W CBA powstał raport o Brejzie? "Jest druzgocący"

W CBA miał powstać raport z wewnętrznego śledztwa ws. działań przeciwko Krzysztofowi Brejzie. - I on jest druzgocący. Tam wprost mają padać sformułowania o zupełnie niesłusznym polowaniu, bezpodstawnym oczernianiu i atakowaniu ludzi, którzy z żadną przestępczą działalnością nie mieli nic wspólnego - mówił europoseł.

Krzysztof Brejza
Krzysztof Brejza
Źródło zdjęć: © East News | Filip Naumienko/REPORTER
Adam Zygiel

Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa ma wkrótce rozpocząć pracę. Jednym z świadków, którzy mogą się przed nią pojawić, jest europoseł Krzysztof Brejza, który był inwigilowany przy użyciu izraelskiego oprogramowania.

- Ja oczekuję prawdy na ten temat. Oczekuję, żeby społeczeństwo, Polki i Polacy zobaczyli, jak skrajnie niemoralna była władza PiS. Całe szczęście, ten okres budowy cyfrowego autorytaryzmu się zakończył - powiedział Brejza w rozmowie z Polskim Radiem 24.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brejza został zapytany o zeznania, jakie p.o. szefowej CBA Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak miała złożyć w ostrowskiej prokuraturze. Miała przyznać, że Brejza był inwigilowany przez biuro. Europoseł nie chciał tego komentować, jednak przyznał, że dowodów jest więcej.

- W departamencie operacyjno-śledczym CBA miał powstać kilka miesięcy temu, jeszcze za rządów PiS, taki wewnętrzny raport ze śledztwa ws. ogromnej prowokacji przeciwko mojej osobie. I on jest druzgocący. Tam wprost mają padać sformułowania o zupełnie niesłusznym polowaniu, bezpodstawnym oczernianiu i atakowaniu ludzi, którzy z żadną przestępczą działalnością nie mieli nic wspólnego - mówił polityk.

Brejza dodał, że chciałby, żeby komisja ds. Pegasusa zajęła się raportem CBA.

Afera Pegasusa

Pegasus to izraelskie oprogramowanie śledzące. Umożliwia szpiegowanie na odległość, wykorzystując do tego np. smartfony lub komputery. System potrafi przejąć dane z urządzenia, m.in. zdjęcia, nagrania, wiadomości wysyłane za pomocą komunikatorów czy zawartość skrzynki mailowej.

W styczniu 2022 roku Jarosław Kaczyński przyznał, że polskie służby kupiły system Pegasus z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości, który miał służyć do pomocy ofiarom przestępstw.

Kanadyjska Grupa Citizen Lab potwierdziła, że za pomocą Pegasusa szpiegowane były kluczowe osoby w kraju. Na liście inwigilowanych znaleźli się m.in. ówczesny senator KO Krzysztof Brejza, lider AgroUnii Michał Kołodziejczak oraz pisarz Tomasz Szwejgiert, współautor książki o Mariuszu Kamińskim.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1354)