smoleńsk(strona 11/86)

Zakończyło się przesłuchanie byłego prezydenta w Prokuratorze Krajowej w Warszawie. Komorowski zeznawał jako świadek. Chodzi o postępowanie dotyczące niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku. – PiS chce po prostu odwrócić uwagę od kompletnego blamażu PiS jeśli chodzi o nierozliczenie się z kłamstwa smoleńskiego uprawianego przez to środowisko od ośmiu lat" – mówił dziennikarzom były prezydent Polski.

- Jedyna rzecz, która mi przychodzi do głowy, to to, że 10 kwietnia ujawniła się w pełni nicość zarzutów PiS-owskich dotyczących zamachów, wybuchów, mgły sztucznej itd. I chyba próbuje się zwrócić uwagę na inne aspekty i pewnie są potrzebni ludzie, którzy mają odwrócić uwagę od tego, że PiS kompletnie się skompromitował wcześniejszymi teoriami głoszonymi przez 8 lat, słynnym już i bolesnym w dalszym ciągu kłamstwem smoleńskim - stwierdził były prezydent Bronisław Komorowski proszony o komentarz w sprawie wezwania go na przesłuchanie przez prokuraturę. Postępowanie, w ramach którego zeznaje w Prokuraturze Krajowej Komorowski, dotyczy niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku.

Na konferencji prasowej podkomisji smoleńskiej dziennikarz "Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski zaczął obrażać Antoniego Macierewicza: "jest pan kłamcą i przestępcą". Maciej Lasek w rozmowie z Markiem Kacprzakiem odniósł się do tych słów. - Nie twierdzę, że się nie zgadzam z takim twierdzeniem - mówi. - Wystarczy popatrzeć na całą historię jego wypowiedzi. Niekiedy kuriozalne, często nielicujące z godnością ofiar katastrofy - podkreśla.

- Proszę zobaczyć w jakich warunkach pracował Antoni Macierewicz. Trudno powiedzieć, że śledztwo było prowadzone w warunkach komfortowych - zaznaczył Jacek Sasin w programie WP "Tłit". Zwrócił uwagę, że prawdziwe śledztwo było przeprowadzane 6 lat po katastrofie. - Ja na pewno nie powiem, że jesteśmy w stanie w 100 proc. powiedzieć, co było przyczyną tej katastrofy i co nie było. Zawsze będzie margines błędu - dodał. - Tą drogą dzisiaj możemy już ostatecznych wniosków nie sformułować. Czas minął, wiele dowodów zostało straconych - przyznał Sasin.

- Wiemy, że nie zrobiono wszystkiego tuż po katastrofie. Ktoś te decyzje podejmował. Nie możemy powiedzieć: nic się nie stało. On musi się wytłumaczyć - powiedział Jacek Sasin w programie WP "Tłit". - Dziwię się panu prezydentowi Komorowskiemu, że tego nie rozumie - dodał.

Z uczestnikami uroczystości upamiętniającej ofiary katastrofy samolotu Tu-154M w Warszawie rozmawiał reporter Wirtualnej Polski. Jedno z pytań dotyczyło prawdy, jaka znamy na temat katastrofy. Pytany uczestnik odpowiedział: - Ja znam prawdę. To był zamach, innej prawdy nie ma - podkreśla.

We wtorek wieczorem główną częścią obchodów upamiętniających katastrofę smoleńską było przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. Przed Pałacem Prezydenckim prezes PiS podkreślił, że to był już ostatni marsz. - Doszliśmy do celu - powiedział o odsłonięciu Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Zaznaczył tym samym, że „miesięcznice trwają” – Poranna msza, wieczorna msza. Będziemy składać kwiaty pod pomnikami – mówi. - Ale marsze będę raz na rok – podkreśla. Podziękował również wszystkim, którzy byli zaangażowani w organizację miesięcznic smoleńskich oraz Antoniemu Macierewiczowi za pracę w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy. - Ta stalowa wola, która doprowadziła do tego, że dziś jesteśmy bliżej prawdy – zaznacza.

Prezes PiS w swojej przemowie przed Pałacem Prezydenckim podkreślił, że to był już ostatni marsz. - Doszliśmy do celu - powiedział o odsłonięciu Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Zaznaczył tym samym, że „miesięcznice trwają” – Poranna msza, wieczorna msza. Będziemy składać kwiaty pod pomnikami – mówi. - Ale marsze będę raz na rok – mówi.