Myśląc o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, Polacy często wyobrażają sobie stan wojenny sprzed 40 lat. Patrole wojska, kontrole na drodze, opancerzone wozy i godzina policyjna. - Społeczeństwo nie wie, co się tutaj naprawdę dzieje. Sam się dziwię, jak oglądam telewizję, bo mam wrażenie, że żyję w innym świecie - mówi Wirtualnej Polsce jeden z żołnierzy stojących na przygranicznym posterunku. Jak naprawdę wygląda życie w cieniu granicznego płotu?