WAŻNE
TERAZ

Zełenski zgodził się na wybory, ale ma warunek

Kacprzak: "Kryzys w Zjednoczonej Prawicy. Na wyjście z niego scenariuszy jest kilka" [Opinia]

Coraz bliżej politycznego rozstrzygnięcia. Ci, którzy zacierają ręce na myśl o wcześniejszych wyborach, powinni się raczej wstrzymać z układaniem ponadpartyjnych list. By zwyciężyć, trzeba wygrać nie tylko z PiS, ale, jak napisał na Twitterze jeden z polityków opozycji, również z Dontem, czyli systemem liczenia wyborczych głosów, który promuje większych.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP
Marek Kacprzak

Ostatnich klika dni to, dla wszystkich zaangażowanych w politykę, czas, w którym najważniejszym rozstrzygnięciem pozostaje odpowiedź na pytanie: "dogadają się, czy się nie dogadają”. Mowa oczywiście o koalicji Zjednoczonej Prawicy, która w takim kryzysie jeszcze nie była od początku swojej współpracy.

To stąd te wszystkie nerwowe spotkania, konferencje prasowe, które nie przypominały tradycyjnego spotkania z dziennikarzami, a raczej były publicznym szantażowaniem swoich współkoalicjantów. Byliśmy też świadkami wygłaszania niespójnych wypowiedzi medialnych polityków nawet z jednego ugrupowania. Przez cały weekend słychać było, że trwa licytacja domysłów, kalkulacji, prób ustawienia się z dobrym wiatrem zmian i podpowiedzi kierownictwu poszczególnych ugrupowań, co i dlaczego powinni teraz postanowić i jak się wobec kryzysu ustosunkować. Wszystko oczywiście w imię nie własnego, partyjnego interesu, a "dobra Polski".

Kryzys w Zjednoczonej Prawicy. Co dalej?

Możliwych scenariuszy jest kilka. Przyspieszone wybory zdają się jednak najmniej prawdopodobnym rozwiązaniem. Trzeba pamiętać, że o jego wprowadzeniu w życie może zdecydować tylko Prawo i Sprawiedliwość. Prędzej jednak PiS zdecyduje się na rząd mniejszościowy. To pozwoli mu zachować władzę, ale też dokończyć zaplanowane reformy (plan naprawy państwa prezesa Kaczyńskiego), które są dla rządzącego ugrupowania kluczowe. I jest to możliwe nawet przy rządzie pozbawionym koalicjantów.

Zobacz też: Koniec Zjednoczonej Prawicy? Polityk Solidarnej Polski mówi o powrocie Donalda Tuska i "walcu ideologii LGBT"

Trudno sobie bowiem wyobrazić, by w kluczowych sprawach - takich jak np. reforma zmieniająca całe struktury sądownictwa, dekoncentracja mediów, która ma doprowadzić do osłabienia najbardziej krytycznych wobec władzy koncernów medialnych, czy w końcu tak zwane umacnianie roli tradycyjnej rodziny w kontrze do przyznawania praw i swobód osób LGBT - politycy związani ze Zbigniewem Ziobrą czy Jarosławem Gowinem głosowali przeciwko tym zmianom.

Owszem, maszyna sejmowego przyjmowania kolejnych rozwiązań nie będzie już tak sprawna i sprawy nie będą szły tak gładko jak do tej pory. Jarosław Kaczyński doskonale jednak wie, że z jednej strony ma cały wachlarz narzędzi do przekonywania do poparcia swoich pomysłów - takie jak stanowiska, posady, dopuszczanie do stołu, w którym zapadają decyzje. Z drugiej strony, próbujące się wybić na niepodległość, właściwie nieistniejące w tej chwili w sondażach ciągle jeszcze ugrupowania koalicyjne, nie mogą nie poprzeć kluczowych spraw, o które wspólnie walczyły przez ostatnie pięć lat.

Takie zaprzeczenie własnym ideałom całkowicie zdezorientowałoby ich wyborców i praktycznie całkowicie przekreśliło możliwość budowania swojej pozycji. Słowem, Solidarna Polska i Porozumienie, nawet jeśli nie będą w koalicji i w rządzie, nie staną się nagle opozycją dla PiS-u, a już na pewno nie opozycją totalną, która zawsze jest przeciw i w imię budowania swojego wizerunku bycia antyPiS-em, za każdym razem głosuje przeciw.

Przy zręcznym żonglowaniu wprowadzaniem kolejnych projektów ustaw, PiS może rządzić samodzielnie i to większości nie mając. Jeśli weekend zgody w koalicji rządzącej nie przyniósł, a o tym dowiemy się już niebawem, to rekonstrukcja sprowadzająca skład gabinetu premiera do rządu mniejszościowego jest najbardziej prawdopodobna jeszcze z jednego powodu.

Wszystkie trzy ugrupowania sprawujące od pięciu lat władzę mają zbyt dużo do zaryzykowania i stracenia na wcześniejszych wyborach. Dlatego, nawet jeśli już nie w formalnej koalicji, to i tak skazane są na współpracę. Ten wariant nie wyklucza też wyjścia z twarzą dla wszystkich skłóconych w tym momencie polityków, po to, by za niedługi czas, gdy kurz opadnie, znów myśleć o budowie koalicji. Z pewnością da się wyborcom wytłumaczyć zawieraną ponownie zgodę w imię wyższych celów.

Kryzys w Zjednoczonej Prawicy, Co zrobi PiS?

Przy tej okazji najciekawsze wydają się forsowane przez niektórych politologów dwie alternatywne opcje dla wcześniejszych wyborów. Obie z cyklu political fiction, czyli całkowicie nierealne. Pierwsza mówi, że PiS doprowadzi do wcześniejszych wyborów, bo nie chce teraz zmagać się z kryzysem i problemami związanymi z pandemią.

Ten scenariusz ma jedną zasadniczą wadę. PiS musiałby uznać sam przed sobą, że jest w ogóle jakiś kryzys, z którym sobie nie radzi. Premier Morawiecki jest przekonany, że nad wszystkim panuje, a poziom zaufania, jakim obdarzył go Jarosław Kaczyński sprawia, że nie ma co wierzyć w to, że ktokolwiek z kierownictwa PiS chciałby oddać władzę ze strachu, że sobie nie poradzą z kryzysem. Zwłaszcza gdy jeszcze tyle ważniejszych z punktu widzenia PiS spraw jest do dokończenia.

Drugi, nie mniej ciekawy i równie nierealny scenariusz zakłada, że PiS chce oddać władzę, by wykończyć współkoalicjantów, jak kiedyś LPR i Samoobronę, a przy okazji wrzucić na minę rządzenia opozycję, która sobie nie poradzi z takimi trudami i dzięki temu za jakiś czas PiS zgarnie swoją wymarzoną większość konstytucyjną.

Na ten scenariusz prezes Kaczyński nie ma już czasu. On swoje dzieło chce dokończyć tu i teraz. Za trzy do pięciu lat nic w polskiej polityce nie będzie takie samo. Taka kalkulacja to nie strategia, a raczej ruletka, w której rzadko się wygrywa. PiS z prezesem Kaczyńskim na taką niepewność i brak gwarancji, że to scenariusz ze szczęśliwym zakończeniem, nie pójdą.

Marek Kacprzak dla WP Opinie

Wybrane dla Ciebie
Zełenskiemu kończy się czas. Trump dał mu kilka dni
Zełenskiemu kończy się czas. Trump dał mu kilka dni
Polska odda Ukrainie samoloty. Oto, co dostanie w zamian
Polska odda Ukrainie samoloty. Oto, co dostanie w zamian
Zełenski podał warunki wyborów w Ukrainie
Zełenski podał warunki wyborów w Ukrainie
Nowa strategia bezpieczeństwa USA. "Mamy ograniczone zasoby"
Nowa strategia bezpieczeństwa USA. "Mamy ograniczone zasoby"
"Czas na Was". Hołownia zdecydował ws. startu na szefa Polski 2050
"Czas na Was". Hołownia zdecydował ws. startu na szefa Polski 2050
Polacy ocenili Tuska. Nie ma powodów do zadowolenia
Polacy ocenili Tuska. Nie ma powodów do zadowolenia
Zabójstwo pod Pruszkowem. Kobieta nie żyje, zatrzymano byłego męża
Zabójstwo pod Pruszkowem. Kobieta nie żyje, zatrzymano byłego męża
Silny wstrząs w kopalni Janina. Mieszkańcy przerażeni
Silny wstrząs w kopalni Janina. Mieszkańcy przerażeni
Wypowiedzią o Braunie Jacek Sasin podarował KO przedwczesny gwiazdkowy prezent [OPINIA]
Wypowiedzią o Braunie Jacek Sasin podarował KO przedwczesny gwiazdkowy prezent [OPINIA]
Brytyjski żołnierz zginął w Ukrainie. "Zdruzgotani śmiercią"
Brytyjski żołnierz zginął w Ukrainie. "Zdruzgotani śmiercią"
Szokujące doniesienia. Rosja planowała zamachy na samoloty w Europie
Szokujące doniesienia. Rosja planowała zamachy na samoloty w Europie
Co na to Trump? "Ukraina i Europa przedstawią USA elementy planu"
Co na to Trump? "Ukraina i Europa przedstawią USA elementy planu"