Kto stoi za Szymonem Hołownią? Dziennikarze tygodnika spekulują na temat kandydata
W poniedziałkowym tygodniku "Sieci" pojawi się analiza kandydatury Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich. Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule "Kandydat z focusów” biorą pod lupę celebrytę: kto za nim stoi, jaki ma cel wystawienie jego kandydatury oraz jakie są szanse powodzenia jego kampanii.
"Gdyby Hołownia zdobył poparcie 10–12 proc. wyborców, to byłby już kapitał, który szkoda byłoby zmarnować – piszą Pyza i Wikło.
Dziennikarze cytują Andrzeja Rozenka, posła SLD, który przypomina rok 2000 i dobry wynik w wyborach prezydenckich Andrzeja Olechowskiego. Był on wówczas kandydatem niezależnym i w pierwszej turze zajął drugie miejsce z poparciem 17,3 proc. wyborców (3 044 141 głosów). Drugiej tury nie było, przegrał z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Na fali wyniku Olechowskiego w styczniu 2001 r. powstała Platforma Obywatelska.
– Istnieje wśród polityków skłonność, by powtarzać coś, co się już raz udało. Dlatego za tym planem może stać Donald Tusk. Tak podpowiadałaby logika, ale polityka nie zawsze jest logiczna – dodaje Rozenek.
Według "Sieci", światopoglądowo Hołownia pasowałby do "chadeckiego” ugrupowania, którego stworzenie coraz wyraźniej zapowiada były polski premier, a obecny szef Europejskiej Partii Ludowej (EPP).
Zobacz też: Kalisz bezwzględny dla Hołowni: nie ma żadnych szans
"Na dobrym wyniku Hołowni w pierwszej turze wyborów Donald Tusk mógłby zbudować nową partię, która doprowadziłaby do zniszczenia albo co najmniej zmarginalizowania Platformy Obywatelskiej. Na rzecz tej opcji przemawia grono osób, o których się plotkuje, że mają być blisko Hołowni. Donald Tusk, Jacek Cichocki, ks. Kazimierz Sowa, Roman Giertych. Łączą ich więzy towarzyskie (a w tym gronie są one raczej trwałe) i – delikatnie mówiąc – chłodny stosunek do Grzegorza Schetyny" – zauważają Pyza i Wikło.
Z kolei w tygodniku "Wprost" prof.Magdalena Środa i Jan Wróbel zastanawiają się nad jakością polskiej opozycji.
"30 posłów opozycji zlekceważyło głosowanie dotyczące ustawy represyjnej w sprawie sędziów. Czy opozycja ma jeszcze mandat społeczny, żeby wzywać do masowych protestów w obronie sądów?" - pytają autorzy.
Ciekawie zapowiada się również ciąg dalszy historii o fundacji Piotra Borysa, polityka Platformy kojarzonego z Grzegorzem Schetyną.
"Wbrew przepisom Piotr Borys, prawa ręka Grzegorza Schetyny, nie wpisał do oświadczenia majątkowego faktu, że zasiada w organie Fundacji Państwo Prawa" – ustalił "Wprost”.
Zdaniem ekspertów, ponieważ Fundacja Państwo Prawa prowadzi działalność gospodarczą, Piotr Borys, jej fundator, a równocześnie członek Rady Fundatorów, miał obowiązek wpisać fakt zasiadania w jej władzach do poselskiego oświadczenia majątkowego. Borys w rozmowie z "Wprost” tłumaczy, że postąpił tak, jak mu doradził ekspert prof. Jerzy Korczak. Tymczasem sam profesor przyznaje, że zgodnie z przepisami poseł miał taki obowiązek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl