Skazała psa na katusze. Grozi jej 5 lat więzienia
Zwierzę przez cztery dni było przywiązane do drzewa bez wody i pożywienia, cudem przeżyło. Policjanci z Józefowa w województwie mazowieckim zatrzymali kobietę, która bezdusznie skazała psa na męczarnię.
Mundurowi uzyskali informację o skrajnie zaniedbanym psie, odnalezionym w lesie w Józefowie pod Warszawą. Zwierzę zostało porzucone w odludnym miejscu, bez dostępu do wody i pożywienia. Pies miał założone dwa kagańce, uniemożliwiające mu przegryzienie smyczy, co skazywało go na powolną śmierć w męczarniach.
- Pies na szczęście został odnaleziony przez kobietę, która opisała całe zdarzenie w mediach społecznościowych. Trafił do lekarza weterynarii, który dokładnie ocenił stan zdrowia zwierzęcia oraz udzielił mu niezbędnej pomocy. Pies był skrajnie wyczerpany i odwodniony, wypił 10 litrów wody. Policjanci zauważyli dramatyczny wpis na jednym z portali społecznościowych i pilnie rozpoczęli działania mające na celu ustalenie sprawcy tak okrutnego czynu - informuje sierż. szt. Patryk Domarecki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Otwocku.
Jak dodaje rzecznik, józefowscy policjanci działali wielotorowo; przesłuchali kobietę, która odnalazła wyczerpanego psa, jednocześnie szukając innych świadków, którzy mogliby pomóc w ustaleniu okoliczności zdarzenia. W sprawie pomocny również okazał się wszczepiony chip, który był dobrym punktem wyjścia do dalszych działań policjantów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ekstremalnie niebezpieczny". Huragan Beryl pobił niechlubny rekord
W niespełna 24 godziny mundurowi ustalili i zatrzymali kobietę, która naraziła bezbronne zwierzę na skrajne wyczerpanie i odwodnienie. 43-latka usłyszała zarzuty znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Decyzją sądu w Otwocku podejrzana została objęta dozorem policji. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa prowadzona jest pod nadzorem otwockiej prokuratury.