Włochy gotowe są podjąć się mediacji między
Izraelczykami a Palestyńczykami - zadeklarował minister spraw
zagranicznych Franco Frattini w opublikowanym wywiadzie dla rzymskiego dziennika "Il Messaggero".
Co najmniej pięciu bojowników Hamasu zostało zabitych, a kilku odniosło obrażenia w izraelskim nalocie oraz starciu w Strefie Gazy - poinformowały źródła palestyńskie.
Dwóch aktywistów Hamasu poniosło śmierć a czterech zostało rannych w rezultacie nalotu lotnictwa izraelskiego na rejon położony na wschód od miasta Gaza - poinformowały palestyńskie służby medyczne.
W intensywnej wymianie ognia między wojskami
izraelskimi a palestyńskimi bojownikami zginął na północy
Strefy Gazy jeden Palestyńczyk, a siedmiu zostało rannych. Trzech
z nich jest w stanie krytycznym.
Europejski komisarz do spraw rozwoju i pomocy humanitarnej Louis Michel oświadczył, że dalsze stosowanie represji w postaci odcięcia Strefy Gazy od dostaw paliw jest niedopuszczalne.
Premier Izraela Ehud Olmert
oświadczył, że Hamas zapłaci wysoką cenę za
środowy atak, który spowodował śmierć dwóch izraelskich cywilów na
granicy Strefy Gazy.
Przedstawiciele izraelskiego resortu
obrony poinformowali, że nieustannie podejmowane są
wysiłki na rzecz długoterminowego porozumienia z radykalnym
Hamasem, mimo trwającego ostrzału rakietowego ze Strefy Gazy i
ataków odwetowych Izraela.
Premier Izraela Ehud Olmert powiedział, że armia tego kraju będzie kontynuować operację przeciwko radykalnemu Hamasowi w Strefie Gazy. W ciągu zakończonej właśnie pięciodniowej izraelskiej ofensywy zginęło ponad 100 Palestyńczyków.
Lotnictwo izraelskie dokonało w niedzielę rano nalotu na Strefę Gazy, niszcząc budynek, w którym mieściły się biura lidera Hamasu i byłego premiera Autonomii Palestyńskiej Ismaila Hanijego.
Palestyńczycy zamieszkujący południową część Strefy Gazy informują, że na ich terytorium wkroczyły w czwartek po zmierzchu oddziały izraelskie z kierunku izraelsko-palestyńskiego przejścia granicznego Sufa.
Delegacja Hamasu kontynuuje w Kairze rozmowy co do przyszłości przejścia granicznego w Rafah, a w samym Rafah to radykalne ugrupowanie palestyńskie znów udaremniło egipskie próby zamknięcia przejścia.
Mimo zdecydowanych protestów ONZ, Belgii, Chile i niektórych innych krajów, Izrael chce na stałe przerwać dostawy wody, elektryczności i wszelkich leków dla Strefy Gazy.
Tysiące Palestyńczyków przechodzi ze Strefy Gazy do Egiptu, korzystając z tego, że mur graniczny został w nocy częściowo zniszczony przez bojówkarzy Hamasu.
Tysiące Palestyńczyków ruszyło ze
Strefy Gazy do Egiptu po zniszczeniu fragmentu muru granicznego
przez zamaskowanych mężczyzn. Chcą kupić żywność, paliwo i inne
towary, które są niedostępne w Strefie Gazy z powodu izraelskiej
blokady.
Dziesięcioro Palestyńczyków, w tym kobieta i troje jej dzieci, straciło życie, a ok. 30 zostało rannych w atakach izraelskich w Strefie Gazy, skąd wystrzeliwano rakiety na terytorium Izraela.
Izraelscy żołnierze zastrzelili w Strefie Gazy trzech uzbrojonych Palestyńczyków. Jak podał przedstawiciel kontrolujących od czerwca Strefę radykałów islamskich z Hamasu, dwaj bojownicy tej organizacji
zginęli w pobliżu obozu uchodźców palestyńskich Dżabalija na
północy Strefy. Trzecia ofiara to cywil.
W czasie zgromadzenia
z okazji obchodów trzeciej rocznicy śmierci Jasera Arafata w
centrum miasta Gaza doszło do wymiany ognia - podali świadkowie.
Na odgłos strzałów ludzie
zaczęli uciekać w panice. Nie ma dotąd doniesień o ofiarach.
Również dla USA Strefa Gazy stanowi "wrogą jednostkę" państwową - oświadczyła po przylocie do Jerozolimy amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice, nawiązując do wcześniejszej deklaracji rządu Izraela.
Palestyńska rakieta wystrzelona ze Strefy Gazy eksplodowała we wtorek nad ranem w bazie wojskowej w Izraelu raniąc 50 żołnierzy - poinformował rzecznik armii izraelskiej.
Trzech palestyńskich bojowników zginęło w Strefie Gazy, gdy zostali
ostrzelani przez izraelski samolot - ogłosiło radykalne ugrupowanie Islamski Dżihad.
Do starć egipskiej policji z protestującymi przeciwko rządowi w Kairze Beduinami doszło na granicy ze Strefą Gazy. Według świadków zabitych i rannych zostało kilku cywilów. Nie podano, ilu Beduinów protestowało. Agencja Reutera pisze zaś o tysiącach funkcjonariuszy policji.