parlament europejski(strona 21/59)

Kandydat Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów europoseł Kosma Złotowski z PiS postanowił zrezygnować z ubiegania się o stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego - przekazał na sesji we wtorek wiceszef PE Pedro Silva Pereira. Złotowski był jednym Polakiem, który kandydował na to stanowisko.

O misji europosłów pod przewodnictwem Estebana Gonzaleza Ponsa z Europejskiej Partii Ludowej poinformował szef grupy PO-PSL w PE Andrzej Halicki. Eurodeputowani mają zbadać sprawę inwigilacji przy użyciu Pegasusa. Pomysł nie spodobał się europosłowi PiS Ryszardowi Czarneckiemu.

Nie żyje David Sassoli. 65-letni przewodniczący Parlamentu Europejskiego był ciężko chory i od ponad dwóch tygodni przebywał w szpitalu w Aviano w północnych Włoszech.

Opozycja domaga się powołania komisji śledczej ws. inwigilacji przy pomocy systemu Pegasus. PiS już zapowiedział, że takiego wniosku nie poprze. Być może wyjaśnianiem tej sprawy zajmie się Parlament Europejski. Chce tego belgijski europoseł Guy Verhofstadt.

W środę Parlament Europejski debatował nad kontrowersyjnym dokumentem o inkluzywności języka przygotowanym przez Komisję ds. Równości Płci. Obrady przebiegły w gorącej atmosferze. Jeden z eurodeputowanych stwierdził: "Komisja powinna spalić ten dokument przed swoim budynkiem, a popiół z niego rozsypać".

- Istnieje bardzo poważne zagrożenie dla praworządności w Polsce - przekazał w środę w Parlamencie Europejskim wiceszef KE Margaritis Schinas. W swojej wypowiedzi unijny polityk odniósł się m.in. do kwestii wymiaru sprawiedliwości, stref anty-LGBT czy prawa aborcyjnego.

W trakcie wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim, poświęconej możliwemu konfliktowi zbrojnemu na granicy rosyjsko-ukraińskiej, głos zabrała europarlamentarzysta PiS Anna Fotyga. - Unia Europejska powinna wystosować jasny komunikat pod adresem Kremla: wara od Ukrainy! - przekonywała.

Wśród kwestii poruszanych w czwartek na posiedzeniu PE, zorganizowanym m.in. przez Komisję Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE), najważniejszą był unijny mechanizm warunkowości, któremu sprzeciwiają się Polska i Węgry.

Węgierskie media poinformowały, że w sobotę w Warszawie ma dojść do podpisania porozumienia, na mocy którego w Parlamencie Europejskim powstanie nowa frakcja. W jej skład mają wejść politycy PiS, węgierskiego Fideszu, Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, włoskiej Ligi, austriackiego FPO i niemieckiego AfD. Europoseł PiS Tomasz Poręba twierdzi, że to "gruby fake".

Wbrew wcześniejszym spekulacjom to nie Ewa Kopacz będzie kandydatką Europejskiej Partii Ludowej na przewodniczącą Parlamentu Europejskiego. EPP nominowała Robertę Metsolę - wiceprzewodniczącą PE i europosłankę z Malty.

- W tej chwili kilkanaście tysięcy polskich funkcjonariuszy i żołnierzy patroluje wschodnią granicę Unii Europejskiej. Po raz pierwszy od czasów żelaznej kurtyny integralność granic Polski i krajów bałtyckich jest zagrożona — przekazał premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym podczas wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim.

Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą aborcji w Polsce. 373 europarlamentarzystów głosowało za jej przyjęciem, 124 było przeciw.

Niewykluczone, że w środę w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść jutro.

Parlament Europejski szykuje rezolucję, w której potępi wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji z 2020 roku - informują media. Wszystko to w związku ze śmiercią 30-letniej Izabeli, która zmarła w szpitalu w Pszczynie w 22 tygodniu ciąży.

W piątek władze Parlamentu Europejskiego formalnie złożyły pozew przeciwko Komisji Europejskiej. Deputowani domagają się zaostrzenia działań unijnych władz wobec Polski i Węgier.

To nie był łatwy tydzień dla Mateusza Morawieckiego. Zaczęło się od debaty w Parlamencie Europejskim, gdzie premier był grillowany przez eurodeputowanych od lewa do prawa, jak nigdy chyba nie był w polskim parlamencie. Potem Parlament przegłosował miażdżącą większością głosów rezolucję wzywającą Komisję i Radę Europejską do podjęcia pilnych kroków związanych z przywróceniem praworządności w Polsce oraz uruchomienia mechanizmów warunkowości. Przekładając z unijnego na polski: do niewypłacania Polsce unijnych środków do czasu, aż rząd nie zacznie pracować na rzecz przywrócenia fundamentów rządów prawa w kraju.

Przyjęta w czwartek rezolucja Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce wywołała sporo kontrowersji wśród polskich polityków. "UE to kolejna instytucja, która pokazała PiS czerwoną kartkę" - skomentował Tomasz Trela z Lewicy. "Polscy posłowie, którzy zagłosowali za odebraniem suwerenności naszemu państwu powinni się wstydzić do końca życia" - uznał z kolei wiceszef MS Marcin Romaszewski.

Parlament Europejski przyjął rezolucję ws. Polski. Chodzi o kwestię praworządności. Rezolucja została przygotowana po debacie w Strasburgu, która została zainicjowana po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa unijnego.