prawo i sprawiedliwość(strona 40/92)

W środę Jarosław Kaczyński pojawił się w Sochaczewie, gdzie spotkał się ze zwolennikami Prawa i Sprawiedliwości. Przed przyjazdem prezesa PiS, uczestnicy spotkania ćwiczyli okrzyki na powitanie polityka. - Musimy zrobić tutaj czad, żeby nas prezes zapamiętał - zachęcał działacz PiS, który kierował "próbą generalną". Wszystko zostało nagrane.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Sochaczewa opowiedział o powstaniu pomysłu na program 500 plus. Przyznał, że wpadł na niego jedząc kolację w Krakowie.

Podczas sobotniej konwencji prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział serię spotkań w terenie. W środę spotkał się z mieszkańcami Sochaczewa. Powiedział, że oczekuje dymisji ministra Michała Cieślaka.

Prawo i Sprawiedliwość chce przesunąć wybory samorządowe o pół roku z jesieni 2023 na wiosnę 2024 roku, by uniknąć łączenia ich z parlamentarnymi. Partia rządząca próbuje rozwiązać problem, który sama stworzyła. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak przyznaje Wirtualnej Polsce, że organizacja wyborów parlamentarnych i samorządowych w zbliżonym terminie byłaby trudnym zadaniem. Prof. Jarosław Flis uważa jednak, że pomysł PiS wynika przede wszystkim z obaw o wynik.

Nie 500 zł, a już 700 zł dla rodziców. Do tego 14. emerytura na zawsze i co roku. Prawo i Sprawiedliwość może już w sobotę zacząć wyciągać pierwsze wyborcze obietnice. Politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach obniżają jednak oczekiwania przed konwencją. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że pomysł waloryzacji 500+ jest omawiany, ale konkretnych deklaracji nie należy się spodziewać w najbliższych dniach. - Musimy wziąć pod uwagę możliwości budżetowe i rosnącą inflację - mówi nasze źródło w PiS.

Wicepremier Jarosław Kaczyński wykorzystuje sprzyjające okoliczności do umocnienia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Jak zauważa w niedzielę "Die Welt", nieugięta postawa Berlina względem Ukrainy może mu w tym pomóc.

Według najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski pod koniec maja notowania PiS nieco się poprawiły. Z kolei Lewica wchodzi na podium, wyprzedzając tym samym ugrupowanie Polska 2050 Szymona Hołowni. W Sejmie miejsce zdobywa sześć partii.

Wybory prezydenckie odbędą się dopiero w 2025 roku. Mimo to wciąż pojawiają się kolejne doniesienia o możliwym kandydacie Prawa i Sprawiedliwości. Jak wynika z sondażu SW Research dla rp.pl, spośród polityków Zjednoczonej Prawicy największe szanse miałby Mateusz Morawiecki.

Jeszcze w piątek rano poseł PiS Marek Ast mówił, że start Łukasza Mejzy z list PiS jest "wątpliwy, ale niewykluczony". Tymczasem media podają, że kontrowersyjny polityk ma pisemne zapewnienie ze strony Jarosława Kaczyńskiego o dobrym miejscu na liście wyborczej PiS.

Mimo że wybory prezydenckie odbędą się dopiero w 2025 roku, trwają poszukiwania kandydata, którego miałoby wystawić Prawo i Sprawiedliwość jako następcę Andrzeja Dudy. Na liście są już nazwiska Marka Magierowskiego, Beaty Szydło i Elżbiety Witek. Teraz dołączył do nich kolejny kandydat.

- Pod koniec mojej pracy w PiS doszedłem do wniosku, że w partii dzieje się za dużo niedobrych rzeczy. Po śmierci śp. Leszka Kaczyńskiego PiS stopniowo tracił swój propaństwowy trend, zagubił państwową ideę. Choć od mojego odejścia z Nowogrodzkiej minęło osiem lat, nie żałuję swojej decyzji. Na szczęście, istnieje życie po PiS-ie - mówi w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Stanisław Kostrzewski, były wieloletni skarbnik Prawa i Sprawiedliwości, prywatnie ojciec Małgorzaty Rozenek, a obecnie doradca zarządu w firmie GDS Grupa Doradztwa Strategicznego.

- Jesteśmy jednością, będziemy wszyscy razem głosować za powołaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego na drugą kadencję, jak również za odrzuceniem wniosku o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - powiedział poseł PiS Marek Suski po posiedzeniu klubu. - Koalicja trwa - oświadczył.

Obóz rządzący przygotowuje się na wcześniejsze wybory - twierdzi "Super Express". Miałoby się one odbyć wiosną 2023 roku. Powodów takiej decyzji jest wiele m.in. obecna sytuacja gospodarcza czy napięcia w obozie Zjednoczonej Polski.

Senat rozpatrywał wniosek Prawa i Sprawiedliwości o odwołanie z funkcji marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego (PO). Wniosek przepadł. Za jego przyjęciem głosowało 45 senatorów, a przeciw 52. Marszałek Grodzki pozostaje więc na stanowisku.

Z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że maleje dystans między PiS i KO. Największą jednak zmianę poparcia widać u Lewicy. Konfederacja nieznacznie przekracza dziś próg wyborczy.

W 2015 roku podczas kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość krytykowało ówczesnych rządzących za gigantyczne pensje szefów państwowych spółek. Partia Jarosława Kaczyńskiego obiecała ograniczyć koszty. Teraz, w dobie pandemii i inflacji, przeanalizowano ich portfele.

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że w czwartek Prawo i Sprawiedliwość złoży wniosek o odwołanie marszałka Senatu. Ma to związek z jedną z ostatnich wypowiedzi Tomasza Grodzkiego, w której skrytykował niektóre z działań polskiego rządu, mówiąc o "finansowaniu zbrodniczego reżimu".