Macron wyznaczył termin premierowi. Doba na stworzenie rządu
Prezydent Emmanuel Macron wyznaczył premierowi Sebastienowi Lecornu termin do niedzieli wieczorem na utworzenie nowego rządu - donoszą francuskie media. Kluczowe są rozmowy z Republikanami i decyzje dotyczące podatku Zucmana.
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Francji Emmanuel Macron oczekuje, że premier Sebastien Lecornu ogłosi skład nowego rządu najpóźniej w poniedziałek rano.
- Republikanie warunkują swój udział w rządzie od ustępstw w sprawie polityki imigracyjnej, a rozmowy mają odbyć się w sobotę wieczorem.
- Premier Lecornu odrzuca podatek Zucmana, proponując alternatywne rozwiązania podatkowe, by przekonać socjalistów.
Jasny termin
Prezydent Emmanuel Macron postawił premierowi Sebastienowi Lecornu jasny warunek: nowy rząd musi powstać do niedzieli wieczorem. Jak informuje portal BFMTV, powołując się na otoczenie prezydenta, skład gabinetu powinien być ogłoszony najpóźniej w poniedziałek rano. Macron oczekuje, że rząd będzie liczył 25-26 ministrów i sekretarzy stanu, a także będzie "bardzo polityczny" i "zdolny do rozmów z lewicą" – podaje BFMTV.
USA szykują się na wojnę? Jest komentarz eksperta
Republikanie, którzy uczestniczyli w poprzednim gabinecie, uzależniają swój udział w nowym rządzie od spełnienia postulatów dotyczących polityki imigracyjnej. Przewodniczący tej partii, a zarazem dotychczasowy szef MSW Bruno Retaillau zapowiedział, że rozmowy z premierem odbędą się w sobotę wieczorem. Premier Lecornu deklarował wcześniej, że rząd powstanie przed rozpoczęciem prac parlamentu, czyli przed 6 października, co oznacza, że decyzje muszą zapaść w ciągu weekendu.
Przeczytaj także: "Jeśli się nie obudzimy". Macron ostrzega
Opozycja złoży wotum nieufności?
W najbliższy wtorek premier ma przedstawić w parlamencie deklarację polityki ogólnej. Będzie to pierwsza okazja dla opozycji, by złożyć wniosek o wotum nieufności wobec rządu. Skrajnie lewicowa Francja Nieujarzmiona (LFI) już zapowiedziała taki krok.
Kolejnym testem dla rządu będzie głosowanie nad projektem ustawy budżetowej na przyszły rok. W obu przypadkach kluczowe będzie stanowisko Partii Socjalistycznej (PS), Zjednoczenia Narodowego (RN) oraz Republikanów.
Przeczytaj także: Zakpili z Trumpa przy Macronie. Sprawa "wojny Albanii z Azerbejdżanem"
Podatek Zucmana podzieli lewicę i rząd?
Premier Lecornu, próbując zyskać poparcie socjalistów, ogłosił w piątek rezygnację z korzystania z artykułu 49.3 konstytucji, który pozwala przyjmować ustawy bez głosowania.
Lewica domaga się wprowadzenia tzw. podatku Zucmana, który miałby objąć najbogatszych Francuzów z majątkiem przekraczającym 100 mln euro. Socjaliści chcą, by ta grupa – szacowana na ok. 1800 osób – płaciła 2 proc. podatku od dochodu. Premier Lecornu odrzuca jednak ten pomysł, argumentując, że jest on "niebezpieczny" dla gospodarki i zatrudnienia.
Według dziennika "Les Echos", premier rozważa także opodatkowanie osób z dochodami powyżej 250 tys. euro (lub par z dochodem powyżej 500 tys. euro), co miałoby przynieść budżetowi ok. 3 mld euro. Nazwa podatku pochodzi od ekonomisty Gabriela Zucmana, który od lat postuluje globalny podatek dla miliarderów. Zucman argumentuje, że najbogatsi czerpią zyski głównie z kapitału, a nie z dochodów, dzięki czemu płacą niższe podatki niż reszta społeczeństwa.
Źródło: PAP