Rozmowy Andrzej Duda-Donald Trump. W tle wielomiliardowa inwestycja
Budowa nowoczesnej sieci 5G ma być jednym z tematów spotkania Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa w Waszyngtonie. Jak ustaliła WP, Amerykanie chcieliby przywrócić do rozporządzenia w sprawie budowy nowej sieci zapisy faworyzujące firmy zza oceanu. Polski rząd usunął je z dokumentu kilka tygodni temu w wyniku medialnej burzy ws. ulegania naciskom amerykańskiej ambasady.
24.06.2020 07:39
Prezydent Polski Andrzej Duda wyleciał z krakowskich Balic do Waszyngtonu o 19.30 we wtorek. Wizyta ma charakter symboliczny. W środę, jako pierwsza głowa państwa po wybuchu epidemii koronawirusa spotka się w cztery oczy z Donaldem Trumpem. Jak poinformował Biały Dom, prezydenci porozmawiają o współpracy obronnej, handlu, energetyce i bezpieczeństwie telekomunikacyjnym. W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Polski przed wylotem. - Rozmowy będą dotyczyły bezpieczeństwa militarnego, energetycznego, współpracy gospodarczej, współpracy w ramach Trójmorza, cyberbezpieczeństwa i bezpieczeństwa telekomunikacyjnego – mówił Duda.
To ostatnie to nic innego jak budowa sieci 5G w Polsce. Według rządowych deklaracji, w 2020 roku z aukcji częstotliwości dla sieci do budżetu państwa mogłoby wpłynąć nawet 4-5 mld zł.
Rozporządzenie ws. 5G. Znikające przepisy
Przypomnijmy, jak ujawniła Wirtualna Polska, w połowie maja miało być gotowe rozporządzenie Ministra Cyfryzacji w tej sprawie. Ale wtedy zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Pojawiła się nowa wersja dokumentu zawierająca zapisy, które - według ekspertów - uderzały w europejskie firmy, a Donald Trump zaczął dziękować za zaangażowanie prezydentowi Dudzie. Po nagłośnieniu sprawy przez Wirtualną Polskę prace nad rozporządzeniem stanęły w miejscu.
Zobacz także: Cezary Tomczyk o wizycie Andrzeja Dudy w USA: jest jak w piosence
- Dokument znajduje się w wykazie Rządowego Centrum Legislacji i jest już na ostatniej prostej. Ma być ogłoszony najpóźniej 8 lipca. Amerykańska administracja na pewno będzie naciskać w sprawie przywrócenia usuniętych zapisów – mówi nam nasz informator znający kulisy sprawy.
W skrócie: chodzi o regulacje promujące technologię Open Ran, która nigdzie na świecie nie została jeszcze w pełni wdrożona. Rozwiązanie jest jednak promowane przez największe amerykańskie i azjatyckie koncerny takie jak: Google, Facebook, IBM, Intel, Microsoft, Rakuten i Samsung. Zapisy zostały wniesione do rozporządzenia pod wpływem uwag zgłoszonych przez organizacje branżowe, w których działają właśnie IBM i Samsung.
Gdy "Puls Biznesu" napisał, że w tej sprawie interweniowała ambasada USA, posypały się zarzuty dotyczące braku transparentności i ulegania naciskom. W efekcie zapisy zniknęły i rozporządzenie wróciło do pierwotnej, neutralnej wersji rekomendowanej przez Komisję Europejską. Za to kilkanaście dni później, na mocy rządowej ustawy, nieoczekiwanie odwołano pierwszą aukcję na częstotliwość 5G i skrócono kadencję Marcina Cichego, niezależnego szefa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Zabiegi w sprawie zapisów faworyzujących amerykańskie firmy jednak nie ustają.W kontekście wizyty prezydenta Dudy w USA i rozmów o sieci 5G ukazał się w piątek w "Rzeczpospolitej” apel członków projektu "Konsens”.
- Wdrożeniom technologii chińskich zdecydowanie sprzeciwia się nasz najważniejszy sojusznik, jakim są Stany Zjednoczone. Władze amerykańskie oczekują od nas definitywnego wykluczenia firm chińskich z projektów budowy sieci 5G, zapowiadając wstrzymanie wymiany informacji wywiadowczych z krajami, które wdrożą technologie chińskie – napisali jego członkowie. Ich zdaniem, użycie technologii chińskich przy budowie sieci 5G obciążone jest poważnym ryzykiem dla bezpieczeństwa państwa.
Politycy różnych opcji. Wspólne stanowisko
W projekcie "Konsens” działają m.in. Czesław Bielecki, architekt i były kandydat na prezydenta Warszawy, popierany przez PiS, Władysław Teofil Bartoszewski – poseł PSL i syn Władysława Bartoszewskiego, Jan Parys – minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego, Grzegorz Małecki – były szef Agencji Wywiadu w rządzie PiS (2015-2016), Stefan Kawalec, były wiceminister finansów w latach 1991-1994, współtwórca tzw. planu Balcerowicza, Józef Orzeł – współzałożyciel Porozumienia Centrum, były poseł tej partii a obecnie szef Rady ds. Cyfryzacji, Maciej Zalewski bohater afery "Telegraf”, w przeszłości bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, mający na swoim koncie wyrok za ostrzeżenie wspólników Art.-B i odsiadkę.
A członkami projektu "Konsens" są też: Marta Poślad, dyrektorka do spraw polityki publicznej w Google; Krzysztof Janik, były szef MSWiA w rządzie Leszka Millera i Bartosz Marczuk, były wiceminister rodziny i polityki społecznej w rządzie PiS, a obecnie wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Zapytaliśmy Józefa Orła, który stoi na czele Rady ds. Cyfryzacji opiniującej strategiczne dokumenty ws. budowy sieci 5G, o to, czy list został przygotowany jako wskazówka dla rządu i prezydenta Polski Andrzeja Dudy.
Szef Rady Cyfryzacji unika odpowiedzi
- Autorem głównym listu był Grzegorz Małecki. Więcej nic nie mogę powiedzieć na ten temat. To nie jest stanowisko Rady ds. Cyfryzacji, to jest opinia części grupy Konsens – mówi WP Józef Orzeł.
- Czy wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w USA będzie kluczowa w kontekście polskich przepisów w sprawie 5G? – dopytujemy.
- Nie odpowiem na to pytanie. Myślę, że takie rozmowy będą trwały jeszcze długo. Rozporządzenie, które powstało w Ministerstwie Cyfryzacji, jest podstawą dla stanowiska polskich polityków i specjalistów z rządu i na nim trzeba się opierać. Fakt, że rozporządzenie jest gotowe, nie znaczy, że negocjacje z partnerami, z operatorami sieci 5G, z dostawcami będą krótkie. Nic więcej nie mogę powiedzieć – dodaje Józef Orzeł.
O efektach rozmów prezydentów USA i Polski ws. budowy sieci 5G będziemy informować na bieżąco.