pedofilia(strona 14/52)

- Jaka to jest odwaga? To zdanie "chłopca", który został zmuszony do zajęcia stanowiska przez sondaże - tak w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, skomentował krytyczne słowa prezydenta Andrzeja Dudy pod adresem osób, które odpowiadają za usunięcie piosenki Kazika z Listy Przebojów Trójki. - Ten "chłopiec" nie wie, że PiS od pięciu lat rozbija media publiczne? Ten "chłopiec" nie wie, że w telewizji jest pokazywany jak Bóg, a wszyscy inni są niszczeni i ośmieszani? - mówił Czarzasty. Dodał, że Lewica jest za likwidacją - "idiotycznej" - jak ocenił - Rady Mediów Narodowych. - Niech pan powie coś o TVP, to zobaczymy - apelował Czarzasty do Andrzeja Dudy.

- Temat jest bardzo ważny, bo dotyczy dzieci, ale PiS to zablokowało - powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty pytany o brak działań ws. zapowiadanej już dawno komisji do zbadania przypadków pedofilii wśród duchownych. Gość Michała Wróblewskiego mówił o "przesilnej mafii w klerze”, która kryje przypadki, jak te opisane w filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". - W ubiegłym roku minister Zbigniew Ziobro przekazał przecież sugestię prokuratorom, żeby się tego raczej nie dotykać. Prokuratura nie wchodzi do kurii i nie zabezpiecza świadectw pedofilii - komentował Czarzasty. Dodał, że od obecnej władzy "kler dostaje kasę i mandat nietykalności". - Obiecuję, że jeśli będę miał jakikolwiek wpływ na władzę, to "wysadzę to w kosmos" - mówił jeden z liderów Lewicy.

Marcin Warchoł był gościem Agnieszki Kopacz i Sebastiana Ogórka w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. Wiceminister sprawiedliwości był pytany o komisję, która ma wyjaśnić wątpliwości ws. afery pedofilskiej w Sopocie. Taką decyzję podjął szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro tuż po emisji dokumentu Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało". - Zaczną działać najlepsi specjaliści, którzy po kierunkiem ministra Ziobry będą analizować okoliczności wynikające z tego filmu - tłumaczył Warchoł, dodając, że zespół będzie również pracować nad wątkami, które zostały umorzone w sprawie afery pedofilskiej w Sopocie i "Zatoki Sztuki". Podczas rozmowy w studiu WP pojawiła się również kwestia celebrytów, których zdjęcia pojawiły się w filmie Latkowskiego. Dziennikarz sugeruje, że wiedzieli lub nawet brali udział w przestępczym procederze w "Zatoce Sztuki". – Nie mogę się teraz wypowiadać, bo te sprawy są przedmiotem badania – odparł wiceminister sprawiedliwości. – Gdy są wątpliwości, trzeba je zbadać – dodał Marcin Warchoł. Więcej w materiale wideo.

Jacek Karnowski był gościem Agnieszki Kopacz i Sebastiana Ogórka w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. Prezydenta Sopotu pytano o klub "Zatoka Sztuki", którego działalność badał Sylwester Latkowski w reportażu "Nic się nie stało". Karnowski przypomniał, że po ujawnieniu afery pedofilskiej w "Zatoce Sztuki" miasto wypowiedziało umowę klubowi. – Mam krytyczny stosunek do pana ministra Ziobry, ale jestem w stanie współpracować z każdą prokuraturą i każdą służbą państwa polskiego przeciwko pedofilii. Pedofilia jest zbrodnią straszliwą, musimy ją wypalić żelazem i tutaj nie może być żadnej różnicy politycznej – podkreślił Jacek Karnowski pytany w programie WP, czy będzie zeznawać jako świadek ws. "Zatoki Sztuki". Samorządowiec przyznał jednocześnie, że walka z pedofilami staje się "pałką polityczną". Odniósł się również do zarzutów wobec szefa klubu Marcina Turczyńskiego oraz tych kierowanych do celebrytów, których zdjęcia pojawiły się w reportażu Latkowskiego.

Po filmie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" i Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" wróciło pytanie: co z komisją ds. pedofilii? Wciąż nie powołano do niej członków. - Wszystkie przypadki pedofilii, tego strasznego przestępstwa, muszą być bezwzględnie ścigane, bez względu na to, kto ich się dopuszcza - zaznaczył w programie WP "Tłit" szef KPRM Michał Dworczyk. Jak dodał, "rząd jest zdeterminowany, żeby działać". - Różne organy państwa powołują członków komisji - Senat, Sejm, premier. Myślę, że przynajmniej część osób, które będą tworzyły komisje, zostanie powołana w najbliższym czasie, być może w najbliższych godzinach - zaznaczył Dworczyk. Pytany o to, czy premier, tak jak Zbigniew Ziobro, podejmie własne działania w sprawie, szef KPRM zwrócił uwagę, że działania ministra sprawiedliwości należy traktować jako działania całego rządu.

- Nie wiem, czy pan premier oglądał, ja nie oglądałem tego filmu - powiedział w programie "Tłit" rzecznik rządu Piotr Mueller o najnowszym dokumencie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Co z komisją ds. walki z pedofilią? - Wiem, że w tej chwili są podejmowane prace, by faktycznie powołać skład i rozpocząć działania. Ale rzeczywiście to jest temat, który jest bardzo trudny, do którego boją się podejść różni ludzie. Trwają prace, by powołać konkretny skład osób - mówił Mueller. Podkreślił, że nie ma wielu osób, które byłyby w stanie i kompetencyjnie, i odważnie podejść do tego tematu i podjąć się go w sferze publicznej. To nie jest więc kwestia złej woli, ale znalezienia odpowiednich osób - podsumował.

- To jest duży dramat dla ludzi Kościoła, którzy zobaczyli czarno na białym, jak jest zdeprawowany, jak wiele zła się kryje pod sutannami - powiedział Robert Biedroń w programie Newsroom Wirtualnej Polski, pytany o film braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Kandydat Lewicy na prezydenta stwierdził również, że "w ostatnich latach nie wychodziły" przypadki pedofilii wśród duchownych. - Politycy ręka w rękę z biskupami tuszowali takie sprawy. Dziękuję braciom Sekielskim, że to obnażyli - mówił Biedroń, dodając, że konieczne jest uporządkowanie relacji między państwem a Kościołem. Wymienił m.in. kwestię opodatkowania duchownych, wsparcia ze strony instytucji publicznych dla Kościoła i wycofanie lekcji religii ze szkół. - To także relacje z takimi osobami, jak ojciec Rydzyk, do którego płynie szeroki strumień finansowania - powiedział Robert Biedroń. - Zainteresowanie w Europie "sojuszem tronu i ołtarza" jest bardzo duże - ocenił z kolei, pytany o to, czy również drugi film Sekielskich pokaże w Parlamencie Europejskim. - Wydaje się, że będzie to konieczne - dodał gość WP.