substancja

We wtorek wieczorem 36-letnia kobieta rozlała nieznaną substancję przed ambasadą Rosji w Warszawie. Sprawę bada policja.

W Gdańsku doszło do serii ataków na apteki. Rozpylono w nich śmierdzącą substancję do odstraszania dzików. Na miejscu pracowali strażacy, chemicy, a także policjanci.

Do zdarzenia doszło przy ulicy Obrońców Stalingradu w Szczecinie. Mężczyzna został oblany żrącą substancją przez nieznanego napastnika. Po ataku udało mu się dotrzeć do pobliskiej przychodni, skąd został przetransportowany do szpitala. Policja szuka sprawcy oraz świadków zdarzenia.

Na miejscu pracują pirotechnicy. Ewakuowano kilkadziesiąt osób

Nieznana substancja wysypała się podczas otwierania przesyłki.

- Ewakuacja jednego z gimnazjów w Lubinie - informuje tvn24.pl

- Ktoś rozsypał w jednym z pomieszczeń nieznaną substancję

- Uczniowie mdleli i wymiotowali

- 22 osoby trafiły do szpitala

- Prokuratorzy: na walizce Sinnana A.H odkryto niewielkie ilości kruszących materiałów wybuchowych
- Mężczyzna nie przyznał się do winy
- Śledczy uznają jego wyjaśnienia za niespójne i niejasne

- W stawach znajdujących się w poznańskim parku Sołackim zauważono ogromną liczbę śniętych ryb
- W sumie wyłowiono ich około 150 kg

- Musiała je zatruć brązowa substancja, która dostała się do wody
- Trwa ustalanie, co to mogło być i czy to skutek czyjegoś celowego działania

O sytuacji poinformowała dyrekcja placówki.

Akcja służb w centrum Warszawy

Firma z Poznania wynajęła magazyn w Kaliszu, gdzie składowała bez zachowania odpowiednich procedur niebezpieczne odpady przemysłowe. Gdy magazyn się wypełnił, właściciel firmy zniknął. Teraz przedstawiono mu zarzuty, za które może mu grozić nawet 5 lat więzienia.

W ciągu kilku ostatnich dni w Trzciance (woj. wielkopolskie) doszło do zatrucia dopalaczami. Trzech 17-latków straciło przytomność w szkole, kolejny nastolatek zasłabł na parkingu i 28-latek, którego leżącego na podłodze znalazła rodzina.

W elektrowni atomowej Fukushima I, która znajduje się ok. 240 km na północ od Tokio, doszło do wybuchu wodoru. Choć zawaliły się ściany i dach budynku elektrowni, stalowa osłona reaktora nie została uszkodzona. Cztery osoby zostały ranne. Do wybuchu doszło w wyniku działania fal tsunami i wstrząsów wtórnych. Wokół reaktora wykryto radioaktywny cez i jod. Ze względów bezpieczeństwa, władze nakazały ewakuację wszystkich osób mieszkających w promieniu 20 km od elektrowni atomowej Fukushima I i położonej w pobliżu elektrowni atomowej Fukushima II. Jak oświadczyła japońska agencja ochrony radiologicznej, spowodowany trzęsieniem ziemi incydent w elektrowni atomowej Fukushima I był mniej poważny niż wypadek w siłowni nuklearnej Three Mile Island w 1979 roku i katastrofa czarnobylska w 1986 roku.

Tokijskie przedsiębiorstwo energetyczne Tokyo Electric Power Co. poinformowało, że poziom promieniowania w budynku, gdzie znajduje się jeden z reaktorów elektrowni atomowej Fukushima-Daiichi nadal rośnie. Agencja AP podała, że władze planują upuścić radioaktywną parę, by zmniejszyć ciśnienie w reaktorze. Agencja Kyodo ostrzega przed "możliwym wyciekiem radioaktywnym", podaje jednak, że dawka promieniowania ma być niewielka. Informację tę potwierdził też minister gospodarki Japonii Banri Kaieda.

Strażacy usuwają żrącą substancję, która wysypała się w czwartek rano po zderzeniu dwóch ciężarówek na trasie A4 w okolicach Kątów Wrocławskich.

Troje małych dzieci z Lubuczewa (woj. pomorskie) zatruło
się w poniedziałek niezidentyfikowaną substancją chemiczną. Dzieci
przebywają na oddziale zakaźnym słupskiego szpitala.

Policjanci zatrzymali 15-letniego ucznia gimnazjum w
Trębaczewie (Łódzkie) podejrzanego o podrzucenie do kosza na
śmieci w szkole słoika z nieznaną substancją chemiczną -
poinformowała w czwartek policja.

Sześcioro uczniów gimnazjum z miejscowości Trębaczew w gminie Działoszyn (Łódzkie) przewiezionych zostało w czwartek do szpitala z objawami zatrucia nieznaną substancją chemiczną - poinformowała łódzka policja.

Kolejny raz w ciągu dwóch tygodni ewakuowano w środę studentów i pracowników Instytutu Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego. Dwa tygodnie temu podczas eksperymentu doszło tam do eksplozji. Zginął wówczas profesor uczelni.

Austriaccy mikrobiolodzy odkryli - jak twierdzą -
sensacyjnie prostą metodę unieszkodliwiania bakterii
wąglika. Substancja wyprodukowana w wiedeńskim szpitalu
zabija bakterie w ciągu kilku sekund i nie powoduje
niepożądanych skutków ubocznych.