Służba przy pomnikach. "Cieciówa przy schodach"

Funkcjonariuszom z oddziału prewencji w Warszawie powierzono nietypowe zadanie. Policjanci przez całą dobę pilnują pomników Ofiar Tragedii Smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego - ustalił portal TVN24. Wśród mundurowych służba na placu Piłsudskiego określana jest mianem "cieciówy przy schodach".

Policjanci pilnują pomników na placu Piłsudskiego w Warszawie
Policjanci pilnują pomników na placu Piłsudskiego w Warszawie
Źródło zdjęć: © Getty Images | Mateusz Wlodarczyk
oprac. PJM

Policjanci pilnują pomników Ofiar Tragedii Smoleńskiej oraz Lecha Kaczyńskiego na placu Piłsudskiego - ustalił TVN24. Dwumiesięczna obserwacja przeprowadzona przez dziennikarzy wykazała, że są strzeżone przez całą dobę. Służbę przy pomnikach powierzono policjantom z oddziału prewencji.

Ustalenia stacji potwierdzili sami funkcjonariusze. W trakcie nieoficjalnych rozmów przyznali, że głównym zadaniem patrolu jest obserwacja i szybka interwencja w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w pobliżu pomników. Policjanci nazywają służbę na placu Piłsudskiego "cieciówą przy schodach". W żargonie mundurowych pomnik smoleński nazywany jest "schodami", a służba przy nim to "cieciówa" - wyjaśnia TVN24.

Policyjny oznakowany mercedes sprinter codziennie staje na placu od strony Wierzbowej. W pojeździe znajduje się standardowo ośmiu policjantów. W zależności od dyspozycji przełożonych funkcjonariusze albo pozostają w busie, albo część wyrusza na pieszy patrol. - Nie wolno pozostawić pomników bez nadzoru. To rozkaz od kierownictwa Komendy Stołecznej - twierdzi jeden z policjantów, z którym rozmawiał TVN24.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pomnik smoleński pod nadzorem. Śledztwo w sprawie wieńca

Policja kontynuuje śledztwo w sprawie zniszczenia wieńca, który został złożony przed pomnikiem smoleńskim w Warszawie - informował PAP we wrotek. W centrum tego zdarzenia znaleźli się politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym prezes partii, Jarosław Kaczyński, posłanka Anita Czerwińska oraz poseł Marek Suski.

Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji, podinsp. Robert Szumiata, poinformował we wtorek, że czynności wyjaśniające są prowadzone w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa I. Postępowanie jest prowadzone zgodnie z kodeksem postępowania w sprawach o wykroczenia.

Podinsp. Szumiata dodał, że po zebraniu wszystkich niezbędnych materiałów dowodowych, są one przekazywane do Komendy Stołecznej Policji. Następnie, w ramach pomocy prawnej, Komenda Stołeczna zwraca się do Komendy Głównej Policji. Ostatecznie, sprawa trafia do marszałka Sejmu.

"Dany poseł jest wtedy pytany, czy zgadza się na uchylenie immunitetu. Jeżeli się zgadza, to zostaje ukarany mandatem przez sąd. A jeżeli się nie zgadza, to jest głosowanie w parlamencie. Na razie sprawy są w toku i immunitetu nikomu w związku z tymi sytuacjami nie uchylono" - wyjaśnił Szumiata.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (414)