Wnioski o wota nieufności dla dwóch ministrów odrzucone. Niektórzy posłowie opozycji "wstrzymali się"
Zarówno minister Mariusz Kamiński, jak i minister Zbigniew Ziobro utrzymali swoje stanowiska. Wieczorem Sejm odrzucił wnioski KO o wotum nieufności wobec polityków PiS. Zastanawiające było jednak głosowanie po stronie opozycyjnej - wśród posłów PSL były głosy "wstrzymujące się".
Posłowie Urszula Nowogórska, Zbigniew Ziejewski oraz Paweł Kukiz - parlamentarzyści z ramienia PSL-Kukiz'15 "Koalicja Polska - wstrzymali się przy głosowaniu nad wyrażeniem wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji. Nieco inaczej było w przypadku głosowania nad wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, gdzie Kukiz zagłosował za. Nowogórska i Ziejewski wstrzymali się od głosu.
Podczas wieczornej debaty Mariusz Kamiński musiał odpowiadać na krytykę ze strony opozycji m.in. za nieuchronienie prezydenta Andrzeja Dudy przez polskie służby przed nagraniem przez youtuberów z Rosji. Ministra Kamińskiego bronili posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Zdzisław Sipiera z PiS zarzucił wnioskodawcom brak merytorycznych argumentów. Wniosek Koalicji Obywatelskiej skrytykował również Krzysztof Tuduj (Konfederacja)
.
Zbigniewowi Ziobro zarzucono upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości, "ręczne" sterowanie śledztwami prokuratorskimi oraz brakiem odpowiedniej reakcji wobec "afer PiS". - Pan ma tyle wspólnego ze sprawiedliwością, ile Andrzej Duda z konstytucją: coś tam pan liznął, ale nic pan nie skumał - mówiła z trybuny sejmowej Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy.
Obu ministrów bronił premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu dwukrotnie przekonywał, że wnioski KO nie są poparte merytorycznymi argumentami. - Mam krótki apel. Bądźcie opozycją najjaśniejszej RP, a nie opozycją totalną, bo wnioskami, które kierujecie, sformułowaniami haniebnymi też, które się znalazły w waszym wniosku, obrażacie majfestat RP i wielu Polaków - mówił Morawiecki.
