Znęcał się nad psami, bo te miały go uratować przed kosmitami
Trzymał psy w spartańskich warunkach, bo te go miały uchronić przed atakiem kosmitów. Takie rewelacje usłyszeli pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, podczas interwencji w podkrakowskich Iwonicach Włościańskich.
- Od dłuższego czasu borykaliśmy się z tą interwencją. Był nawet wniosek do prokuratury, ale ten został odrzucony, więc nie mogliśmy wejść na teren posesji – mówi Wirtualnej Polsce Aleksandra Wołek, referent Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami.
- Dopiero niedawno komendant w Skale poprosił nas o pomoc w interwencji. Niestety, na miejscu potwierdziło się, że warunki bytowe zwierząt nie polepszyły się – zwierzęta mieszkały w jamach, budach, były trzymane na łańcuchach, a budynki groziły zawaleniem – dodaje.
Dlatego na miejscu interwencji musiała być policja, KTOZ, pogotowie i straż pożarna. Podczas działań funkcjonariuszy, mężczyzna opowiadał o powodach, dla których przetrzymuje zwierzęta.
- To jest człowiek bardzo inteligentny, wykształcony i zupełnie normalny. Do czasu, aż nie zaczęto się mówić o zwierzętach. Właściciel twierdził, że zbiera psy, ponieważ te go uchronią przed kosmitami. Pole, które wytwarzają zwierzęta, wpływa na ogrodzenie i pole magnetyczne, które go chronią przed atakiem istot z innej planety - relacjonuje.
Dlatego do „ochrony” siebie i swojej działki wybierał tylko najsilniejsze zwierzęta. Rozmnażał psy, wybierał najsilniejsze szczeniaki, a słabsze zostawiał na pożarcie. Wszystko po to, by wyhodować "megapsa".
Po interwencji funkcjonariuszy, mężczyzna został skierowany na obserwację do szpitala specjalistycznego, a zwierzęta umieszczono w schronisku i domach tymczasowych.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .