Senator PiS mocno w rozmowie z WP: W Smoleńsku doszło do mordu

- To absolutnie nie była przypadkowa katastrofa. Żaden zbieg nieszczęśliwych okoliczności. W Smoleńsku doszło do mordu, to nie ulega wątpliwości. Pozostaje jedynie do ustalenia, kto w tym mordzie brał udział – mówi WP senator PiS Grzegorz Peczkis.

Senator PiS mocno w rozmowie z WP: W Smoleńsku doszło do mordu
Źródło zdjęć: © PAP
Michał Wróblewski

Pochodzący z Opolszczyzny senator jest doktorem nauk technicznych, nauczycielem akademickim, konstruktorem maszyn i urządzeń, autorem i współautorem nowatorskich rozwiązań chronionych patentami oraz współautorem wielu publikacji naukowych. Od 2001 r. zajmuje stanowisko adiunkta w Instytucie Maszyn i Urządzeń Energetycznych Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W latach 2010–15 był radnym w Kędzierzynie-Koźlu. Senatorem jest pierwszą kadencję, w wyborach zdobył ponad 25 tys. głosów.

W rozmowie z WP Peczkis – odnosząc się do obchodzonej kilka dni temu 8. rocznicy tragedii w Smoleńsku – używa niezwykle mocnych sformułowań, choć jednocześnie ubolewa, iż w społeczeństwie dochodzi do podziałów na tle – jak podkreśla – największej od II wojny światowej katastrofy. – To były obchody ku czci zmarłych. Stojąc obok pomnika na Placu Piłsudskiego, słyszałem nawoływania ze strony Obywateli RP, których nawet nie da się zacytować. To były obrzydliwe przekleństwa. Oni brutalnie depczą uczucia religijne rodzin ofiar oraz wszystkich tych, którzy chcą godnie upamiętnić nieżyjących – uważa senator PiS.

W Smoleńsku doszło do mordu

Peczkis – pytany o przyczyny katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. – nie ma wątpliwości, że „doszło do mordu na polskiej elicie”. - Wiara w to, że to był przypadek, że – jak określono to w tzw. raporcie Millera – był to kontrolowany lot ku ziemi, jest naiwnością – mówi WP senator PiS.

I dodaje: - To absolutnie nie była przypadkowa katastrofa. Żaden zbieg nieszczęśliwych okoliczności. Pozbawiono życia 96 osób. W Smoleńsku doszło do mordu, to nie ulega wątpliwości. Pozostaje jedynie do ustalenia, kto w tym morderstwie brał udział.

Dotąd żaden z polityków PiS nie odważył się sformułować otwarcie tak jednoznacznej opinii na temat tego, co mogło stać się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r.

O słowa senatora pytamy innego polityka z Opolszczyzny, posła Witolda Zembaczyńskiego. – Znam senatora Peczkisa, nie uważam go za człowieka, który funkcjonuje w jakiejś wirtualnej rzeczywistości. Jest pracownikiem naukowym. Natomiast bez wątpienia należy on do tego twardego odłamu w PiS, tzw. betonu, który kultywuje wszystkie teorie spiskowe wokół Smoleńska – mówi WP poseł Nowoczesnej.

Zembaczyński dodaje, iż jest „zbulwersowany” wypowiedzią Peczkisa o „mordzie w Smoleńsku”. – To jest skandal. Klub PiS powinien się tym zająć – twierdzi polityk Nowoczesnej.

Senator Peczkis na krytykę posła Zembaczyńskiego pod swoim adresem wzrusza ramionami. Nie ma o nim najlepszego zdania: - Pan Zembaczyński słynie z obrzydliwych wypowiedzi pod adresem osób, które mają inne zdanie ws. tragedii, niż on sam. Mówi choćby o „sekcie smoleńskiej”. To język niedopuszczalny, to jest harcowanie nad grobami. W naszej kulturze tego nigdy nie było – mówi WP polityk PiS.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
smoleńskpiskatastrofa smoleńska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (716)