PolskaWładysław Kosiniak-Kamysz zaszczepiony. "Nie wyrosły mi żadne skrzydła"

Władysław Kosiniak-Kamysz zaszczepiony. "Nie wyrosły mi żadne skrzydła"

Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że niedawno przyjął drugą dawkę szczepionki przeciw COVID-19. - Wszystko jest w porządku (...). Wbrew fake-newsom nie wyrosły mi żadne skrzydła, nikt też nie dzwoni do mojego krwioobiegu - żartował prezes PSL.

Szczepionka na COVID. Władysław Kosiniak-Kamysz przyjął niedawno drugą dawkę
Szczepionka na COVID. Władysław Kosiniak-Kamysz przyjął niedawno drugą dawkę
Źródło zdjęć: © PAP | PAP, Tomasz Gzell
Piotr Białczyk

W rozmowie z TVP1 Władysław Kosiniak-Kamysz namawiał do szczepień przeciwko COVID-19. - Wszystko z moim szczepieniem przebiegło w porządku, nie było żadnych odczynów. Tak naprawdę bardzo niewielu pacjentów je ma, a pula szczepień jest przecież duża. Wbrew fake-newsom nie wyrosły mi skrzydła, nie zaczipowano mnie, a do mojego krwiobiegu nikt nie dzwoni - oświadczył prezes PSL.

Pierwszą dawkę Kosiniak przyjął na wizji - zaszczepił się razem z wiceministrem zdrowia Waldemarem Kraską. Chcemy pokazać tutaj wspólnie, ponad podziałami, że w tej kwestii warto iść razem w jednym szeregu - przekonywali wtedy politycy.

Podczas wywiadu lider Ludowców komentował także śmierć Polaka w Anglii. Przypomnijmy, że pan Sławomir zmarł we wtorek w szpitalu w Plymouth. Przez blisko 3 miesiące przebywał w śpiączce po tym jak jego serce zatrzymało się na 45 minut, a zgodę na odłączenie od aparatury podtrzymujące życie wyraziła żona oraz córki, a potwierdził sąd brytyjski w dwóch instancjach.

- To są trudne momenty, każda decyzja o odłączeniu respiratora musi być być podjęta zgodnie z procedurami. W takim czasie potrzeba empatii, ciepłych słów, modlitwy oraz wsparcia dla rodziny. Oni przeżywają teraz jego śmierć i te emocje wokół sprawy w ostatnim czasie - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.

Polityk, który z wykształcenia jest lekarzem, oświadczył że "będzie ważył słowa, ponieważ nie chce krzywdzić bliskich pana Sławomira". - Nie znam ich relacji, dlatego nie będę się wypowiadał. Natomiast jako lekarz mam podejście do walki o życie do końca, nawet w skrajnie trudnych przypadkach (...). Jeśli faktycznie była jakaś możliwość i się nie udało, to wielka strata. Może da się wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość, to zadanie dla władz - dodał Kosiniak.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (102)