B. prezydent chce odebrać nazwę "Solidarność" obecnemu związkowi, bo ten "niszczy jego spuściznę". - Nie rozumiem tego postulatu. NSZZ Solidarność to następca prawny Solidarności z lat 80., ma prawo do tej nazwy - komentował wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin w programie "Tłit". - Jak się zastanawiam, kto jest wierny ideałom "S", a kto je naruszył, to raczej widzę takich ludzi, jak Wałęsa. Ciągle mówi: ja, ja, ja. Ja zrobiłem, ja dokonałem, ja przewalczyłem, ja zwyciężyłem. Zapomina, że za tym "ja" stało 10 mln Polaków. Powinien milczeć - dodał Sellin.