Tłumy na ulicach Rzymu. "Św. Franciszek z Asyżu byłby tutaj"
Ok. 250 tys. osób wzięło udział w sobotę w Rzymie w manifestacji solidarności z ludnością Strefy Gazy i aktywistami flotylli humanitarnej, zatrzymanymi przez izraelskie wojska. Na ulicach Wiecznego Miasta doszło do aktów wandalizmu i starć z policjantami.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy? Manifestacja odbyła się w sobotę w Rzymie, przyciągając uczestników z całych Włoch.
- Dlaczego? Demonstracja była wyrazem solidarności z ludnością Strefy Gazy i aktywistami flotylli humanitarnej zatrzymanymi przez izraelskie wojska.
- Co się stało? Wieczorem doszło do aktów wandalizmu i starć z policją, która użyła hydrantów.
Jak przebiegała manifestacja?
Przybyli z całych Włoch uczestnicy propalestyńskiej demonstracji przeszli ulicami stolicy z transparentami z hasłami solidarności z Palestyńczykami i działaczami międzynarodowej flotylli, która wiozła pomoc dla Strefy Gazy i została zatrzymana przez siły izraelskie. Na jednym z transparentów widniało hasło: "Dzisiaj święty Franciszek z Asyżu byłby tutaj". To nawiązanie do sobotniej uroczystości świętego - patrona Włoch.
Dramat w Strefie Gazy. Poseł PiS zdecydowanie o działaniach Izraela
Co doprowadziło do starć z policją?
Wiec miał w większości pokojowy przebieg. Do incydentów doszło wieczorem, gdy grupa kilkuset manifestantów oderwała się od pochodu i w centrum miasta zaczęła dopuszczać się aktów wandalizmu i atakować policjantów. Funkcjonariusze otworzyli wodę z hydrantów. Do akcji przystąpiły oddziały do tłumienia zamieszek.
Sobota była czwartym dniem protestów w Rzymie, zwołanych po zatrzymaniu Globalnej Flotylli Sumud.