"Albo się zaczadzimy, albo utoniemy" - to ostatnie słowa Beaty Korzeniowskiej, która z synem Kacperkiem zginęła w czasie pożarów w Grecji. Mąż kobiety szuka prawdy o tym, co doprowadziło do ich śmierci. - Minęły cztery lata, a ja dalej nie wiem, dlaczego zginęli. Był pożar, ale oni utonęli, a oboje potrafili dobrze pływać - mówi Jarosław Korzeniowski.