pomniki smoleński

Przed pomnikiem smoleńskim w Warszawie doszło do starcia między Antonim Macierewiczem a Zbigniewem Komosą. Policja musiała interweniować, by rozdzielić zwaśnione strony.

Na pomnik smoleński na Placu Piłsudskiego w Warszawie wszedł mężczyzna z polską flagą. - Miał przy sobie przedmiot przypominający broń palną - poinformował Wirtualną Polskę rzecznik stołecznej komendy podkom. Jacek Wiśniewski. Przed godziną 17 mężczyzna pod wpływem policyjnych negocjatorów zdecydował się zejść.

W 14 rocznicę katastrofy smoleńskiej doszło do incydentu pod pomnikiem smoleńskim. Kontrmanifestanci chcieli umieścić pod pomnikiem wieniec z napisem uderzającym w Lecha Kaczyńskiego. Zapytaliśmy Marka Suskiego o to, co znalazło się na wieńcu i czy politycy mają plan pilnować pomnika.

Funkcjonariuszom z oddziału prewencji w Warszawie powierzono nietypowe zadanie. Policjanci przez całą dobę pilnują pomników Ofiar Tragedii Smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego - ustalił portal TVN24. Wśród mundurowych służba na placu Piłsudskiego określana jest mianem "cieciówy przy schodach".

Prokuratura w Warszawie umorzyła dwa postępowania prowadzone wobec Jarosława Kaczyńskiego - podaje RMF FM. Chodzi o incydenty związane z obchodami katastrofy smoleńskiej, podczas których prezes PiS próbował wyrwać telefon jednemu z manifestujących.

W ramach obchodów Narodowego Święta Niepodległości prezydent Andrzej Duda przyznał w sobotę odznaczenia państwowe osobom, które wniosły "wybitny wkład w służbę państwu i społeczeństwu". Jednym z uhonorowanych był Jerzy Kalina, rzeźbiarz i autor projektu pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie.

Krzysztof B., mężczyzna, który w sobotę 14 października wszedł na pomnik smoleński, usłyszał zarzut i został objęty policyjnym dozorem. Teraz pojawiają się nowe informacje dotyczące motywów jego działania.

Pojawiły się kolejne informacje ws. Krzysztofa B., który w sobotę wszedł na Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej i groził wysadzeniem się. Mężczyzna usłyszał zarzut i został objęty dozorem policyjnym. Ładunek, który miał przy sobie, okazał się atrapą.

W Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadło orzeczenie w sprawie Arkadiusza Szczurka. W lipcu ubiegłego roku mężczyzna wbiegł na Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej w Warszawie. Decyzją sędziego Michała Piotrowskiego, Skarb Państwa ma wypłacić mężczyźnie 4 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami za, zdaniem sądu, "niesłuszne zatrzymanie".