"Zahartowani w bojach" chcą bronić TVP. Polecenie blokowania "bezprawnego wejścia"
Każde działanie zmierzające do bezprawnego wejścia do budynków TVP ma zostać bezwzględnie zablokowane - nakazuje dyrektor TAI Michał Adamczyk. W sobotnich "Wiadomościach" wyemitowano materiał o tym jak "bardzo mocno zahartowaną w bojach" jest redakcja "Wiadomości". Pracownicy TVP szykują się nie tylko do "blokowania", ale równocześnie relacjonowania na żywo "siłowego przejęcia" władzy w telewizji.
- Redakcja jest bardzo silna i jest jak stal, ona jest bardzo mocno zahartowana w bojach. Ja jestem bardzo dumny z tych ludzi, że wspólnie od lat mówimy głosem, który jest bardzo mocno krytykowany przez polityków, ale jest głosem milionów Polaków. Ale trudno, drodzy politycy, nie jesteśmy dla was. Jesteśmy dla państwa, dla naszych widzów - mówi w sobotnim materiale "Wiadomości" wicedyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Marcin Tulicki. Materiał miał być o "Szlachetnej Paczce", ale tak naprawdę posłużył do promocji redakcji "Wiadomości" TVP.
"W związku z postanowieniem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14 grudnia 2023 roku informuję, że każde działanie zmierzające do bezprawnego wejścia do budynków TVP (w tym TAI) ma zostać bezwzględnie zablokowane" - czytamy w dokumencie podpisanym jako "Polecenie służbowe Dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej". Do pisma dotarła "Gazeta Wyborcza".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pismo oprócz dyrektora TAI Michała Adamczyka podpisali jego zastępcy Samuel Pereira oraz Marcin Tulicki.
Pracownicy TVP przypominają również, że "Trybunał Konstytucyjny, na wniosek grupy posłów wydał postanowienie o zabezpieczeniu w sprawie dotyczącej mediów publicznych (...). Decyzja zobowiązuje Skarb Państwa do powstrzymania się od czynności zmierzających do likwidacji spółek publicznej radiofonii i telewizji i dokonywania zmiany w ich zarządach. Postanowienie ma moc powszechnie obowiązującą" - czytamy.
Tymczasem, jak mówiła WP prof. Katarzyna Bilewska z UW, "minister nie jest związany tym orzeczeniem" i może dalej działać.
Informator WP Teleshow przekazał również, że pracownicy redakcji informacyjnych i publicystycznych zostali postawieni w stan najwyższej gotowości. Zaplanowano nocne dyżury, a operatorzy i reporterzy są przygotowani do relacjonowania na żywo "siłowego przejęcia" telewizji w każdej chwili.
Przygotowania do "obrony" trwają już jednak od dawna. Na początku listopada WP ujawniła list prezesa KRRiT Macieja Świrskiego. Zaapelował w nim, aby prezes TVP, prezes Polskiego Radia i szefowie wszystkich regionalnych rozgłośni publicznych wzmocnili ochronę w budynkach. I strzegli pracowników oraz majątku.
W sobotę Rada Polityczna PiS przyjęła uchwałę "dotyczącą obrony wolności słowa". Partia twierdzi, że zapowiadane przez Donalda Tuska zmiany odpolitycznienia mediów publicznych, "zdradzają antydemokratyczny charakter obecnego rządu".
Zmiany i odpolitycznienie podporządkowanych PiS mediów publicznych politycy koalicji rządzącej zapowiadali jeszcze przed wyborami. Nie wiadomo jak może się to stać, bo Rada Mediów Narodowych, która może to zrobić w łatwy sposób, również jest zdominowana przez PiS.
- Walne zgromadzenie ma prawo zawiesić zarząd. Czy są powody, żeby zawiesić zarząd? Myślę, że jest bardzo wiele. Od takich bardzo dużych powodów, jak to, że media publiczne nie realizują misji publicznej od 8 lat i zapisów, które są zawarte w ustawie o radiofonii i telewizji. Myślę tu o bezstronności, wyważeniu, równowadze - mówił niedawno Radiu ZET członek KRRiT prof. Tadeusz Kowalski.
Czytaj także: