Wybory prezydenckie 2020. Roman Giertych ma plan dla opozycji. Wyśmiał go Radosław Fogiel

Wybory prezydenckie już za niecały miesiąc. Jeżeli nic się nie zmieni, te zostaną przeprowadzone 10 lub 17 maja. Kwestia wyborów budzi wiele kontrowersji. Głos w sprawie zabrał Roman Giertych, który przygotował plan działania dla opozycji. Ten spotkał się już z krytyką ze strony Radosława Fogla.

Wybory prezydenckie 2020. Roman Giertych ma plan dla opozycji. Wyśmiał go Radosław Fogiel
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak

Od tego nie uciekniemy. Wybory prezydenckie, przewidziane na maj, będą przebiegały w cieniu epidemii koronawirusa. W związku z chęcią zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa dla wyborców i osób pracujących w komisjach wyborczych, od tygodni toczą się debaty dotyczące tego, jak wybory przeprowadzić.

Wybory prezydenckie 2020. Roman Giertych ma "plan" dla opozycji

Wśród najbardziej prawdopodobnych scenariuszy jest ten, który zakłada przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych. Poparł go także minister zdrowia, Łukasz Szumowski. Na piątkowej konferencji ogłosił on swoje rekomendacje. Jak powiedział, wybory korespondencyjne są najbardziej zasadne do przeprowadzenia z punktu widzenia medycznego.

Z przeprowadzeniem wyborów korespondencyjnych nie zgadza się opozycja, która twierdzi, że Prawo i Sprawiedliwość celowo prze do wyborów w maju. W ten sposób, o czym świadczą też sondaże, prezydent Andrzej Duda, miałby pewne zwycięstwo. Z opozycją zgadza się mecenas Roman Giertych, który dla opozycji przygotował plan działania na najbliższy czas przed i po wyborach.

Wybory prezydenckie 2020. Roman Giertych apeluje do opozycji

"Zwracam się do opozycji o przyjęcie jasnego dla wszystkich wyborców sposobu działania w najbliższych tygodniach. Plan ten składa się z kilku punktów" - pisze Giertych na Facebooku. Wśród wymienionych punktów, znalazł się zakaz rozmów z PiS-em nt. zmiany konstytucji. Pojawił się też apel do utrudniania działań partii rządzącej ws. zmian w Kodeksie Wyborczym, w czym mogłoby pomóc ugrupowanie Jarosława Gowina.

Giertych apeluje też, by Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz i Małgorzata Kidawa-Błońska dogadali się między sobą w kwestii drugiej tury wyborów. Mecenas twierdzi, że obojętnie kto dostanie się do drugiej tury, potrzebne będzie wsparcie ze strony pozostałych kandydatów.

W punkcie 5 i 6 Roman Giertych odnosi się już bezpośrednio do działań po wyborach prezydenckich. W przypadku wygranej Andrzeja Dudy, opozycja ma złożyć skargę do Sądu Najwyższego, który stwierdza ważność wyborów. Jeżeli wygra kandydat opozycji, wszystkie ugrupowania powinny je poprzeć, a wybory uznać za wiążące.

"Wydaje mi się, że porozumienie kandydatów opozycji może dodać do różnych ryzyk dla PiS z realizacji wyborów korespondencyjnych dodatkowe ryzyko - przegrania wyborów. I dlatego może się z nich wycofają. (...). Plan jest prosty i wymaga tylko minimum porozumienia pomiędzy trzema głównymi kandydatami opozycji. Apeluję do pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, do Władysława Kosiniak-Kamysza i do Szymona Hołowni o rozpoczęcie rozmów w tej sprawie" - pisze Giertych.

Wybory prezydenckie 2020. Radosław Fogiel krytykuje, Roman Giertych sprzeczności nie widzi

Do planu mecenasa odniósł się już wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Radosław Fogiel. "Roman Giertych stworzył "Plan dla opozycji". Najlepsze są dwa ostatnie punkty" - pisze kpiąco Fogiel.

Tymczasem Roman Giertych ma na to wytłumaczenie. W jego opinii sprzeczności między punktami 5 i 6 nie ma. Jak dodaje, Prawo i Sprawiedliwość "oszukuje" w kwestii wyborów prezydenckich.

"Każdy inny kandydat opozycji, który wygrałby w takich oszukiwanych przez PiS wyborach tym bardziej wygrałby w normalnych. Nie ma więc powodu, aby jego zwycięstwo unieważniać" - podkreśla Giertych.

wybory prezydenckiekoronawirus wyborykoronawirus
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1420)