- Tam była choinka na Boże Narodzenie, chłopczyk miał zabawki, mieszkanie było zawsze zadbane. Ale kiedy weszłam w lipcu, był bałagan, brud i zwłoki dziecka - opowiada Marzena C., właścicielka mieszkania w Morągu w rozmowie z Superstacją. To właśnie w mieszkaniu Marzeny C. znaleziono zwłoki zabitego przez matkę 5-letniego Gabrysia. Właścicielka mieszkania po tragedii wyjechała z Morąga.