"Zdrada". Prigożyn mówi o przekazaniu Krymu Ukrainie [RELACJA NA ŻYWO]
Wojna w Ukrainie trwa. Środa to 483. dzień rosyjskiej inwazji. Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się zdobyć kilka osad w obwodzie donieckim i zmierzają w kierunku ujścia rzeki Mołoczny (obwód zaporoski) - powiedział szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, odpowiadając na pytanie o przebieg ukraińskiej kontrofensywy. - Jeśli do niego dotrą, to większość terytoriów zostanie zwrócona - dodał. Według niego ceną operacji specjalnej jest całkowite zniszczenie armii rosyjskiej, a "kierownictwo zajmuje się fałszowaniem faktów i wysyłaniem pięknych meldunków do Moskwy, oszukując 'naczelnego wodza' i 'naród rosyjski'". Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
"Zdrada". Prigożyn mówi o przekazaniu Krymu Ukrainie
- Prigożyn twierdzi, że ukraińskie wojsko zaczyna przekraczać Dniepr, a w Hoła Prystań pojawiają się regularne wojska ukraińskie. - A wszystko to jest ukryte przed wszystkimi. Rosja pewnego dnia się obudzi i stwierdzi, że Krym został już przekazany Ukraińcom. Mamy do czynienia z bezpośrednią zdradą interesów Federacji Rosyjskiej - mówił szef terrorystów. Powtórzył, że armii rosyjskiej brakuje amunicji i broni, a wśród personelu są duże straty. - Jednostki są obsadzone w 40-50 proc. - powiedział Prigożyn.
- Ze stron resortu spraw zagranicznych zniknęło omówienie wywiadu, jakiego Witold Waszczykowski udzielił rosyjskiemu dziennikowi Kommiersant. W rozmowie, ówczesny szef polskiej dyplomacji zapewniał, że po polskiej stronie "jest gotowość do współpracy z Rosją". Słowa te padły w 2017 roku, trzy lata po aneksji Krymu, gdy w ukraińskim Donbasie wciąż trwały walki.
- Rosja regularnie grozi atakiem nuklearnym. Teraz głos w tej sprawie zabrał szef ukraińskiego wywiadu wojskowego generał Kyryło Budanow. Jego odpowiedź nie pozostawia złudzeń.
- Jeśli rosyjskie śmigłowce cokolwiek zatrzymały na ukraińskiej ziemi, to efektywność tego przedsięwzięcia jest, delikatnie mówiąc, średniawa. Z pewnością nie zatrzymały ukraińskiej presji, bo walki na Zaporożu trwają. Ale u licha, jakby na te zmagania nie patrzeć, wciąż nie ma w nich rozmachu kontrofensywy, zwłaszcza "wielkiej". Ostatnie straty tylko potwierdzają doniesienia o ograniczonym charakterze działań - pisze dziennikarz Marcin Ogdowski.
- Mimo nakazów aresztowania Władimira Putina i rosyjskiej komisarz ds. praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej reżim z Moskwy nadal prowadzi deportację ukraińskich dzieci. Teraz dzieje się to pod pretekstem konieczności leczenia.