Abp Głódź hodował tam daniele. Posłanka Lewicy oburzona decyzją śledczych
Gdańska prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa ws. niedopełnienia obowiązków przez miejskich urzędników. Chodziło o brak nadzoru nad właściwym użytkowaniem ziemi, na której abp Sławoj Leszek Głódź hodował daniele. Zawiadomienie złożyła posłanka Nowej Lewicy Beata Maciejewska, która jest oburzona decyzją prokuratury.
29.12.2021 16:22
Do biura poselskiego Beaty Maciejewskiej dotarło pismo z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. To zawiadomienie o odmowie wszczęcia śledztwa ws. możliwego niedopełnienia obowiązków przez gdańskich urzędników. Zdaniem prokuratury, czyn opisany przez posłankę Lewicy w jej zawiadomieniu sprzed pół roku, nie ma znamion czynu zabronionego.
Wysoka bonifikata dla Kościoła
Beata Maciejewska negatywnie ocenia decyzję prokuratury. Przypomina, że działka przy rezydencji byłego już metropolity gdańskiego została przekazana Kościołowi na cele sakralne, a figury religijne zostały tam ustawione dopiero po jej kontroli poselskiej z początku tego roku. Kościół nabył ziemię przy 99-proc. bonifikacie.
- Tylko Lewica stoi dziś po stronie interesu obywateli, gdy po drugiej stronie jest kler. Ten układ jest nie do ruszenia. Prawo, które dziś funkcjonuje, jest wadliwe, dlatego warto przyjąć ustawę i uchwałę, które przygotowałam i które mogą ukrócić tego typu przekręty, jakie uprawiał pan Głódź. Pod przykrywką rzeźb ustawionych wśród paśników mówiono o spełnieniu wymagań realizacji celów sakralnych. To oszustwo - powiedziała w rozmowie z WP.
- Kościół albo wykorzystuje to do celów, które są niezwiązane z przeznaczeniem, albo sprzedaje bogatym znajomym, jak żonie premiera Morawieckiego, a później grunty są sprzedawane z większym zyskiem. Mamy dobro publiczne, które staje się majątkiem innej osoby. Tylko wprowadzenie odpowiednich regulacji może dać jakiś rezultat - dodała Maciejewska.
Posłanka Nowej Lewicy przypomina o swoim projekcie ustawy, który ma uregulować kwestie związane z przekazywaniem Kościołowi ziemi na konkretne cele. Przekazała też odpowiedni projekt uchwały miejskim radnym podczas grudniowej sesji Rady Miasta Gdańska.
Ziemia przy rezydencji biskupa
W 2011 roku Kościół otrzymał od władz Gdańska ziemię przy rezydencji abpa Sławoja Leszka Głódzia i parafii św. Ignacego Loyoli. Dzięki 99-proc. bonifikacie zapłacono jedynie ok. 5 tys. zł. W zamian za to Kościół zrzekł się roszczeń do Parku Oliwskiego, które na początku lat 90. potwierdził ówczesny wojewoda gdański związany z PZPR, a później z SLD.
Ziemia przy rezydencji biskupiej musiała być wykorzystywana na cele sakralne. Posłanka Maciejewska na początku tego roku wskazała, że tak nie było, choć proboszcz parafii tłumaczył w urzędowej korespondencji, że odbywały się tam spotkania księży i kleryków.
Polityk domagała się zwrotu wartości bonifikaty od Kościoła, co było możliwe, jeżeli przez 10 lat od podpisania umowy działka nie była właściwie użytkowana. Władze Gdańska tłumaczyły, że nie ma znaczenia moment, w którym działka zaczęła być użytkowana zgodnie z przeznaczeniem zawartym w umowie.