Wybory prezydenckie. Witold Waszczykowski ostro o Rafale Trzaskowskim: będzie wypalał wszystko żelazem

- Od dawna jest tak, że politycy, którzy są zaprzyjaźnieni ze sobą, należą do podobnych opcji politycznych i ideologicznych, takie przysługi sobie świadczą - mówił w "Porannej rozmowie" w RMF FM europoseł PiS Witold Waszczykowski pytany o wizytę Andrzeja Dudy w USA.

- Proszę sobie przypomnieć, jakimi medalami i nagrodami był obsypywany Donald Tusk przez panią Merkel przez całe lata, która przyjeżdżała do Polski również w czasie kampanii wyborczej - wspomniał.

- Rafał Trzaskowski będzie wypalał wszystko żelazem, będzie prowadził otwartą walkę z rządem - mówił Waszczykowski. Jego zdaniem "kroją się nam trudne czasy, wychodzimy z pandemii, mamy zawirowania w Unii Europejskiej, bo trwa wojna ideologiczna". - Nie oczekuję mieć rywala dla rządu. Potrzebna jest dobra współpraca - powiedział.

Podkreślił, że wygrana Trzaskowskiego "oznacza na pewno więcej niż szorstką przyjaźń z rządem".

Zaznaczył także, że nie chciałby zmieniać lokatora w Pałacu Prezydenckim. Stwierdził, że Andrzeja Dudę stać na to, by wygrać w pierwszej turze. - Bardzo mnie martwi, że nie było wyborów 10 maja. Tak moglibyśmy już coś planować i realizować - dodał.

Witold Waszczykowski przekonywał w RMF FM, że Donald Trump nie obiecywał Fortu Trump. - Taka zapowiedź padła w czasie konferencji prasowej z ust prezydenta Andrzeja Dudy. Żaden prezydent, ani polski, ani inny, nie jest komiwojażerem, który jedzie, żeby kupić tanio i drogo sprzedać. Prezydenci podpisują deklaracje, wytyczają kierunki współpracy, które są realizowane przez rządy - wyjaśniał.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.