ŚwiatDo Brukseli jedziemy "nienastroszeni"

Do Brukseli jedziemy "nienastroszeni"

17.06.2004 12:15, aktual.: 17.06.2004 12:26

Ostatnia propozycja Irlandii w sprawie unijnej konstytucji jest "zmianą idącą w kierunku właściwym" - powiedział w
drodze na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli premier Marek Belka. "Mamy dużo nadziei i jedziemy nienastroszeni" - dodał.

Według premiera, "nie jest (ona) kompromisem nas satysfakcjonującym, ale jest to zmiana idąca w kierunku właściwym, biorąc pod uwagę punkt wyjścia".

Zapewnił, że polska delegacja wciąż walczy o uściślenie wzmianki o "dziedzictwie religijnym" w preambule poprzez zaznaczenie, że chodzi przede wszystkim o tradycje chrześcijańskie.

"Absolutnie nie uważam, że jest to sprawa nie do rozwiązania, a w każdym razie walczymy jak lwy" - podkreślił.

Według premiera, "można sobie wyobrazić różne rozwiązania: odwołanie do tradycji chrześcijańskich, odwołanie do Boga, do istoty najwyższej, ale jest to jednak kwestia zerojedynkowa, bo są takie kraje, które z powodów dla nas nie do końca zrozumiałych nie dopuszczają do jakichkolwiek sformułowań tego typu".

Pytany o system głosowania w Radzie UE, Belka przypomniał, że "spektrum możliwych rozwiązań do wyboru jest bardzo szerokie, od takich, które nas zupełnie nie satysfakcjonują do takich, które są właściwie lepsze od Nicei".

Po wylądowaniu w Brukseli Belka udał się na poprzedzające szczyt UE spotkanie unijnych przywódców wywodzących się z partii socjalistycznych i socjaldemokratycznych zrzeszonych w tzw. Partii Europejskich Socjalistów.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także