Mogą przeliczyć część głosów. SN zdecydował ws. wyborów prezydenckich
Sąd Najwyższy dopuścił ponowne przeliczenie części głosów oddanych w wyborach prezydenckich. Chodzi o 13 komisji, w których niektórzy dopatrzyli się nieprawidłowości podczas liczenia kart do głosowania po II turze wyborów.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd Najwyższy dopuścił ponowne przeliczenie głosów oddanych w 13 obwodowych komisjach.
- Chodzi o komisje, w których dopatrzono się nieprawidłowości.
- Wszystko wskazuje na to, że nawet jeśli nieprawidłowości w tych komisjach zostaną potwierdzone, to zmiana będzie na tyle niewielka, że nie zmieni ostatecznego wyniku wyborów.
Sąd Najwyższy w komunikacie podkreślił, że nadal wpływają protesty wyborcze, "w których zarzutach podnoszone są nieprawidłowości w sporządzeniu protokołów głosowania oraz podczas liczenia głosów w wybranych obwodowych komisjach wyborczych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłowie PiS o bojkocie exposé Tuska. "Upadający, nerwowy", "Szkoda na niego czasu"
"Protesty takie, jeżeli spełniają warunki formalne, są merytorycznie rozpoznawane" - zaznaczono.
SN dodał, że w związku z tym 11 czerwca dopuszczono dowód z oględzin z kart do gosowania. Chodzi o 13 komisji:
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 95 w Krakowie,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 3 w Oleśnie,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 13 w Mińsku Mazowieckim,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 9 w Strzelcach Opolskich,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 25 w Grudziądzu,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 17 w Gdańsku,
- Obwodowe Komisje Wyborcze nr 30 i 61 w Bielsku-Białej,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 10 w Tarnowie,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 53 w Katowicach,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 35 w Tychach,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 6 w Kamiennej Górze,
- Obwodowa Komisja Wyborcza nr 4 w Brześciu Kujawskim.
SN chce w ten sposób ustalić liczbę ważnie oddanych głosów w każdym z obwodów.
"Sąd Najwyższy powyższy dowód postanowił przeprowadzić w drodze pomocy sądowej przez właściwe sądy rejonowe" - zaznaczono.
Nieprawidłowości w komisjach
O anomaliach w komisjach informowaliśmy już wcześniej w Wirtualnej Polsce, wymieniając niektóre komisje, na które wskazał Sąd Najwyższy.
O co chodzi? Na przykład wiele wskazuje, że w komisji w Krakowie popełniono błąd przy wypełnianiu finalnego protokołu, a głosy oddane w II turze na Trzaskowskiego przypisano Karolowi Nawrockiemu. Obecny wynik oficjalny to: Nawrocki 1132 głosy, Trzaskowski 540.
Tymczasem wiele wskazuje, że było na odwrót, gdyż sugeruje to m.in. odsetek poparcia dla kandydatów. W tej komisji Nawrocki miałby uzyskać 67 proc. poparcia, a Trzaskowski 32 proc. W sąsiednich komisjach, jak również w większości komisji w Krakowie, wyniki te kształtują się dokładnie na odwrót. Pomyłkę podpowiada też rozkład poparcia z głosowania w pierwszej turze. Rafał Trzaskowski zdobył tu 550 głosów, a Karol Nawrocki 218. Kandydaci lewicowi wraz z Szymonem Hołownią mieli 470 głosów, zaś Mentzen i Braun tylko 270. Zgodnie z trendem w całej Polsce, głosy lewicy powinny wesprzeć kandydata KO. Chyba że zdarzył się cud lub ktoś się pomylił.
Należy podkreślić, że nawet jeśli nieprawidłowości się potwierdzą, to różnica byłaby zbyt mała, by zmienić ostateczny wynik wyborów, w których zwyciężył Karol Nawrocki.
Czytaj więcej: