Wybory prezydenckie 2020. Jacek Sasin: Marszałek Tomasz Grodzki jest złośliwy
Wybory prezydenckie już za niecały miesiąc. Mimo epidemii koronawirusa, odbędą się prawdopodobnie 10 lub 17 maja. Politycy opozycji zaciekle atakują pomysł PiS o głosowaniu korespondencyjnym. Jacek Sasin oskarża ich o chęć wprowadzenia chaosu.
Jacek Sasin był gościem "Sygnałów Dnia" w radiowej Jedynce. Wicepremier rządu Prawa i Sprawiedliwości był pytany m.in. o kwestie związane z wyborami prezydenckimi.
Wybory prezydenckie 2020. Jacek Sasin: "Opozycja straszy nas więzieniem"
Sasin odniósł się do słów marszałka Tomasza Grodzkiego, który ostro skrytykował działania rządu. Marszałek Senatu RP wprost groził rządzącym Trybunałem Stanu. - To absurdalna teza pana marszałka. Przyzwyczailiśmy się do tego, że opozycja od pięciu lat straszy nas więzieniem. My rządzimy Polską z mandatu demokratycznego. Nas wszystkich obowiązuje przygotowanie wyborów na 10 maja, bo na ten dzień zostały one ogłoszone - podkreślił Sasin.
Sposób i termin przeprowadzenia wyborów prezydenckich od dłuższego czasu budzi kontrowersje. Rząd PiS chce, by te odbyły się w sposób korespondencyjny. Początkowo miało to dotyczyć tylko osób powyżej 65 roku życia i tych, które przebywają na kwarantannie w związku z epidemią koronawiusa. W ostatnim momencie PiS z większością sejmową przegłosował projekt ustawy, który zakłada wybory korespondencyjne dla wszystkich Polaków, którzy posiadają czynne prawo wyborcze. Ustawa trafiła do Senatu, który ma 30 dni na jej rozpatrzenie.
Zobacz też: Wybory 2020. Obóz rządzący poróżniony. "Rozpad rządu możliwy"
Wybory prezydenckie 2020. Jacek Sasin: "Marszałek Grodzki jest złośliwy"
Jacek Sasin odniósł się do celowej zwłoki Senatu. - Marszałek Tomasz Grodzki jest nieodpowiedzialny i złośliwy - stwierdził polityk PiS. Jak dodał, żądania opozycji o ogłoszenie stanu wyjątkowego to brutalne złamanie konstytucji.
- Dla nas jest pewne, opozycja wie, że nie ma możliwości wygrać z Andrzejem Dudą. By uniknąć klęski wyborczej, chcą chaosu w kraju. To przejaw nieodpowiedzialności - tłumaczył.
Sasin podkreślił, że stan wyjątkowy wiąże się z inwigilacją i mnóstwem ograniczeń, które jeszcze bardziej uderzą w gospodarkę. - To nie jest teraz konieczne, zwłaszcza gdy nasz gospodarka i tak została bardzo mocno nadszarpnięta - mówił minister.
Polityk PiS dodał też, że w Polsce obecnie kilkaset tysięcy firm zwróciło się o pomoc do rządu w ramach tarczy antykryzysowej i tarczy finansowej. Sasin podkreślił, że w większości są to małe i średnie przedsiębiorstwa. O stopniowym odmrażaniu gospodarki i pierwszych wypłaconych środkach pisaliśmy na łamach Wirtualnej Polski.
Masz news? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!