Wybory 2020. Władysław Kosiniak-Kamysz ujawnia "Plan dla Polski"
- Ostatnie 3 miesiące były dla Andrzeja Dudy szansą, ale nie zrobił nic, bo jest maskotką w rękach Jarosława Kaczyńskiego - mówił na wiecu w Przybysławicach Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL ujawnił także, że będzie proponował zmianę systemu.
- Nasz ustrój jest wadliwy, choć intencje przy jego tworzeniu były jak najlepsze. Jednak ramy systemu gry powodują, że jak prezydent jest miałki i ma nad sobą naczelnika, to wypełnia jego wolę. Wtedy przez demokrację wchodzi autorytaryzm - ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz. Prezes Ludowców w ostrych słowach ocenił 5-letnią kadencję urzędującego prezydenta.
- Andrzej Duda miał szansę, aby pokazać plan naprawy Polski po pandemii, ale on nie ma do tego zdolności. Jest niesamodzielnym politykiem. Jest taką maskotką prezesa Jarosława Kaczyńskiego (...). Od czerwca 2019 prezydent nie przedstawił żadnego projektu ustawy, to nie jest aktywny prezydent - przekonywał szef PSL. Z tego powodu Kosiniak zamierza wprowadzić - według niego - konieczne zmiany systemowe.
- Musimy doprowadzić do zmiany ustrojowej: silny prezydent wybierany przez naród, Sejm wybierany w formie mieszanej (JOW i lista partyjna) oraz Senat przekształcony w izbę samorządową - proponował Władysław Kosiniak-Kamysz. - Dodatkowo prezydent powinien móc blokować ustawę budżetową. Tak, żeby mógł powiedzieć nie, jak będzie kwestia 2 miliardów złotych dla telewizji Kurskiego - dodał polityk.
Prezes Ludowców zapewniał także, że jest "sam sobie szefem" i nie musi słuchać poleceń z góry. - Nie ma idealnej formacji, ale ja swojej jestem wierny od 20 lat. Aby nadal istniał trójpodział władzy w Polsce - to PiS rządzi Sejmem, PO Senatem, ale w Pałacu Prezydenckim potrzebna jest samodzielna osoba. Taka, która z parlamentem będzie współpracować, ale jeśli trzeba, to uderzy pięścią w stół - przekonywał Władysław Kosiniak-Kamysz.
W programie "Plan dla Polski" mają znaleźć się takie rozwiązania dla gospodarki: takie jak "50 tys. złotych dla każdego młodego małżeństwa na wkład własny" oraz rozwiązania dla pracowników i pracodawców: dobrowolny ZUS, fundusz płynności, pożyczki, czy dotacje od państwa.
- Musimy doprowadzić do zmian w Polsce. Nie dla siebie, ale dla naszych dzieci. Myślę o swojej Zosi, o jej siostrzyczce, która urodzi się w tym roku. Ja już się czuję zwycięzcą, ale wyborów walkowerem nie oddam. Nie oddam Polski walkowerem - zapewniał prezes PSL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl