Elity uciekają z Moskwy? Prywatne odrzutowce opuszczają stolicę
Trwa stan wyjątkowy w Rosji. Żołnierze Grupy Wagnera wkroczyli już do Rostowa nad Donem i Woroneża. Jewgienij Prigożyn zapowiedział, że jeśli Kreml nie spełni warunków wagnerowców, to jego bojownicy ruszą dalej na Moskwę. Groźba ta wywołała panikę w rosyjskiej stolicy, również wśród oligarchów. Zaobserwowano zwiększony ruch należących do nich prywatnych odrzutowców.
Niecodzienną aktywność niewielkich, prywatnych samolotów wykryły radary monitorujące ruch lotniczy. Widać na nich, że większość startujących z moskiewskich lotnisk odrzutowców leci na północny-zachód, w kierunku Sankt Petersburga, drugiego po Moskwie największego miasta w Rosji.
Nie wiadomo dokładnie, kto znajduje się na pokładzie prywatnych jednostek, jednak wiele z nich to luksusowe samoloty, które należą do najbogatszych ludzi w Rosji.
Pojawiły się spekulacje, że rosyjskie elity próbują tą drogą opuścić stolicę, nie będąc pewnym rozwoju wydarzeń w najbliższych godzinach i dniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: błyskawiczny atak z powietrza. Piloci Su-25 nagrani w akcji
Chaos w Rosji. Putin uciekł z Moskwy?
Tymczasem już w pierwszych godzinach po rozpoczęciu buntu pojawiły się doniesienia, że z rosyjskiej stolicy uciekł też sam Władimir Putin. Celem może być schron na Syberii,… a nawet Urugwaj.
Tymczasem - jak twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow - rosyjski dyktator wciąż przebywa w Moskwie i "panuje nad sytuacją".
Wszystko zaczęło się od oświadczenia szefa Grupy Wagnera, w którym przekazał, że oddziały rosyjskiej armii zaatakowały obóz jego najemników. W odpowiedzi wezwał do buntu i obalenia rosyjskiego ministra obrony. W Rosji zapanował chaos. Wprowadzono plan "Twierdza", a FSB zaapelowało do wagnerowców: "nie popełnijcie nieodwracalnego błędu".
Źródło: WP Wiadomości
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski