Wicepremier uderzył we Władysława Kosiniaka-Kamysza i byłych sojuszników PSL. Napisał o "nienawiści Janusza Palikota i Donalda Tuska". Odpowiedział mu Piotr Zgorzelski, który wyliczył kontrowersyjne wypowiedzi politykom PiS. - Nie nasi koalicjanci mówili o komunistach i złodziejach, drugim sorcie, nie nasi koalicjanci pokazywali środkowy palec, tylko środowisko Piotra Glińskiego. Mniej obłudy więcej prawdy - wymienił poseł. Wicemarszałek Sejmu przyznaje, że nie wie, dlaczego mówi się o liderze PSL jako o "tęczowym prezesie". - Taka narracja ma aspekt pejoratywny, coś złego. Trudno mi zrozumieć, o co chodzi - mówi.