Kaczyński grzmiał ze sceny. Wykrzykiwał kilka razy jedno słowo

- To naprawdę bardzo ważne. My w tej chwili prowadzimy walkę o Trybunał i to główna przyczyna naszego spotkania. Bez rzeczywiście niezależnego Trybunału Konstytucyjnego nie ma praworządności. Nie ma możliwości zapewnienia, by konstytucja była przestrzegana - mówił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński przed siedzibą TK.

Jarosław Kaczyński (PiS)
Jarosław Kaczyński (PiS)
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Rafał Mrowicki

W sobotę przed Trybunałem Konstytucyjnym przy al. Jana Chrystiana Szucha w Warszawie politycy Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali "Protest Wolnych Polaków" w związku z zapowiadanymi przez koalicję rządową zmianami w Trybunale.

Kaczyński grzmiał: Musimy odzyskać medialną siłę

- Musimy odzyskać medialną siłę, by w Polsce była demokracja - mówił Jarosław Kaczyński podczas Protestu Wolnych Polaków, chwaląc Telewizję Republika. - Cieszę się, że są tu młodzi ludzie i młoda pani, która zabierała głos, mówiła o sprawach gospodarczych. Ta stawka dotyczy losów całego narodu - dodał.

Prezes PiS oskarżał obecnych rządzących o szerzenie kłamstw na temat dyktatury wprowadzanej za rządów jego partii. Polemizował też z oskarżeniami o podporządkowanie sobie Trybunału Konstytucyjnego i umieszczeniem w nim sędziów związanych z PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prezes PiS wykrzykiwał jedno słowo, tłum skandował

- To kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo! To oni chcą mieć dyspozycyjny Trybunał - krzyczał ze sceny prezes PiS.

- Donald Tusk jest wrogiem pań, wrogiem kobiet. Ten skład, jeśli chodzi o płeć piękną w rządzie, doskonale służy tej niechęci, jeżeli ta niechęć rzeczywiście ma miejsce. Może on po prostu jest umysłowo bliski tym paniom - stwierdził Kaczyński.

Dodał, że w jego partii ceni się kobiety. - Myśmy pokazali pierwsi, że kobiety mogą w całej pełni uczestniczyć we władzy, również na najwyższych stanowiskach. Wystarczy, że wspomnę dwa nazwiska: Beata Szydło i Elżbieta Witek - oświadczył.

W rzeczywistości już wcześniej na tych stanowiskach były kobiety. Funkcję premiera pełniły Hanna Suchocka i Ewa Kopacz, która pełniła również funkcję marszałka Sejmu.

Gdy Kaczyński krytykował skład obecnego rządu, jego zwolennicy krzyczeli: "złodzieje!".

- Ich siła wynika z poparcia z zewnątrz. To nie jest prawdziwy polski rząd - mówił Kaczyński. Tłum skandował wtedy: "do Berlina!".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2363)