WAŻNE
TERAZ

Sikorski: Będzie mocne oświadczenie, że Rosja jest głównym zagrożeniem

Ziobryści modlą się o suwerenność. Pokaz siły nie zrobił wrażenia na PiS [KULISY]

Nowa-stara partia Zbigniewa Ziobry postanowiła pokazać, że jest suwerenna od PiS. Stąd pokaz siły na największym kongresie ziobrystów w historii. Mimo to politycy formacji Jarosława Kaczyńskiego bagatelizują wydarzenie. I nie szczędzą koalicjantom złośliwości.

Kongres Solidarnej Polski zrobił wrażenie pod względem frekwencjiKongres Solidarnej Polski zrobił wrażenie pod względem frekwencji
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska | Michał Wróblewski, WP
Michał Wróblewski
595

O tym, że Solidarna Polska zmieni nazwę na Suwerenna Polska, informowaliśmy w WP jako pierwsi.

Twarde negocjacje z PiS

Zaczęło się od modlitwy Ojcze Nasz. Następnie wyśpiewano wszystkie zwrotki Mazurka Dąbrowskiego. A później już poszło: wszyscy najważniejsi liderzy nowej-starej partii Zbigniewa Ziobry Suwerennej Polski przekonywali, że tylko oni są gwarantem utrzymania silnej pozycji Polski w Europie. I że UE to zdemoralizowana instytucja, która pod niemiecką władzą prowadzi kontynent na manowce.

Kongres ziobrystów - o czym wiedzą wszyscy w koalicji - to wstęp do twardych negocjacji z PiS dotyczących list wyborczych i próba wzmocnienia pozycji tej partii w Zjednoczonej Prawicy. To także demonstracja zdolności organizacyjnych koalicjanta PiS. Ten egzamin ziobryści zdali celująco: w hali Expo XXI w Warszawie pojawiło się niemal 2000 działaczy (relacje z wydarzenia i fragmenty wystąpień można przeczytać TUTAJ).

- Znamy swoją siłę. Jesteśmy w stanie zebrać podpisy i startować w wyborach pod swoim szyldem. Chcemy jednak startować z PiS. Oni muszą zdać sobie sprawę, że bez nas nie mają szans na utrzymanie większości - mówił nam w kuluarach kongresu jeden z najważniejszych polityków Suwerennej Polski.

TVP opóźnia transmisję. W kuluarach zdziwienie

Politycy PiS, proszeni przez nas o skomentowanie kongresu Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry, w większości odmawiali. Mówili: "panie redaktorze, majówka, mam lepsze zajęcia". Albo: "Świętuję uchwalenie Konstytucji. Nie mam czasu na głupoty".

W dodatku w środowe popołudnie bardzo wielu polityków PiS bawiło na zamkniętej imprezie organizowanej przez Kancelarię Prezydenta z okazji Święta Konstytucji. Nikt z nich nie miał czasu śledzić w tym czasie zjazdu ziobrystów.

Ci, którzy zostali w domu i postanowili zerknąć na kongres SuwPolu, mieli pewien kłopot. - Jak mam to skomentować, skoro nawet na TVP Info tego nie transmitują? - zwrócił uwagę jeden z posłów PiS.

To faktycznie było znamienne: jak ustaliliśmy, współpracownicy Zbigniewa Ziobry mieli otrzymać zapewnienie, że impreza w warszawskiej hali Expo będzie od początku transmitowana na żywo w telewizji publicznej, ale nie była (TVP zaczęło transmitować wydarzenie dopiero wtedy, gdy na scenę wszedł minister Ziobro).

Ziobryści w kuluarach nie kryli zdziwienia. Zachęcali do śledzenia transmisji w mediach społecznościowych. Politycy PiS, którzy (po naszej prośbie) to zrobili, o prężeniu muskułów ziobrystów wypowiadają się kpiąco. - Jeśli jesteś duży i silny, to nie musisz tego za wszelką cenę udowadniać. Ale OK, rozdali kasę, zorganizowali autokary, wow - ironizował działacz PiS. Jak mówił: - Nawet hasło na telebimie ["Miło was widzieć"] od nas ściągnęli.

Nie trzeba wspominać o tym, że działacze PiS od dawna kpią z poziomu poparcia dla formacji Zbigniewa Ziobry. W sondażach ziobryści notują od 0,5 do 3 proc. poparcia. Szkopuł w tym, że bez ziobrystów PiS prawdopodobnie władzy by nie utrzymał. Konflikt między tymi formacjami mógłby doprowadzić do nieodwracalnych pęknięć po stronie prawicy. Wie o tym każda ze stron.

Faktem jest - mimo kpin ze strony PiS - że frekwencja podczas wydarzenia zaskoczyła nawet samych działaczy Solidarnej Polski. Miało być 1000 osób, pojawiło się dwa razy więcej. Nie wszyscy nawet weszli na salę. A ta była spora; imprezy kampanijne organizowały tu i PiS, i PO.

Suwerenna Polska dorównała tym formacjom i zdolnościami promocyjnymi, i rozmachem wydarzenia, i sprawnością organizacyjną. I udowodniła, że potrafi zmobilizować swoje struktury. Duża w tym zasługa liderów partii: Jacka Ozdoby, Patryka Jakiego, Michała Wójcika, Janusza Kowalskiego, Michała Wosia czy Sebastiana Kalety.

Brak zaproszeń dla PiS

Co znamienne, Suwerenna Polska nie zaprosiła nikogo z PiS. To sytuacja bez precedensu: dotychczas wszyscy koalicjanci PiS - w tym ziobryści - zapraszali polityków formacji Jarosława Kaczyńskiego, z prezesem PiS na czele. Jeśli Kaczyński nie mógł się zjawić, list w jego imieniu z życzeniami powodzenia odczytywał zwykle Krzysztof Sobolewski, jeden z najbliższych współpracowników prezesa i sekretarz generalny PiS.

Tym razem nie było ani listu, ani nikogo z PiS. Ba, ziobryści rzadko nawiązywali do swojego sojusznika. Nie okazali wsparcia premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Nie wymienili jego nazwiska. Ani razu. Ze sceny padły jedynie podziękowania dla dwóch polityków obozu władzy: Jarosława Kaczyńskiego i Mariusza Błaszczaka.

Co więcej - jak ocenił w rozmowie z nami jeden z działaczy PiS - "wszystkie zasługi PiS ziobryści przypisali sobie". To akurat prawda: politycy Suwerennej Polski chwalili się, że to dzięki ich działaniom (m.in. dzięki walce z mafiami VAT-owskimi) Zjednoczona Prawica mogła sfinansować kluczowe programy społeczne, jak 500+.

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki kpił po kongresie Suwerennej Polski, pisząc na Twitterze, że "zmiana nazwy nic nie zmieni". I wypomniał ziobrystom, że mogą liczyć na jedynie 1 proc. poparcia (w ostatnich sondażach było to 3 proc.).

Ale PiS mówi jeszcze coś. Nasi rozmówcy z PiS twierdzą, że zmiana nazwy partii - z Solidarnej Polski na Suwerenną Polskę - to nie tylko "próba zrobienia hałasu wokół siebie", ale także chęć uniknięcia kłopotów.

Chcą rejestrować nową partię i pod to robią konwencję. Mają problemy finansowe, odrzucono ich sprawozdanie. Boją się, że nie dostaną subwencji. Stąd ten rebranding - przekonuje nasz rozmówca zbliżony do Nowogrodzkiej. Ziobryści twierdzą: to nieprawda.

PiS zazdrosne? "Absurdalne teorie"

O tym, że Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Solidarnej Polski za 2020 rok, przypomniał kilka dni temu "Super Express". O co poszło? Jak ustaliła PKW, jedna z osób związana z Solidarną Polską zapłaciła z własnych pieniędzy 976,43 zł za materiały biurowe, telefon oraz usługi z nim związane.

Następnie Solidarna Polska zwróciła jej za te wydatki przelewem z rachunku bieżącego. Zakupy były robione w październiku i listopadzie 2020 roku, zaś zwrot nastąpił w pierwszej połowie grudnia.

Zdaniem PKW "dokonywanie zakupów i regulowanie przez osoby fizyczne z własnych środków wydatków partii, a następnie dokonywanie przez partię tym osobom zwrotu poniesionych przez nie wydatków z ich prywatnych środków narusza regulację art. 24 ust. 7 ustawy o partiach politycznych." A to właśnie zrobił jeden z działaczy SolPol-u. Chodzi o niewielką kwotę - to wręcz grosze - jednak teoretycznie mogłoby to wystarczyć, żeby Solidarna Polska nie otrzymała subwencji budżetowej.

Oficjalnie politycy Suwerennej Polski twierdzą w rozmowie z WP, że to "bzdura". Przekonują, że zmiana nazwy partii - a właściwie rejestracja nowej - nie ma nic wspólnego z tymi "absurdalnymi teoriami". Ziobryści przekonują, że największym wyzwaniem dla Polski jest dziś walka o "suwerenność" - na wielu polach. Stąd nowa nazwa formacji.

- Zmiana nazwy partii na pół roku przed wyborami to jest jakiś absurd. I co, Ziobro ma zamiar teraz być prezesem dwóch partii naraz? Cyrk - komentują na gorąco politycy PiS.

Jeden z nich pyta: - Skoro mamy nową partię, to chyba umowa koalicyjna już nie obowiązuje? Czy koledzy z SuwPolu o tym wiedzą?

Ziobryści się tymi uwagami nie przejmują. W kuluarach mówią, że wszelkie złośliwości ze strony PiS wynikają z… zazdrości. Co też wiele mówi o relacjach w obozie tzw. Zjednoczonej Prawicy.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Sikorski: Będzie mocne oświadczenie, że Rosja jest głównym zagrożeniem
Sikorski: Będzie mocne oświadczenie, że Rosja jest głównym zagrożeniem
"Zabrnął za daleko". Rzecznik Nawrockiego reaguje na protesty
"Zabrnął za daleko". Rzecznik Nawrockiego reaguje na protesty
Nowa mapa Rosji. Kreml przerysowuje Bałtyk, Polska i Litwa w napięciu
Nowa mapa Rosji. Kreml przerysowuje Bałtyk, Polska i Litwa w napięciu
Referendum na Węgrzech ws. Ukrainy. Kijów reaguje
Referendum na Węgrzech ws. Ukrainy. Kijów reaguje
Wyjątkowe odkrycie na Forum Trajana w Rzymie. Archeolodzy znaleźli marmurową głowę
Wyjątkowe odkrycie na Forum Trajana w Rzymie. Archeolodzy znaleźli marmurową głowę
"Największa zagadka wojny z Iranem". Media wskazują
"Największa zagadka wojny z Iranem". Media wskazują
Chios walczy z pożarami. Stan wyjątkowy na greckiej wyspie
Chios walczy z pożarami. Stan wyjątkowy na greckiej wyspie
Ruch prokuratury. Zmienione zarzuty dla Kamińskiego i Wąsika
Ruch prokuratury. Zmienione zarzuty dla Kamińskiego i Wąsika
Wiele osób myślało , że to "fejk". NATO potwierdziło treść wiadomości
Wiele osób myślało , że to "fejk". NATO potwierdziło treść wiadomości
NBP z rekordowymi rezerwami złota. Ma go więcej niż Europejski Bank Centralny
NBP z rekordowymi rezerwami złota. Ma go więcej niż Europejski Bank Centralny
Premier odwołał Joannę Muchę z funkcji wiceminister w MEN
Premier odwołał Joannę Muchę z funkcji wiceminister w MEN
Dwaj sędziowie SN odsunięci. Jeden z nich zabrał głos
Dwaj sędziowie SN odsunięci. Jeden z nich zabrał głos