Zwrot ws. protestów wyborczych. Sędziowie SN wydali oświadczenie
Sędziowie Sądu Najwyższego wydali oświadczenie, w którym stwierdzają, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie może rozpatrywać protestów i orzekać w sprawie wyborów. "Z uwagi na to, że Izba ta nie jest sądem, nie może także realizować wskazanych powyżej czynności w procesie wyborczym przynależnych wyłącznie Sądowi Najwyższemu" - czytamy w oświadczeniu.
Sędziowie SN powołują się na wyroki sądów europejskich, zgodnie z którymi Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest sądem. W związku z tym, jak podkreślają, Izba nie może rozpatrywać protestów i orzekać w sprawie wyborów.
"Stosownie do artykułu 129 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej ważność wyboru Prezydenta Rzeczpospolitej stwierdza Sąd Najwyższy. Sąd Najwyższy rozpoznaje także, zgodnie z art. 323 par. 1 ustawy Kodeks wyborczy, protesty wyborcze w wyborach Prezydenta Rzeczpospolitej. Zgodnie z obowiązującym systemem prawnym Sąd Najwyższy jako organ sprawujący w Polsce wymiar sprawiedliwości, (art. 175 ust. 1 Konstytucji) musi spełnić warunki niezależnego, bezstronnego i niezawisłego sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji) wymagane także normami konwencji i traktatów stanowiących źródła prawa w Polsce" - czytamy w liście, do którego dotarło TVP Info.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłanka apeluje do Giertycha. "Nie chcę, byśmy przekraczali granice"
"Z uwagi na to, że Izba ta nie jest sądem, nie może także realizować wskazanych powyżej czynności w procesie wyborczym przynależnych wyłącznie Sądowi Najwyższemu" - podkreślają podpisani pod oświadczeniem sędziowie.
Pod sporządzonym we wtorek 24 czerwca listem podpisało się 28 sędziów Sądu Najwyższego. Wśród nich są: Piotr Prusinowski, Agnieszka Piotrowska, Zbigniew Puszkarski, Jarosław Matras, Paweł Grzegorczyk, Paweł Wiliński, Jerzy Grubba, Kazimierz Klugiewicz, Eugeniusz Wildowicz, Włodzimierz Wróbel, Roman Trzaskowski, Marek Pietruszyński, Karol Weitz, Romualda Spyt, Andrzej Stępka, Tomasz Artymiuk, Dariusz Dończyk, Władysław Pawlak, Michał Laskowski, Bohdan Bieniek, Marta Romańska, Waldemar Płóciennik, Krzysztof Rączka, Monika Koba, Grzegorz Misiurek, Dariusz Świecki, Dariusz Zawistowski, Jacek Błaszczyk.
Przeczytaj także: Manowska gotowa odejść z Sądu Najwyższego. "Nie zastanawiałabym się"
Sędziowie Izby odwołani
W poniedziałek TVN24 podał, że sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej Leszek Bosek i Grzegorz Żmij, na mocy decyzji prezesa Izby Krzysztofa Wiaka, zostali odsunięci od rozpoznawania protestów wyborczych przeciw wyborowi prezydenta.
Cytowany przez portal rzecznik SN Aleksander Stępkowski stwierdził wówczas, że "jeżeli tym sędziom nie pasują ramy instytucjonalne i ramy prawne, w których funkcjonuje Izba, powinni złożyć urząd". W ostatnich miesiącach obaj sędziowie wskazywali, że postępowania w tej Izbie powinny być zawieszane.
Przeczytaj także: Finał afery z liczeniem głosów. Oto wyliczenia. Tyle brakuje, aby zmienić wynik wyborów
Dziesiątki tysięcy protestów wyborczych
Do Sądu Najwyższego wpłynęło ok. 56 tys. protestów wyborczych, 16 czerwca upłynął termin ich składania. Dotychczas SN trzy z nich uznał za zasadne, ale bez wpływu na wynik wyborów. Dotyczyły one pojedynczych spraw indywidualnych wyborców - m.in. naruszeń w związku z posiadanymi zaświadczeniami do głosowania poza miejscem zamieszkania.
SN rozpoznaje protesty w składzie trzech sędziów, w postępowaniu nieprocesowym. Jeśli protest spełnia wymogi formalne, może być rozpatrzony merytorycznie.
Po rozpatrzeniu wszystkich protestów Sąd Najwyższy w pełnym składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podejmie uchwałę o ważności wyborów. Decyzja ma zapaść do 2 lipca.
Źródło: TVP Info, WP Wiadomości