"Mentzen? Stał się memem". Kpiny z lidera Konfederacji połączyły PiS i opozycję
- Nie taki Mentzen straszny, jak go malują - żartują w kuluarach politycy wszystkich sejmowych partii, wskazując, że lider Konfederacji jest "przereklamowany" medialnie i "przeceniany" politycznie. - Wystarczy zrobić z nim normalny wywiad i zadać mu kilka prostych pytań, żeby zobaczyć, że nie stoi za nim żadna treść. To produkt PR-owy - mówi o Mentzenie czołowy polityk opozycji.
Wywiad Wirtualnej Polski z liderem "Nowej Nadziei" - partii będącej częścią Konfederacji - odbił się szerokim echem. Sławomir Mentzen, pytany o konkrety programowe, "100 ustaw Mentzena" i swoje poglądy, w wielu przypadkach nie potrafił odpowiedzieć. Zasłaniał się niepamięcią, przyznawał, że nie ma zdania na wiele kluczowych tematów, o których jeszcze kilka temu chętnie się wypowiadał, że nie ma o czymś wiedzy lub że nie warto pewnych kwestii poruszać.
Mentzen sypał ogólnikami, przedstawiał oklepane slogany i prezentował wciąż te same hasła gospodarcze, którymi Konfederacja szafuje od lat. - Wystarczyło zadać mu kilka prostych pytań, żeby zobaczyć, że ten facet nie ma nic ciekawego do powiedzenia - twierdzą w rozmowie z nami politycy wszystkich sejmowych ugrupowań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nasz lokalny Trumpik"
Jeden z czołowych polityków PO w rozmowie z WP stwierdził, że "Mentzen jest produktem TikToka, który postanowił zabawić się w politykę". - Taki nasz lokalny Trumpik: dużo pieniędzy, duże ambicje, a jak przyjdzie co do czego, to zero pomysłów i foch na cały świat - twierdzi nasz rozmówca.
Inny przekonuje, że "Mentzen merytorycznie leży", ale faktem jest, że - podobnie jak Trump - "potrafi wykorzystywać gniew zagubionych wyborców". - Oczywiście gość robi to cynicznie, bo dla niego to narzędzie. Polityka też. On polityki używa wyłącznie do tego, żeby zaspokoić swoje ambicje, bo nudzi mu się robota w kancelarii. Szkoda tylko tych młodych wyborców, którzy się na to łapią - twierdzi polityk opozycji, znający Mentzena.
Kolejny nasz rozmówca, który z uśmiechem czytał wywiad z następcą Janusza Korwin-Mikkego, twierdzi, że wiedział od początku, że ten "hype" na lidera Konfederacji jest krótkotrwały.
- Nie ma szans, żeby gościu dostał 15 proc. w wyborach, a przecież tak się jeszcze niedawno przewidywało. I mówili to mądrzy ludzie. Moim zdaniem Konfa nie dojedzie do 10 proc., dostaną maks. 8-9 proc. i to wszystko. Mamy siedem miesięcy do wyborów. Oni się jeszcze będą spalać w kampanii, a nie rosnąć. Taki strzałów Mentzen dostanie jeszcze wiele, a wielu jego wyborców przejrzy na oczy - przewiduje nasz rozmówca z opozycji, lider jednej z partii.
"Makaron nawijany na uszy"
Inny rozmówca, polityk PiS: - Mam nadzieję, że to pokaże paru osobom, że "Mentzen - znawca gospodarki" to jakaś wykreowana łatka. A ta jego "antysystemowość" to makaron nawijany na uszy.
Kolejny polityk związany z obozem władzy mówi nam, że "Mentzen z wszystkich chciał robić memy, a sam stał się największym memem w kampanii". - Jak mnie to dziś śmieszy, że niektórzy niedawno rozdawali mu już stołki w rządzie. Piaskownica - kpi nasz rozmówca.
Co ciekawe, niemal dokładnie to samo słyszymy w Platformie: - Memiarz stał się memem. U nas Sławek funkcjonuje jako "Memcen" - mówi jeden z posłów.
Inni rozmówcy wymieniają nową "piątkę Mentzena": "nie wiem; nie pamiętam; nie mam, przeprowadzałem się; nie jestem przygotowany; hosting mi wygasł".
Przypominają też wypowiedzi lidera Konfederacji sprzed kilku dni: m.in. o wprowadzeniu przez państwo "nierozerwalnych małżeństw" czy fizycznym dyscyplinowaniu dzieci.
W wywiadzie dla Interii Mentzen z kolei przyznał, że "nie rozumie i nie zna" seniorów, a "aborcja w praktyce nikogo nie interesuje i nie wpływa na niczyje życie". - Niezły bilans jak na jeden tydzień - złośliwie komentują politycy w Sejmie.
- Mam jedną radę do wszystkich - mówi nam polityk opozycji, prywatnie znajomy Mentzena. - Przestańmy traktować Sławka poważnie. Bo jego "wielkość" to największy jak na razie fejk tej kampanii.
Chwilowe zwyżki Konfederacji? "Wrócą do nas"
Mentzena na TikToku śledzi ponad 700 tys. użytkowników. Jego filmy na tej platformie w lutym obejrzano ponad 23 mln razy.
Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, Konfederacja zyskiwała w ostatnich sondażach m.in. na odpływach wyborców z Platformy Obywatelskiej czy Polski 2050. - Uważamy, że to chwilowe zjawisko, a ci wyborcy do nas wrócą. Ci, którzy odeszli od Hołowni, też do nas przyjdą - mówi nam polityk największej partii opozycyjnej.
Inny dodaje: - Sławka i Konfę pompowała dyskusja o wspólnej liście opozycji. Teraz tego tematu już nie ma, dlatego spodziewam się rychłego odpływu wyborców od Konfederacji.
Sławomir Mentzen publicznie zapewnia, że "polityczny hejt" go buduje. Podkreśla, że nie wyobraża sobie wejścia do koalicji rządowej z Mateuszem Morawieckim, Zbigniewem Ziobrą czy Donaldem Tuskiem. Szkopuł w tym, że jednocześnie inny współlider Konfederacji - Krzysztof Bosak - w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" niczego nie wykluczył. Bosak nie chciał odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy Konfederacja zamierza w przyszłości wejść w koalicję z formacją Jarosława Kaczyńskiego.
- Takie lawirowanie chłopców z Konfy może ich zgubić. A pytań w tej kampanii padnie jeszcze sporo - mówi polityk opozycji.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski