znęcanie się nad psem

Zwierzę przez cztery dni było przywiązane do drzewa bez wody i pożywienia, cudem przeżyło. Policjanci z Józefowa w województwie mazowieckim zatrzymali kobietę, która bezdusznie skazała psa na męczarnię.

Prawomocnym wyrokiem 43-latka została skazana na pół roku bezwzględnego więzienia za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Sąd Okręgowy w Białymstoku odrzucił w poniedziałek apelację kobiety, która wyrzuciła z balkonu zwierzę swojego konkubenta.

Uderzał w głowę i kopał swojego psa po całym ciele. Pijanego 48-latka zauważyły przypadkowe osoby, które powiadomiły policję. Pies został zabezpieczony, a pijanego i agresywnego mężczyznę zatrzymali policjanci. Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi mu kara do trzech lat więzienia.

Schronisko dla zwierząt w Gnieźnie poinformowało o swoim nowym podopiecznym. Nad psem człowiek "znęcał się bez opamiętania". Zdjęcia czworonoga są przerażające.

Sąd nie aresztował mężczyzny z Malborka podejrzanego o znęcanie się nad psem - poinformowała WP prokuratura. Mężczyzna będzie odpowiadał z wolnej stopy. Śledczy rozważają złożenie zażalenia.

Policjanci z Mazowsza zatrzymali 25-latka, który stosował przemoc wobec rodziców. Mężczyzna znęcał się również nad psem. Grozi mu pięć lat więzienia.

42-letnia kobieta w Białymstoku została oskarżona o znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem po tym, jak przyznała się do zrzucenia własnego psa z balkonu na drugim piętrze. Biedne zwierzę przeżyło upadek, ale niestety kilka dni później zmarło.

Mieszkaniec Puław odpowie za znęcanie się nad psem. Mężczyzna miał kopać zwierzę po całym ciele, doprowadzając do jego śmierci. Policja zabezpieczyła nagranie z monitoringu oraz ustaliła świadków zdarzenia. Sprawcy grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Jedna z mieszkanek Rybnika (woj. śląskie) wrzuciła szczeniaka do kontenera na używaną odzież, skazując czworonoga na niemal pewną śmierć. Na szczęście sytuację dostrzegł jeden ze świadków i powiadomił służby. Małego psa udało się uratować.

W czerwcu 2021 roku fundacja Centaurus została zaalarmowana ws. psa, nad którym znęcał się jeden z mieszkańców Wrocławia. Mały shih tzu miał m.in. wypalone oczy i był skrajnie zaniedbany. Na dramat "Gucia" zareagowała Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu.

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt opisał tragedię, jaka miała miejsce w Wałbrzychu w ubiegły piątek. Tam kierowca koparki przejechał psa. Nagranie ze zdarzenia trafiło do sieci i wielu internautów jest oburzonych zachowaniem mężczyzny. Kierowca koparki może jednak uniknąć konsekwencji.

Policjanci z Wrocławia zwrócili uwagę na brawurowo poruszającego się kierowcę Fiata Cinquecento. W pewnym momencie z samochodu wypadł mały pies. Gdyby nie natychmiastowa reakcja mundurowych, czworonóg mógłby stracić życie pod kołami innych pojazdów. Jego 57-letni właściciel wpakował się w spore tarapaty.

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Agnieszce S., byłej sołtys wsi Krzyżowa na Dolnym Śląsku zarzuca się znęcanie ze szczególnym okrucieństwem nad 15-letnim psem. Kobieta doprowadziła zwierzę do stanu skrajnego wyczerpania. Jego życia nie udało się uratować.

Bestialski mord psa w jednej z podgłogowskich wsi. Dwóch mężczyzn w wieku 28 i 70 lat znęcało się nad zwierzęciem, doprowadzając do jego śmierci. Starszy z oprawców został tymczasowo aresztowany. Czworonóg miał zostać uderzony siekierą, a następnie podduszany.

Kilka tygodni temu wolontariusze Ekostraży podczas interwencji w Bielawie pod Wrocławiem znaleźli na posesji małego psa. Zwierzę było skatowane. Przedstawiciele organizacji dotarli prawdopodobnie do właściciela czworonoga, a przy budzie znaleźli kolejnego zmasakrowanego psa.

Narażanie zwierzęcia na cierpienie, nawet jeśli jest stare i schorowane, to również forma znęcania się. Niestety, los własnego psa był nieistotny dla byłej sołtyski wsi Krzyżowa, która pozwoliła zwierzęciu na umieranie w wielkich męczarniach przez prawie rok. Prokuratura postawiła jej zarzuty. Agnieszka S. nie przyznaje się do winy.

Kolejna trudna interwencja Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Tym razem wolontariusze podjęli się próby ratowania Puszka spod Świdnicy. Zwierzę od lat żyło z ogromnymi guzami, które pękały, przez co z jego ciała stale wydobywała się krew i ropa.

Zapadł wyrok w sprawie Nestora - psa przetrzymywanego w piwnicy przez organistę jednego z kościołów. Zwierzę przez długie miesiące zamknięte było przed światem zewnętrznym i okrutnie cierpiało. Okoliczni mieszkańcy byli pewni, że pies nie żyje. Były właściciel czworonoga został skazany na 3 miesiące bezwzględnego więzienia. To nie jedyna kara.

Pod koniec czerwca wolontariusze Ekostraży interweniowali w jednym z mieszkań, gdzie swój dramat przeżywał pies imieniem Diego. Zwierzę było oblewane żrącym płynem, psikano na nie gaz. W ten sposób oprawca chciał zrewanżować się i ukarać swoją partnerkę. Po upływie kilku tygodni Diego zmienił się nie do poznania.

Ciąg dalszy sprawy psa Kaspiana, który ze względu na zaniedbanie i wychudzenie został odebrany z jednego z mieszkań na terenie Wrocławia. Decyzją prezydenta miasta zwierzę miało wrócić do właściciela. Nagłośnienie sprawy w mediach sprawiło, że decyzja ws. Kaspiana została wstrzymana.