PolskaUkłady, wtyczki i sojusz z Ziobrą? Tak mają wyglądać kulisy kancelarii Szydło

Układy, wtyczki i sojusz z Ziobrą? Tak mają wyglądać kulisy kancelarii Szydło

Premier Beata Szydło zdecydowała się na strategiczny sojusz ze Zbigniewem Ziobro - tak ma wyglądać kancelaria od kuchni. Dawny współpracownik prokuratora generalnego ma stać za antyimigranckimi hasłami szefowej rządu.

Układy, wtyczki i sojusz z Ziobrą? Tak mają wyglądać kulisy kancelarii Szydło
Źródło zdjęć: © PAP
Jakub Kłoszewski

26.06.2017 | aktual.: 26.06.2017 07:43

"Beata Szydło przyjęła strategię na woła. Nie zrobi nic, co ułatwi Jarkowi wyrzucenie jej ze stanowiska premiera. On będzie ją okładał kijem, a ona będzie stać jak wół" - mówi w rozmowie z "Newsweekiem" ważny polityk PiS.

PiS ma zaplanowany na 1 lipca kongres partii. Tygodnik twierdzi, że to okazja do zdobywania wpływów i przypodobania się prezesowi partii. Premier bojąc się o swoją pozycję, miała podjąć próbę ucieczki do przodu. Na cel wzięła więc uchodźców i Unię Europejską. Jarosław Kaczyński ma być bowiem wyczulony na kwestię suwerenności i ingerencję Unii Europejskiej w nasze sprawy.

Jej przemówienie w tej sprawie w czasie debaty nad odwołaniem Antoniego Macierewicza miało spodobać się prezesowi. Szydło miała zapewnić sobie kolejne spokojne miesiące w gabinecie w Alejach Ujazdowskich. - Dwa miesiące temu dojrzewał plan głębokiej rekonstrukcji rządu, ale teraz, gdy sondaże poszybowały, nie ma sensu wymieniać ministrów czy premiera - mówi rozmówca "Newsweeka".

Kto stoi za tą retoryką?

Tygodnik twierdzi, że za ostrą retoryką ws. uchodźców stoi Witold Olech, który pracuje w KPRM od września 2016 roku. To były współpracownik Zbigniewa Ziobry. Olech pomagał ministrowi sprawiedliwości, gdy ten kandydował w 2002 roku na prezydenta Krakowa. Później zajmował się strategią kolejnych kampanii małopolskiego PiS. "Newsweek" pisze, że jego drogi z Szydło skrzyżowały się, gdy ta szefowała małopolskiemu PiS.

Tygodnik podaje, że to właśnie on miał przekonać Szydło do zdecydowanej retoryki ws. uchodźców, bo kwestia smoleńska "się wypala", a program 500 plus to za mało na zwycięstwo w kolejnych wyborach.

Gazeta pisze także o wpadkach Pawła Szefernakera, speca od kwestii internetowych PiS, które mają irytować otoczenie premier. Chodzi m.in. o zniknięcie wpisu z wypowiedzią Szydło w Auschwitz. Rozmówca "Newsweeka" twierdzi, że Beata Szydło i szefowa jej gabinetu politycznego, Elżbieta Witek nie ufają Szefernakerowi. Mają uważać go za wtyczkę Joachima Brudzińskiego w KPRM. "To na jego prośbę został zatrudniony w kancelarii. Dlatego nie jest dopuszczany do najważniejszych spraw" - pisze tygodnik.

Gazeta pisze, że ważną rolę w kancelarii premiera odgrywa właśnie Elżbieta Witek. To ona miała namówić Szydło do zmarginalizowania w kancelarii roli Adama Lipińskiego, który jest wiceprezesem PiS. Kiedyś zajmował się kontaktami rządu z parlamentem, ale Szydło miała z kolei uważać go za wtyczkę samego prezesa PiS. Został ostatecznie pełnomocnikiem ds. społeczeństwa obywatelskiego.To ma być sojusz

"Newsweek" twierdzi, że dla bezpieczeństwa Szydło ograniczyła nawet kontakty z prezydentem Andrzejem Dudą.

Źródło: "Newsweek"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)