"Wyprodukowanie show". Ujawnia, jak wyglądają kulisy koronacji
- Chodzi o wyprodukowanie show. To przemysł chwały, który służy pokazaniu, że monarchia jest z ludem - mówił w programie "Newsroom" WP dr Janusz Sibora, opowiadając o procesji koronacyjnej na Wyspach. Ekspert od protokołu dyplomatycznego zdradził, jak wyglądają kulisy historycznej ceremonii.
W sobotę Karol III zostanie koronowany na króla Wielkiej Brytanii. Czy będzie to wydarzenie historyczne? Według dr. Janusza Sibory, eksperta od protokołu dyplomatycznego, takie określenie nie jest nadużyciem.
- Czekamy na takie wydarzenie 70 lat. Ono ma wymiar globalny. Cały świat to ogląda. Jest takie znane powiedzenie króla Faruka, że w 2000 roku będzie pięciu królów: karo, pik, trefl, kier i królowa brytyjska. Przez lata zmieniali się panujący w Belgii, Niderlandach i Hiszpanii. Tylko Wielka Brytania ma jeszcze taką średniowieczną koronację. W innych krajach jest tylko intronizacja. Belgia nie ma nawet fizycznie korony, podobnie Monako - opowiadał dr Sibora w rozmowie z Mateuszem Ratajczakiem w programie "Newsroom" WP.
Ekspert pokreślił, że liturgia koronacyjna będzie miała elementy prawne. Nastąpi złożenie przysięgi. Będzie ona jednak inna niż ta, którą w 1953 roku składała Elżbieta II, matka Karola III. Przed ceremonią treść przysięgi nie jest znana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dr Sibora miał w studiu Wirtualnej Polski egzemplarz planu ceremonii koronacyjnej z 1953 roku. Zawierał on przysięgę królewską oraz program liturgii.
Częścią przysięgi podczas koronacji Karola III ma być obietnica przestrzegania praw obywateli. Podczas ceremonii zmianie ma ulec jednak element dotyczący religii. Uroczystość ma być bardziej ekumeniczna niż 70 lat temu, gdy w Wielkiej Brytanii dominował anglikanizm.
- Król Karol przychodzi z pewnym programem monarchii i w czasie tej koronacji go zobaczymy. Jednym z elementów programu jest integrowanie społeczeństwa takim, jakie jest, oraz szacunek dla wszystkich religii, nie tylko chrześcijańskich. W swojej siedzibie wybudował małą kaplicę, w której ma trzy święte księgi. To będzie przysięga dotycząca ochrony wszystkich religii. Musi integrować całe społeczeństwo - mówił dr Sibora.
"Przemysł chwały", "wyprodukowanie show"
Ceremonię prowadzić będzie arcybiskup Canterbury. Karol zamówił 12 utworów muzycznych, z których jeden ma upamiętnić jego ojca. Będzie to więc utwór muzyki prawosławnej. Procesja koronacyjna będzie różnić się od poprzedniej, na której dr Sibora doliczył się 114 elementów.
- Teraz będzie znacznie mniej żołnierzy. Ta procesja będzie na pewno nowoczesna. Są w niej elementy zmienne i niezmienne - wymieniał ekspert.
- Chodzi tu trochę o wyprodukowanie show. To przemysł chwały, który służy pokazaniu, że monarchia jest z ludem. Mamy tu fabrykację wizerunku monarchii. Król musi być obecny. To się zaczęło, gdy wymyślono tanie ryciny z wizerunkiem Ludwika XIV, które każdy miał mieć w domu. To tak, jak z wizytą Williama i Kate w pubie. Rozmawiałem ze znajomym, który sprzedawał sery podczas wizyty króla Karola w Berlinie i pytałem go o przygotowania. To wyjście do pubu przygotowywano przez trzy miesiące - podkreślił gość WP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment, którego nie można fotografować
Po złożeniu przysięgi następuje namaszczenie króla świętym olejem. W tym momencie rycerze trzymają nad królem baldachim.
- To moment święty, którego nie wolno fotografować. Spekulowano, że być może król Karol to zmieni i dach baldachimu będzie przezroczysty, ale na razie tego nie wiadomo. Następnie zobaczymy pierwsze ważne elementy: ampułkę z olejem świętym oraz łyżeczkę koronacyjną. To jedyny średniowieczny element, mierzy w oryginale 21 cm. Arcybiskup namacza w niej dwa palce i namaszcza króla na sercu, czole i dłoniach - mówił dr Sibora, pokazując replikę łyżeczki z 1937 roku.
Królewskie symbole
Następnie król przebiera się w płaszcze koronacyjne. Karol III nie chciał zamawiać nowych szat i zlecił renowację odzieży z poprzednich koronacji. Najstarszy element jego ubioru będzie liczyć 200 lat. Podczas intronizacji król otrzyma naramienniki - symbol mądrości. Są one czasem mylone z bransoletkami. Otrzyma również ostrogi - symbol władzy nad wojskiem oraz pierścień z szafirem - symbol małżeństwa z narodem.
- Następnie król otrzymuje dwa berła: z diamentem oraz z gołębicą. Ma władzę i duchową, i władzę prawną nad państwem. Później zabierają mu jedno berło i otrzymuje jabłko, które jest symbolem panowania nad światem. Wtedy dochodzi do koronacji. Arcybiskup nakłada koronę św. Edwarda, która waży 2 kg. To główna, oficjalna korona koronacyjna. W sumie jest kilkanaście odmian koron - tłumaczył dr Sibora.
Po nałożeniu korony następuje intronizacja. Król wchodzi na podwyższenie, na którym jest tron. Potem poddani składają królowi hołd. Pierwszą osobą będzie małżonka, a drugą zapewne następca tronu.
Następnie król przechodzi do kaplicy św. Edwarda. Tam zdejmą mu z głowy koronę i nałożą koronę imperialną - używaną na co dzień.
- Są tu też starotestamentowe elementy. To konglomerat różnych elementów. Bardzo bogaty i bardzo precyzyjny - podkreślał ekspert.
Prezenty dla króla?
Czy król Karol III otrzyma prezenty od swoich gości? Wśród nich będą głowy państw z całego świata, w tym polska para prezydencka. Te kwestie nie są twardo określane w zaproszeniach, ale konsultowane. Król może sobie zażyczyć, by nie przekazywano mu prezentów. Może też poprosić, by goście wsparli organizacje charytatywne.
- Jeśli będą, mogą to być prezenty osobiste. Obama przywoził np. nasiona z Białego Domu, z plantacji posadzonych przez pierwszych prezydentów amerykańskich. Nie ma powodu, by prezenty pozostały tajemnicą. To kwestia poufna, póki ta uroczystość trwa. Królowa Elżbieta często dawała prezenty osobiste, jak np. szaliki czy pledy. Gdy William i Kate byli w Gdańsku, otrzymali od konsula zdjęcie z wizyty księcia Filipa w Sopocie. William powiedział: "Nie wiedziałem, że dziadek był w Sopocie" - wspominał dr Sibora.
Karol i Kamila w Polsce?
Dr Sibora wspominał też swoją rozmowę z królową Kamilą, do której doszło cztery lata temu w Berlinie podczas oficjalnej wizyty księcia Karola.
- Dosyć długo z Kamilą rozmawialiśmy. Kamila została zaproszona do Polski. Wręczyłem jej bukiet kwiatów i przyjęła zaproszenie. Może nie w najbliższej przyszłości, ale wizyta króla z królową nie jest w Polsce wykluczona. Wyczekujmy tej wizyty. Myślę, że już są prowadzone rozmowy i jest pozytywny oddźwięk. To pewnie kilka miesięcy - podsumował dr Sibora.