Kolejny kraj zamieszany w korupcję w PE. Nowe ustalenia

Trwa korupcyjne trzęsienie ziemi w Parlamencie Europejskim. Jak podały włoskie media były włoski eurodeputowany Pier Antonio Panzeri, aresztowany w związku z zarzutami korupcji, otrzymywał między innymi "prezenty" z Maroka poprzez ambasadora tego kraju w Polsce. Według doniesień niemieckich mediów w skandal korupcyjny oprócz Kataru zamieszany może być jeszcze jeden kraj, najprawdopodobniej Maroko.

Nowe informacje ws. skandalu w PE. Kto jeszcze miał dostawać "prezenty"?
Nowe informacje ws. skandalu w PE. Kto jeszcze miał dostawać "prezenty"?
Źródło zdjęć: © PAP | JULIEN WARNAND
Mateusz Czmiel

Włoskie media wraz z państwową telewizją RAI, powołując się na belgijskich śledczych podały że były włoski eurodeputowany Pier Antonio Panzeri, aresztowany w związku z zarzutami korupcji, otrzymywał między innymi "prezenty" z Maroka poprzez ambasadora tego kraju w Polsce Abderrahima Atmouna.

Wakacje za 100 tys. euro dla trzech osób

W relacjach we włoskich mediach zwraca się uwagę, że zarzuty korupcyjne dotyczą całej rodziny Panzeriego, a w związku z dochodzeniem prowadzonym w Brukseli w areszcie domowym we włoskiej Lombardii znalazły się żona i córka byłego eurodeputowanego. Według belgijskich śledczych obie kobiety były świadome jego aktywności i uczestniczyły w transporcie "prezentów" z Maroka, a przekazanych za pośrednictwem ambasadora w Polsce.

Dochodzenie dotyczy także korzyści, jakie Panzeri, eurodeputowany lewicy w latach 2004-2019 miał otrzymać z Kataru w zamian za wykorzystywanie swoich wpływów na rzecz tego kraju i Maroka.

Włoska prasa informowała wcześniej o wakacjach za 100 tys. euro, spędzonych przez całą trójkę.

Wiceprzewodnicząca PE aresztowana

W związku ze śledztwem w sprawie skandalu korupcyjnego aresztowana została wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Eva Kaili z Grecji, odwołana następnie przez PE. Zarzuty wobec Kaili (Socjaliści i Demokraci), to korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie pieniędzy.

Zatrzymany został także m.in. Włoch Luca Visentini, sekretarz generalny Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych.

Belgijscy śledczy ujawnili zdjęcie, przedstawiające skonfiskowane banknoty o wartości 1,5 mln euro, odebrane byłej wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego.

"Stawką reputacja parlamentu"

Jak podaje niemiecki portal "Spiegel", PE usiłuje uwolnić się "z bagna zarzutów o przekupstwo" - we wtorek posłowie przegłosowali przytłaczającą większością głosów odwołanie Evy Kaili ze stanowiska. "Głosowanie było zaskakująco jednoznaczne, za odwołaniem głosowało 625 z 628 posłów. Stawką jest reputacja Parlamentu" – zauważa "Spiegel".

Dodaje też, że szefowa PE Roberta Metsola podtrzymała w poniedziałek zasadę domniemania niewinności, mimo to "posłowie wydają się przekonani, że Kaili, której postawiono zarzuty prania brudnych pieniędzy, korupcji i udziału w grupie przestępczej, jest winna".

"Jednak śledztwo nie dotyczy wyłącznie greckiej socjaldemokratki. Według belgijskiej prokuratury, przeszukano już 19 prywatnych mieszkań oraz biuro w Parlamencie Europejskim" – dowiaduje się "Spiegel". Oprócz Kaili aresztowano pięć innych osób, z których trzy przebywają w areszcie razem z byłą wiceprzewodniczącą.

600 tys. euro w gotówce

Belgijscy śledczy nie ujawnili oficjalnie nazwisk aresztowanych, jednak według doniesień medialnych i informacji pochodzących z kręgu parlamentarzystów, w gronie tym mogli się znaleźć partner Kaili - Francesco Giorgi, włoski polityk Pier Antonio Panzeri i jeszcze jeden mężczyzna.

To Panzeri - były włoski eurodeputowany - miał zdaniem śledczych odgrywać główną rolę w aferze. W mieszkaniu 67-latka znaleziono 600 tys. euro w gotówce - największą sumę, odkrytą do tej pory w trakcie przeszukań. Z dokumentów, do których dotarł "Spiegel" wynika, że Panzeri jest podejrzewany o lobbowanie w PE nie tylko na korzyść Kataru, ale także na rzecz Maroka. Podobno to "żona i córka Panzeriego pomogły w transporcie 'prezentów', podarowanych im przez ambasadora Maroka do wschodniego kraju UE" – dodaje "Spiegel".

"Spiegel" przypomina, że Panzeri miał powiązania z Marokiem – będąc posłem PE w latach 2004-2019 przewodniczył zarówno podkomisji praw człowieka, jak i delegacji ds. stosunków z krajami Maghrebu Afryki Północnej. "Panzeri miał również związek z niechlubnym działaniem finansowym. W maju 2017 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że Włoch musi zwrócić PE kwotę 83 764,34 euro, które otrzymał nielegalnie" – dodaje "Spiegel".

Skandal korupcyjny w Parlamencie Europejskim

Kolejnym głównym podejrzanym w aferze jest Francesco Giorgi - doradca polityczny w PE, zatrudniony ponadto przez brukselską organizację praw człowieka Fight Impunity, której prezesem jest Panzeri. "Giorgi figurował jako pracownik na stronie internetowej organizacji w czerwcu. Lista ta została już usunięta" – podkreśla "Spiegel". Giorgi został aresztowany w miniony piątek rano i przesłuchany, skonfiskowano również jego telefon.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dom posła PE, socjaldemokraty Marca Tarabelli, został przeszukany w sobotę wieczorem – zgodnie z przepisami stało się to obecności szefowej PE Metsoli. Dzień wcześniej policja zabezpieczyła biuro parlamentarne współpracownika Tarabelli, który miał wcześniej pracować dla Panzeriego. "Tarabella jest wiceprzewodniczącym delegacji parlamentarnej ds. stosunków z Półwyspem Arabskim" – podkreśla "Spiegel".

W aferę wplątanych jest ponadto jeszcze dwóch Włochów i jedna Włoszka: Luca Visentini, Marie Arena i Pietro Bartolo. Ten ostatni do wybuchu afery pełnił funkcję członka komisji PE, pracującej nad ułatwieniami wizowymi dla Kataru. Cała trójka po przesłuchaniu przez śledczych została zwolniona.

Źródło artykułu:PAP
parlament europejskikorupcjaafera
Wybrane dla Ciebie