Kulisy decyzji ws. Polski. Jest reakcja polskiego rządu

"Der Spiegel" ujawnił szczegóły negocjacji w sprawie zamrożenia środków unijnych dla Polski i Węgier. Do sprawy odniósł się w niedzielę minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu Agency
Karina Strzelińska

26.03.2023 | aktual.: 26.03.2023 19:15

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Z publikacji "Der Spiegel" wynika, że największy wpływ na decyzję o zamrożeniu środków unijnych dla Polski i Węgier miał "niezwykły duet" niemieckich europosłów - Daniel Freund i Moritz Koerner.

Doniesienia niemieckiego tygodnika skomentował minister z rządu PiS.

"Nie jest tajemnicą, że blokowanie funduszy UE dla Polski (pretekst praworządność) jest wymuszane na Komisji Europejskiej przez niemieckich europosłów. W kuluarach Unii Europejskiej mówi się już wprost o politycznym interesie działań przeciwko Polsce" - napisał na Twitterze minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda. "Mimo to prowadzimy normalny dialog z KE, licząc na praworządność w jej szeregach" - dodał.

Na wpis ministra zareagował w mediach społecznościowych europoseł KO Radosław Sikorski.

"Jak to, przecież winna miała być polska opozycja. Znowu kłamaliście, PiS?" - napisał ironicznie były szef polskiej dyplomacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Niezwykły duet" zablokował środki dla Polski

Ralf Neukirch w swoim artykule opublikowanym na łamach "Der Spiegel" wskazał, że kluczową rolę przy podejmowaniu decyzji o zablokowaniu środków dla Polski i Węgier odegrali dwaj niemieccy europosłowie. Koerner i Moritz mieli wywierać presję na przewodniczącą Komisji Europejskiej w tej sprawie.

Ursula von der Leyen była wówczas "maksymalnie wkurzona, ale nie mogła ich zignorować" - napisał niemiecki tygodnik.

Z ustaleń autora publikacji wynika, że w grudniu 2020 roku Koerner apelował do szefowej KE o podjęcie działań w sprawie Warszawy i Budapesztu, a Freund trzy miesiące później groził, że skieruje sprawę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Wskutek ich nacisków "nastawienie do Węgier i Polski von der Leyen uległo zmianie" i ostatecznie fundusze dla krajów zamrożono - podkreślił Neukirch.

Wybrane dla Ciebie