Wrzosek, "dwie wieże" i wrzenie w prokuraturze. "Oczekiwałbym zmiany referenta"

Podjęcie śledztw w sprawie "dwóch wież" i "koperty dla księdza" akurat przez prokurator Ewę Wrzosek budzi emocje w środowisku śledczych. - Oczekiwałbym zmiany referenta tego postępowania w trosce o powagę prokuratury — komentuje w WP dr Piotr Turek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Krytycznych głosów w środowisku jest więcej.

Ewa Wrzosek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa
Ewa Wrzosek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Patryk Michalski

- Sam fakt, że prokurator tak politycznie zaangażowana dostaje do przeprowadzenia bardzo polityczne śledztwo, w którym potencjalnym sprawcą jest były szef partii rządzącej, a obecnie lider największej partii opozycyjnej, jest trudny do zaakceptowania. To pokazuje, że kierownictwo prokuratury z góry upolitycznia tę sprawę. Jest mnóstwo spraw w prokuraturze, gigantyczna większość, które nie mają politycznych konotacji i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pani prokurator Ewa Wrzosek prowadziła te sprawy — mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Piotr Turek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

To prokurator, który pod nazwiskiem krytykuje fakt, że akurat Ewa Wrzosek zajmuje się sprawami "dwóch wież" czy "kopertą dla księdza". Jego głos nie jest jednak odosobniony.

W rozmowie z WP jednoznaczną krytykę wyraziło też czworo prokuratorów zaangażowanych w ostatnich latach w obronę niezależności prokuratury, którzy sprzeciwiali się instrumentalnemu wykorzystywaniu jej pod rządami PiS, kiedy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro.

Śledczy chcą pozostać anonimowi m.in. ze względu na znajomość z Ewą Wrzosek czy pracę z nią. Nasi rozmówcy nie mają żadnych wątpliwości, że śledztwo w sprawie dwóch wież powinno zostać na nowo podjęte, a Jarosław Kaczyński przesłuchany, na co wskazuje raport prokuratorskiego zespołu Katarzyny Kwiatkowskiej, który bada sprawy z lat 2016-2023. Prokuratorzy nie mają również wątpliwości, że dla dobra sprawy, śledztwo powinien prowadzić ktoś inny — właśnie z powodów, które opisujemy poniżej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wipler uderzył w Nawrockiego. "Jest bezwstydny"

Tandem Wrzosek i Giertych

O wszczęciu śledztwa w sprawie "dwóch wież" poinformował na platformie X Roman Giertych. Adwokat 10 lutego 2025 roku o 13:01 opublikował wpis "Miłego dnia." z postanowieniem z tego samego dnia z nazwiskiem Ewy Wrzosek, prokurator prokuratury rejonowej Warszawa Mokotów delegowanej do prokuratury okręgowej w Warszawie. O 14:27 adwokat napisał "Jeszcze milszego dnia. Wszczęto śledztwo w sprawie koperty Kaczyńskiego", załączając kolejne postanowienie Ewy Wrzosek z 7 lutego 2025 roku.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie tego samego dnia po południu wyjaśniła w komunikacie, że chodzi o sprawę Geralda Birgfellnera. Jak opisywała "Gazeta Wyborcza" austriacki biznesmen i powinowaty prezesa PiS zeznał w 2019 roku, że Kaczyński miał nakłonić go do zapłacenia łapówki dla ks. Rafała Sawicza z Rady Fundacji Instytutu Lecha Kaczyńskiego i osobiście przekazał kopertę z 50 tys. zł. Rada nadzoruje związaną z PiS spółkę Srebrna, a pieniądze miały być "opłatą" za podpis pod zgodą na budowę wieżowców. Jarosław Kaczyński twierdzi, że "żadnej łapówki nie było".

Rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie w tym samym komunikacie wyjaśnił też, że o decyzjach procesowych w zakresie podjęcia na nowo sprawy i wszczęciu śledztwa pokrzywdzony i jego pełnomocnicy zostali powiadomieni przez sekretariat Prokuratury Okręgowej w Warszawie drogą e-mailową. Roman Giertych występuje w tej sprawie w roli pełnomocnika Birgfellera.

Inne role Wrzosek i Giertycha

Prokuratorzy, z którymi rozmawiamy, podkreślają, że w sprawie "dwóch wież" nie sposób jednocześnie pominąć innych ról Romana Giertycha i Ewy Wrzosek.

Roman Giertych jest nie tylko pełnomocnikiem Austriaka, ale też posłem Koalicji Obywatelskiej i szefem zespołu ds. rozliczeń PiS. Mecenas był również faworytem Ewy Wrzosek do objęcia funkcji ministra sprawiedliwości, bo jak przyznała 10 grudnia 2024 roku w TVP Info, Giertych sprawdziłby się lepiej w tej roli niż Adam Bodnar. Minister sprawiedliwości jest jednocześnie prokuratorem generalnym.

Na tym jednak nie koniec, bo Roman Giertych i Ewa Wrzosek znają się również z innego powodu — według Citizen Lab z Toronto University oboje byli inwigilowani z pomocą systemu Pegasus. Razem — siedząc obok siebie — zeznawali przed komisją śledczą Parlamentu Europejskiego. Ewa Wrzosek zeznawała również przed senacką komisją nadzwyczajną oraz przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa.

Po zakończeniu przesłuchania przewodnicząca komisji Magdalena Sroka oceniła, że prokurator Wrzosek w bardzo jasny sposób stwierdziła, "że była inwigilowana Pegasusem przez 3 miesiące w 2021 r. i najprawdopodobniej było to wynikiem tego, że była ona niewygodnym prokuratorem dla ówcześnie rządzących". Szefem ówczesnej partii rządzącej był Jarosław Kaczyński, który w badanej przez Wrzosek sprawie jest jednym z kluczowych bohaterów.

W przeszłości Ewa Wrzosek mówiła, że zainteresowanie nią mogło pojawić się w związku ze wszczęciem przez nią w kwietniu 2020 roku śledztwa dotyczącego wyborów kopertowych, które zostało jej tego samego dnia odebrane i błyskawicznie umorzone. Wątek tej sprawy był wyjaśniany przez sejmową komisję śledczą ds. wyborów kopertowych, która kończąc swoje działania, złożyła zawiadomienie do prokuratury dotyczące m.in. Jarosława Kaczyńskiego.

Sam prezes PiS w odpowiedzi na pytania zeznał, że "wybory korespondencyjne to był pomysł, do którego się całkowicie przyznaję. Powstał w innych krajach, ale kiedy ten pomysł ktoś mi tutaj przekazał, to ja go przyjąłem. W tym sensie był mój pomysł" -stwierdził.

Aktywność w mediach

Nasi rozmówcy zwracają również uwagę na aktywność Ewy Wrzosek w mediach, która jako referent osobiście informuje o sprawie. Zazwyczaj w praktyce prokuratorzy na to się nie godzą, odsyłając do rzeczników prasowych. Wrzosek przekazała w rozmowie z TVP Info, że przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego w toku tego śledztwa będzie niezbędne, ponieważ jego zeznania są konieczne dla ustalenia pełnego obrazu tej sprawy. Prokurator zaznaczyła, że nie przesądza, w jakim charakterze zostanie przesłuchany prezes PiS.

Ewa Wrzosek znana jest również ze swojej aktywności w mediach społecznościowych, a niektóre jej wpisy również rodzą pytania wśród naszych rozmówców. Prokurator w październiku ubiegłego roku opublikowała np. zdjęcie tytułu z artykułu zamieszczonego w internecie, który brzmiał "Rzecznik PiS przekazał listę osób zasiadających w Komitecie Wykonawczym". Nagłówek ten komentowała słowami: "<Lista osób zasiadających> Powoli. Wszystko w swoim czasie" (pisownia oryginalna red.).

W sprawie "dwóch wież" w mediach społecznościowych aktywny jest też Roman Giertych, który np. 11 lutego podał wpis Jana Pińskiego "Wrzosek i Giertych wsadzą Kaczyńskiego. Ruszyło śledztwo w sprawie dwóch wież i łapówki 50 tys. zł wymuszonej przez Kaczyńskiego".

Śledztwo w sprawie działań Wrzosek

Kontrowersje dotyczące Ewy Wrzosek dotyczą również sprawy, ujawnionej w Wirtualnej Polsce. W marcu 2024 roku dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik napisał, że złożone przez prokurator wnioski do sądów, mające zablokować działania PiS ws. mediów publicznych, powstały poza siedzibą prokuratury. Jednocześnie wskazał, że dokumenty mogły być przygotowane w kancelarii Clifford Chance, która obecnie obsługuje media publiczne.

Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo w sprawie "wniesienia do kilkunastu sądów okręgowych na terenie kraju pism procesowych datowanych na 30 listopada 2023 roku", kolejny raz zostało przedłużone do 14 marca 2025 roku.

- Ja mogę ze swojej strony zapewnić, bo Biuro Spraw Wewnętrznych mi bezpośrednio podlega jako prokuratorowi krajowemu, że w tej sprawie nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Jeżeli doszło do popełnienia przestępstwa, to zostanie to po pierwsze upublicznione, a konsekwencje prawne zostaną wyciągnięte - zapowiadał wcześniej prokurator krajowy Dariusz Korneluk w TVN24.

Początkowo postępowanie dotyczyło tego, czy Ewa Wrzosek w ogóle miała prawo wnosić pisma do sądów, pomimo że w prokuraturze nie była jej przydzielona ta sprawa. Wówczas śledczym nie były znane okoliczności wskazane w naszym artykule. Zawiadomienie złożył ówczesny prokurator regionalny w Warszawie Jakub Romelczyk (któremu grozi wydalenie ze służby w innej sprawie).

Romelczyk został zawieszony, a teraz grozi mu wydalenie ze służby, bo został nagrany w rozmowie z byłem wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Romanowskim. Miał go zapewniać o tym, że jego prokuratura nie zgodzi się na wszczęcie śledztwa z zawiadomienia posła Witolda Zembaczyńskiego w sprawie tego, że Zbigniew Ziobro nie udzielił odpowiedzi na zapytanie poselskie w terminie.

Wobec postawy Ewy Wrzosek krytyczni są prokuratorzy, którzy - jak mówią - walczyli z patologiami w ostatnich latach. Teraz komentują również podjęcie sprawy przez Ewę Wrzosek bez formalnego przydzielenia również w kontekście nieco podobnych działań Michała Ostrowskiego. Zastępca prokuratora generalnego został zawieszony na pół roku, bo bez rejestracji zawiadomienia od prezesa Trybunału Konstytucyjnego w sprawie "zamachu stanu", sam podjął sprawę. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Bodnar odwołał delegację Wrzosek

Przypomnijmy, 11 grudnia minister sprawiedliwości odwołał Ewa Wrzosek z delegacji w resorcie sprawiedliwości, gdzie po namowach pozostania w zawodzie objęła stanowisko radczyni ministra do spraw warunków służby prokuratorskiej. Po krytyce Wrzosek została również odwołana z Krajowej Rady Prokuratorów.

O delegacji w krótkim komunikacie informowała prokuratura okręgowa w Warszawie. "W związku z zainteresowaniem opinii publicznej informujemy, że z dniem 3 lutego 2025 r. Pani Prokurator Ewa Wrzosek została delegowana do wykonywania czynności służbowych w 3 Wydziale do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Warszawie" - przekazano.

"To wpływa negatywnie na wizerunek prokuratury"

Doktor Piotr Turek to prokurator prokuratury okręgowej w Krakowie, pracownik kancelarii Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Rady Europy, autor publikacji z zakresu prawa międzynarodowego, prawa organizacji międzynarodowych i praw człowieka, który wprost mówi o wątpliwościach.

- Problem polega na tym, że pani Ewa Wrzosek od lat jest jednym z najbardziej upolitycznionych prokuratorów w Polsce, prokuratorem jednoznacznie opowiadającym się politycznie po jednej stronie i przez tę stronę hołubionym. To, co nie uszłoby na sucho żadnemu innemu prokuratorowi, pani Ewie Wrzosek uchodzi — podkreśla.

- Prokurator politycznie zaangażowany po jednej stronie nie może prowadzić śledztwa, które dotyczy drugiej strony. Oczekiwałbym zmiany referenta tego postępowania w trosce o powagę prokuratury, ponieważ to jedno śledztwo wpływa bardzo negatywnie na wizerunek prokuratury jako instytucji skrajnie upolitycznionej - dodaje w rozmowie z WP.

Śledczy, którzy chcą pozostać anonimowi, również zgadzają się, że sprawa szkodzi wizerunkowi prokuratury, nawet jeżeli zastrzegają, że dostrzegają to, że "Ewa Wrzosek pod rządami PiS miała odwagę krytykować rujnowanie prokuratury i poniosła za to osobistą cenę przez zsyłkowe delegacje". Jednak ich zdaniem po zmianie władzy Wrzosek "wciąż pozostała na barykadzie", a prokuratura, której powinno zależeć na zmianie wizerunku "nie może być ślepa na uzasadnione zarzuty".

Tylko jeden z naszych rozmówców — piąty prokurator — stwierdził, że skoro praca prokurator Wrzosek będzie musiała obronić się przed sądem, to jego zdaniem ten etap powinien być etapem weryfikacji i swoistym testem. Pozostałe opinie były krytyczne.

- Popełniono błąd w tej sprawie, który niepotrzebnie i w sposób nieuzasadniony rzutuje na pracę innych prokuratorów, którzy naprawdę chcą, by prokuratura działała, również w głośnych politycznych sprawach. Jednak prokuratura musi działać w taki sposób, który nie budzi wątpliwości, a tak w tej sprawie nie jest — mówi jeden z naszych rozmówców.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (299)