Wrocław. Przestępcą seksualny zatrzymany na Filipinach. Był poszukiwany od kilku lat
Dariusz Z. został skazany za popełnienie licznych przestępstw seksualnych. Mężczyzna ukrywał się jednak przed wymiarem sprawiedliwości i był poszukiwany listem gończym. Znaleziono go na Filipinach, skąd wkrótce ma zostać przetransportowany do Polski.
Jak informuje dolnośląska policja, Dariusz Z. kilka lat temu wraz z żoną prowadził Rodzinny Dom Dziecka, w którym osierocone lub pozbawione opieki rodzicielskiej dzieci i młodzież miały otrzymać opiekę zastępczą w naturalnych warunkach. Realia były jednak zupełnie inne. Najmniejsi w placówce prowadzonej przez Z. przeżywali koszmar.
Mundurowi ustalili, że w latach 2004-2008 Z. znęcał się nad podopiecznymi. Używał względem nich przemocy i wykorzystywał seksualnie małoletnich wychowanków poniżej 15. roku życia.
Wrocław. Przestępcą seksualny zatrzymany na Filipinach. Był poszukiwany od kilku lat
Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, Z. zapadł się pod ziemię. W efekcie 7 maja 2018 roku Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej wydał za nim list gończy. Mimo kilku lat starań, poszukiwanego mężczyzny nie udało się odnaleźć.
Aż pod koniec 2020 roku w sprawę zaangażowali się funkcjonariusze wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Policjanci wykluczyli, aby Z. przebywał w Polsce. Dlatego wystąpili z wnioskiem do sądu, aby rozpocząć poszukiwania mężczyzny poza granicami naszego kraju.
Wizerunek Dariusza Z. opublikowano na stronie internetowej Europe’s Most Wanted Fugitives List, która zawiera informacje o poszukiwaniach najgroźniejszych przestępców na Starym Kontynencie. Do biura Komendy Głównej Policji wpłynęło kilka informacji. Jedna z nich wskazywała, że Z. przebywa w jednym z krajów azjatyckich.
Informacja okazała się prawdziwa. Poszukiwany mężczyzna został zlokalizowany na filipińskiej wyspie Siquijor, znajdującej się w regionie Central Visayas. Gdy policja zapukała do jego drzwi w Walentynki (14 lutego), był kompletnie zaskoczony.
We wtorek (16 lutego) Z. otrzymał negatywny wynik testu na obecność koronawirusa, co rozpoczęło proces jego sprowadzania do Polski. Mężczyzna zostanie przetransportowany najpierw statkiem, a później samolotem do stolicy Filipin, skąd zostanie deportowany do ojczyzny.