Andrzej Duda, Donald Trump, sieć 5G i znikające rozporządzenie. "Czy o zapisy zabiegała ambasada USA?"
Ambasada USA twierdzi, że Donald Trump podziękował Andrzejowi Dudzie za "twarde stanowisko dotyczące bezpieczeństwa sieci 5G". Według Kancelarii Prezydenta rozmowa dotyczyła jedynie epidemii i współpracy gospodarczej. Tyle że dwa dni przed rozmową prezydentów w rządowym rozporządzeniu dotyczącym budowy 5G pojawiły się zaskakujące zapisy. "Czy to znów interweniowała ambasada USA?" - pyta poseł Lewicy Andrzej Szejna. Gdy sprawą zainteresowała się Wirtualna Polska, tajemnicza wersja rozporządzenia zniknęła ze stron rządowych.
Budowa sieci 5G to gigantyczny projekt. Z oficjalnych deklaracji rządu wynika, że w samym 2020 r. wpłynie do budżetu dzięki niemu nawet 5 mld zł. By budowa sieci mogła ruszyć, potrzebne jest jednak specjalne rozporządzenie ustanawiające warunki przedsięwzięcia. Konsultacje w sprawie dokumentu są prowadzone przez Ministra Cyfryzacji od ok. pięciu miesięcy. W styczniu projekt zyskał aprobatę Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które uznało, że zapisy w nim zawarte są zgodne z prawem unijnym. W sumie rozporządzenie konsultowano z 79 państwowymi instytucjami (w tym ABW, CBA, służby wojskowe, NIK, UOKiK) i organizacjami zrzeszającymi najważniejszych graczy na rynku telekomunikacyjnym i informatycznym.
Sieć 5G.To zabije Nokię i Ericssona
Kilka dni temu, już po zakończeniu tych konsultacji Minister Cyfryzacji nieoczekiwanie opublikował nową wersję rozporządzenia, w której znalazły się zapisy mówiące m.in. o "obowiązku dywersyfikacji dostawców”, "zapewnieniu odpowiedniej równowagi” i "zagwarantowaniu elastyczności”. Dokument w poniedziałek miał trafić na Komitet Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji (zasiadają w nim przedstawiciele wszystkich resortów) a następnie - na posiedzenie rządu.
Skąd się wzięły nowe zapisy w rozporządzeniu? Ministerstwo przepisało je z wniosków dwóch organizacji branżowych: Polskiego Towarzystwa Informatycznego (jego członkiem jest m.in. amerykański IBM) i Cyfrowej Polski (w zarządzie związku zasiada dyrektor z Samsunga), które zgłosiły... identycznie brzmiące poprawki. Kto skorzysta na nowych zapisach? Raczej nie firmy europejskie. Zdaniem eksperta z Fundacji Digital Poland Piotra Mieczkowskiego rozporządzenie w nowej wersji "zabije Nokię i Ericssona".
- Zmiana została wprowadzona po analizie uwag zgłoszonych przez stronę społeczną. Po konferencji uzgodnieniowej w dniu 21 lutego 2020 r. naniesiono zmiany i wysłano projekt na kolejną turę konsultacji. W drugiej turze konsultacji uwagi zgłosił m.in. zespół ekspertów Polskiego Towarzystwa Informatycznego (PTI) i Związku Cyfrowa Polska. Po analizie uwagi, została ona uznana za zasadną i uwzględniona - potwierdza nam Wydział Komunikacji Ministerstwa Cyfryzacji.
Za co Trump dziękował Dudzie?
Co ciekawe, PTI zapewnia, że nie uzgadniało swoich uwag z Cyfrową Polską. "Korzystanie z tych samych źródeł prowadzi do użycia tych samych sformułowań" - czytamy w odpowiedzi Towarzystwa na pytania WP.
Cyfrowa Polska twierdzi jednak co innego: "Konsultowaliśmy naszą opinię z wieloma niezależnymi ekspertami, w tym również ze specjalistami, którzy współpracują i działają w ramach PTI" - przekazuje nam prezes Cyfrowej Polski Michał Kanownik.
Nowa wersja rozporządzenia zaskoczyła całą branżę. Według Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji nowe zapisy "zostały wprowadzone bez zachowania podstawowych zasad transparentności" i "są nie do przyjęcia". Według Izby, zmiany wprowadzone do projektu na obecnym etapie procesu legislacyjnego zostały wprowadzone bez zachowania podstawowych zasad transparentności.
Dlaczego minister cyfryzacji Marek Zagórski w ostatniej chwili zmienił rozporządzenie? Wskazówkę może stanowić oświadczenie ambasady USA po sobotniej rozmowie telefonicznej prezydentów. Można w nim przeczytać, że Donald Trump podziękował Andrzejowi Dudzie za "twarde stanowisko dotyczące bezpieczeństwa sieci 5G". To o tyle dziwne, że według komunikatu Kancelarii Prezydenta rozmowa odbyła się z inicjatywy Waszyngtonu i dotyczyła epidemii, NATO i współpracy gospodarczej. O 5G ani słowa.
Na nasze pytania o oświadczenie ambasady biuro prasowe Andrzeja Dudy odpowiada wymijająco: "Prezydent od zawsze zapewnia, że rozwój technologii komunikacyjnych musi uwzględniać bezpieczeństwo obywateli i bezpieczeństwo państwa, i prezydent Donald Trump w pełni podziela tę ocenę, co zaznaczył w rzeczonej rozmowie". Gdy dopytujemy, czy Minister Cyfryzacji informował głowę państwa o ostatnich zmianach w rozporządzeniu, Pałac przyznaje: "Jeśli chodzi o budowę sieci 5G, Prezydent RP pozostaje w stałym kontakcie z Ministrem Cyfryzacji a o wszelkich zmianach w rozporządzeniach, nowelizacjach ustaw, nowych aktach prawnych podpisanych przez Prezydenta informujemy na bieżąco".
Sieć 5G i rozporządzenie. Dokument zniknął...
Najbardziej zastanawiające jest jednak to, że nowa wersja rozporządzenia szybko zniknęła ze strony internetowej Rządowego Centrum Legislacji. Gdy klikamy link, pod którym jeszcze w weekend znajdował się projekt, wyświetla się komunikat: "not found".
Dokument zdjęto zaraz po tym, jak zapytaliśmy o niego w rządzie. Skąd to zamieszanie? I dlaczego resort długimi miesiącami konsultował z pozostałymi członkami rządu jedną wersję projektu a na końcu, po cichu próbował przeforsować zupełnie nowe zapisy? Pytana o to Kancelaria Premiera odsyła nas do ministerstwa cyfryzacji.
Po naszych pytaniach resort doszedł do wniosku, że będą jednak potrzebne ponowne konsultacje ws. rozporządzenia.
- Określone w projekcie rozporządzenia przepisy prawa dotyczące obowiązków spełnienia przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych wymagań technicznych i organizacyjnych w ocenie Ministerstwa są niedyskryminacyjne oraz nie faworyzują żadnych konkretnych przedsiębiorstw. Co więcej, zmienione brzmienie bardziej szczegółowo określało obowiązki operatorów, którzy zgłaszali wątpliwości związane z nieprecyzyjnym, w ich ocenie, opisem obowiązków. Niemniej, celem wyeliminowania wątpliwości, rozporządzenie zostanie ponownie skonsultowane - informuje WP biuro prasowe resortu.
Sprawa tak łatwo nie rozejdzie się po kościach, bo jak ustaliła WP, poseł Lewicy Andrzej Szejna zdążył już złożyć trzy interpelacje w sprawie znikającego rozporządzenia: do premiera, ministra cyfryzacji i szefa MSZ.
Polityk pyta m.in. "Czy premier prosił ministra Zagórskiego o wyjaśnienia w sprawie nagłych zmian w rozporządzeniu?" "Czy MSZ, które pozytywnie zaopiniował inną wersję projektu, czuje się wprowadzone w błąd przez resort cyfryzacji?" "I czy o poprawki w dokumencie zabiegała ambasada USA?" - to tylko część kwestii poruszonych przez posła Szejnę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl