"Pucz Prigożyna". Oświadczenie z Kremla

- Władimir Putin jest świadomy sytuacji rozwijającej się wokół Jewgienija Prigożyna - stwierdza rzecznik Kremla. W tym samym czasie Narodowy Komitet Antyterrorystyczny wszczyna postępowanie "w sprawie podżegania do zbrojnego buntu". Na ulice Rosji wyjechało wojsko. Wszystkie najważniejsze obiekty w Moskwie zostały objęte wzmocnioną ochroną. Jednocześnie Prigożyn przekazał, że dotarł do Rostowa.

Władimir Putin stracił cierpliwość do Jewgienija PrigożynaWładimir Putin stracił cierpliwość do Jewgienija Prigożyna
Źródło zdjęć: © PAP
Katarzyna Bogdańska

Prezydent Rosji najwyraźniej stracił cierpliwość do Jewgienija Prigożyna. Szef grupy Wagnera oskarżył kierownictwo w Rosji o przeprowadzenie ataku na pozycje jego wojsk. - Wiele ofiar. Uderzenie zostało zadane od tyłu, to znaczy zostało zadane przez wojsko rosyjskiego Ministerstwa Obrony - wrzeszczał Prigożyn na nagraniu przesłanym mediom.

- Władimir Putin jest świadomy sytuacji rozwijającej się wokół założyciela grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, podejmowane są wszelkie niezbędne środki - powiedział Dmitrij Pieskow, którego cytuje państwowa agencja Tass.

Narodowy Komitet Antyterrostyczny poinformował, że "po oświadczeniach Prigożyna wszczęto postępowanie w sprawie podżegania do zbrojnego buntu". Komitet oświadczył, że domaga się od założyciela grupy Wagnera "zaprzestania nielegalnych działań".

Co się dzieje w Rosji?

Niezależny portal 161.ru podał informację o ogłoszeniu planu "Twierdza", czyli ochrony obiektów ministerstwa spraw wewnętrznych.

Rosyjska redakcja BBC News poinformowała, że w moskiewskim oddziale FSB wszczęto alarm. Według źródła, na które powołuje się serwis, na autostradzie dońskiej (Moskwa-Woroneż-Rostów nad Donem) FSB przy wsparciu SOBR (specjalne jednostki szybkiego reagowania oddziałów Gwardii Narodowej) ustawiła blokady drogowe, a dyżurujący żołnierze otrzymali rozkaz otwarcia ognia "w przypadku zagrożenia".

Oddziały Prigożyna wkroczyły do Rostowa

Właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn opublikował w nocy z piątku na sobotę na Telegramie nową wiadomość, w której stwierdził, że jego bojownicy wkraczają do Rostowa nad Donem - poinformował niezależny rosyjski portal Mediazona.

- W tej chwili przekroczyliśmy granice państwowe. Strażnicy graniczni wyszli na spotkanie i uściskali naszych bojowników. Teraz wjeżdżamy do Rostowa. Jednostki ministerstwa obrony, a raczej poborowi, którzy mieli zablokować nam drogę, odsunęli się na bok - oświadczył Prigożyn.

Zapowiedział także, że nie cofnie się przed niczym. - Ale jeśli ktoś stanie nam na drodze, zniszczymy wszystko. Idziemy dalej, idziemy do końca - powiedział.

Jewgienij Prigożyn, powiedział, że rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu "po prostu tchórzliwie uciekł z Rostowa". Wagnerowcy mieli otoczyć wszystkie kluczowe budynki administracji publicznej w mieście.

Rosja. "Zamach stanu przeciwko armii"

Według rosyjskiego kanału ASTRA, bojownicy SOBR Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej zostali wysłani samolotem z Moskwy do Biełgorodu.

Rosyjskie media państwowe i kanały Telegramu mają zakaz publikowania i cytowania jakichkolwiek wypowiedzi Prigożyna.

"Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówi, że Putin jest świadomy tego, że Jewgienij Prigożyn Wagnera w zasadzie ogłasza zamach stanu przeciwko armii i twierdzi, że 'podejmowane są wszystkie niezbędne środki'. Jakiekolwiek to są środki" - skomentował na Twitterze dziennikarz Max Seddon, szef moskiewskiego biura "Financial Times".

W opublikowanym w piątek wywiadzie Jewgienij Prigożyn ujawnił, że władze Rosji wmawiają swoim obywatelom, że Ukraina była agresywna i razem z NATO planowała atak na ich kraj.

Prigożyn i grupa Wagnera od dawna są w konflikcie z częścią otoczenia Putina i resortem obrony Rosji. Ostatnio pozycja Prigożyna coraz bardziej się osłabiała i stracił on w oczach Putina. Donosił o tym m.in. amerykański Instytut Studiów nad Wojną w nowym raporcie. Powód to trudności w zdobyciu Bachmutu przez najemników grupy.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Zmiana czasu na zimowy. Tak wpłynie na pensje pracowników
Zmiana czasu na zimowy. Tak wpłynie na pensje pracowników
Groźny incydent przed biurem Platformy. Bosak: to prowokacja
Groźny incydent przed biurem Platformy. Bosak: to prowokacja
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"