WAŻNE
TERAZ

Przedwczesny koniec meczu Świątek w Pekinie. Rywalka zrezygnowała z gry

Finał afery z liczeniem głosów. Oto wyliczenia. Tyle brakuje, aby zmienić wynik wyborów

Między bajki można włożyć wyliczenia mówiące o tym, że anomalie odkrywane w komisjach wyborczych mogłyby zmienić wynik wyborów - ocenia w rozmowie z WP Jakub Kubajek, analityk danych. W jego analizie, nawet przy założeniu, że aż w 1500 komisjach dochodziło do błędów i to tylko na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego, korekta głosów wyniosłaby około 27 tys. Tymczasem Karol Nawrocki wygrał z przewagą 365 tys. głosów.

.Wynik wyborów prezydenckich nadal wzbudza emocje. Różnica to 360 tys. głosów, a protesty są rozpatrywane
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz Molga

W drugiej turze wyborów prezydenckich potwierdzono pierwsze błędy i nieprawidłowości w liczeniu głosów i publikowanych później protokołach kilkunastu komisji wyborczych. Jednak jak podkreślają eksperci analizujący dane wyborcze, choć błędy i pomyłki rzeczywiście wystąpiły, ich skala nie ma wpływu na końcowy rezultat wyborów. Wychwycone dotąd błędy oznaczają korektę liczby głosów o 2,6 tys. więcej na korzyść Rafała Trzaskowskiego.

- W komisjach, gdzie dotąd wykryto nieprawidłowości w liczeniu głosów obserwowaliśmy największe odchylenia wyników od wartości przewidywanej, i to na niekorzyść Trzaskowskiego. Jednak symetryczne odchylenia pojawiają się na niekorzyść Karola Nawrockiego - mówi WP Jakub Kubajek, analityk danych statystycznych, który we wtorek przedstawił na portalu X nową analizę odnoszącą się do skali popełnionych błędów.

Z jego modelu statystycznego wynika, że odchylenia pojawiały się również w drugą stronę, czyli na niekorzyść Karola Nawrockiego. To kluczowa obserwacja, która podważa tezy o celowym manipulowaniu wynikiem na korzyść kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. - Nie ma podstaw do stwierdzeń o systemowym fałszowaniu wyborów, skoro błędy nie działały wyłącznie na korzyść jednego kandydata - podkreśla rozmówca WP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nawrocki będzie blokował rząd? Morawiecki: może im pomóc

Wyniki wyborów prezydenckich. Pierwsze potwierdzone błędy

"Podczas oględzin kart do głosowania w obwodowej komisji wyborczej w Kamiennej Górze ujawniono, że w pakiecie zawierającym głosy oddane na kandydata Karola Nawrockiego znajdowały się ważne głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego. Z ponownego przeliczenia głosów wynika, że w obwodzie tym większą liczbę głosów uzyskał Rafał Trzaskowski, nie zaś Karol Nawrocki, jak wskazano w protokole komisji" - informuje Prokuratura Generalna w swoim komunikacie z soboty 21 czerwca.

Na razie Sąd Najwyższy zlecił ponownie liczenie głosów w kilkunastu komisjach. W 11 z  wystąpiły istotne błędy. W 9 zamieniono w protokole głosy Nawrockiego i Trzaskowskiego, a w dwóch przypadkach część głosów Trzaskowskiego była w workach z głosami Nawrockiego. "W 7 doszło do zamiany głosów oddanych na poszczególnych kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, co skutkowało błędnym przyjęciem, że większą liczbę głosów w tych obwodach uzyskał Karol Nawrocki" - informuje Prokuratura Krajowa, której przedstawiciel zapoznał się z aktami sprawy.

Jakub Kubajek podkreśla, że zgodnie z jego modelem statystycznym w komisji nr 11 w gminie Inowrocław, a także w komisji nr 113 w Warszawie i nr 157 w Łodzi, występują wyraźne anomalie sugerujące błędy w liczeniu głosów — najprawdopodobniej doszło tam do nieprawidłowego przypisania części kart. We wszystkich tych przypadkach błędy działały na korzyść Rafała Trzaskowskiego.

We wtorek przeliczono głosy z komisji nr 20 z Zabrza -  okazało się, że jeden głos był przypisany Nawrockiemu, chociaż powinien być Trzaskowskiemu.

Czym są anomalie wyborcze?

To odstępstwa od oczekiwanych wartości w wynikach głosowania, które mogą wskazywać na nieprawidłowości. Jakub Kubajek do wychwycenia anomalii wykorzystał tzw. model regresji liniowej. Oparł swoje wyliczenia na wynikach z pierwszej tury wyborów, uwzględnił informację o powiecie, w którym znajduje się dana komisja, a także procentowy wzrost liczby oddanych głosów w danej komisji oraz wzrost liczby zaświadczeń wyrażonych w stosunku do liczby głosów w pierwszej turze.

W ten sposób można łatwo wychwycić pomyłki, takie jak ta w Krakowie, gdzie wynik Trzaskowskiego został zapisany na konto Nawrockiego.

Jak tłumaczy Kubajek, wyraźne anomalie dotyczą około kilkudziesięciu komisji w Polsce. Gdy będą sprawdzane komisje z coraz mniejszymi odchyleniami, tym częściej okaże się, że liczenie głosów i protokoły były poprawne.

Dodajmy, że inny ekspert od statystyk dr Krzysztof Kontek (specjalista od analiz statystycznych), przygotował własną analizę na temat nieprawidłowości. Jego zdaniem do błędów mogło dojść nawet w 1482 obwodowych komisjach wyborczych, co mogło przełożyć się na 315-487 tys. głosów na Karola Nawrockiego. Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza", a temat podchwycili zwolennicy tezy o sfałszowanych wyborach.

Adwokat i członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz dopytywany o kwestie nieprawidłowości w liczeniu głosów odparł, ich "skala nie jest taka, żeby mogła zbliżyć wyniki Trzaskowskiego i Nawrockiego".

- Mój model z większą dokładnością wskazał faktyczny poziom głosów na Nawrockiego w komisjach, w których ponownie przeliczono głosy - mówi dalej Jakub Kubajek, odnosząc się do wyliczeń dr Kontka (naukowcy spierali się we wpisach publikowanych na social mediach).

Gdyby założyć, że błędy podobnej skali wystąpiły w 5500 komisji, czyli w grupie wskazanej jako posiadającej jakiekolwiek anomalie, i jeszcze uznać, że wszystkie błędy popełniono na korzyść Nawrockiego, korekta wyniosłaby maksymalnie około 80 tys. głosów. Jeśli jednak przyjąć bardziej realistyczny scenariusz, dotyczący 1500 komisji, skala korekty zmniejsza się do około 27 tys. głosów. To mniej niż jedna dziesiąta różnicy między kandydatami, która wyniosła około 365 tysięcy głosów

Jakub Kubajek

Błędy i protesty bez wpływu na wynik wyborów

W II turze wyborów prezydenckich Karol Nawrocki zdobył 10 606 877 głosów, a Rafał Trzaskowski - 10 237 286. Podczas wyborów działało ponad 32 tys. komisji.

Sąd Najwyższy uznał dotychczas trzy protesty wyborcze za zasadne, jednak – jak podkreśla zespół prasowy SN – nie miały one wpływu na ostateczny wynik wyborów prezydenckich. Zastrzeżenia dotyczyły indywidualnych przypadków związanych z wydawaniem i ewidencją zaświadczeń do głosowania poza miejscem zamieszkania. W jednym z przypadków dwoje wyborców zagłosowało na podstawie takich zaświadczeń, ale komisja nie odnotowała tego w protokole. W innym zaświadczenie z I tury zostało błędnie przyjęte w II turze.

Do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 10,5 tysiąca protestów – część została już oddalona, inne są łączone do wspólnego rozpoznania. Łącznie może być ich nawet około 50 tysięcy. Większość nie zawiera jednak dowodów na nieprawidłowości mogące wpłynąć na wynik głosowania.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Wybory w Mołdawii. Ekspert: Alarmistyczna taktyka zadziałała
Wybory w Mołdawii. Ekspert: Alarmistyczna taktyka zadziałała
Tragedia podczas szkolenia WOT. 34-letni żołnierz nie żyje
Tragedia podczas szkolenia WOT. 34-letni żołnierz nie żyje
Hołownia potwierdza. Może odejść z polityki
Hołownia potwierdza. Może odejść z polityki
Tusk skomentował wynik wyborów w Mołdawii
Tusk skomentował wynik wyborów w Mołdawii
Przełomowa decyzja Trumpa. Ukraina może uderzać w głębi Rosji
Przełomowa decyzja Trumpa. Ukraina może uderzać w głębi Rosji
Szef MSWiA o Ziobrze: będzie unikał przesłuchania
Szef MSWiA o Ziobrze: będzie unikał przesłuchania
Nowacka atakuje Kościół ws. edukacji zdrowotnej. "Uprawia politykę"
Nowacka atakuje Kościół ws. edukacji zdrowotnej. "Uprawia politykę"
Chciał pomóc cierpiącej żonie. Gigantyczna kara dla lekarza
Chciał pomóc cierpiącej żonie. Gigantyczna kara dla lekarza
Pożar pod Warszawą. Ogień objął dwie ciężarówki
Pożar pod Warszawą. Ogień objął dwie ciężarówki
Prokuratura bada ataki na dziennikarkę TVP. Fala hejtu po fake newsie
Prokuratura bada ataki na dziennikarkę TVP. Fala hejtu po fake newsie
Czarnek pytany o upadek rządu. Zaczął mówić o Hołowni
Czarnek pytany o upadek rządu. Zaczął mówić o Hołowni
Media: Hołownia chce porzucić politykę. Wiadomo, jakie ma plany
Media: Hołownia chce porzucić politykę. Wiadomo, jakie ma plany