Sikorski straci stanowisko? Jest deklaracja
Radosław Sikorski może stracić jedną z funkcji w Parlamencie Europejskim. Wniosek ws. odwołania go ze stanowiska przewodniczącego delegacji UE - USA zapowiedział europoseł PiS, Dominik Tarczyński. To kolejne echa wpisu Sikorskiego na Twitterze na temat uszkodzonego gazociągu Nord Stream.
Wniosek w sprawie Sikorskiego zapowiedział Dominik Tarczyński. Już wcześniej europoseł PiS był aktywny w sprawie byłego marszałka Sejmu. Pytał m.in., w trakcie specjalnie zwołanej konferencji, gdzie poseł Koalicji Obywatelskiej zarobił dodatkowe kilkaset tysięcy euro.
Tarczyński nie odpuszcza Sikorskiemu
Tarczyński o to, czy sprawa Sikorskiego ma swoją kontynuację w Parlamencie Europejskim, był pytany w TVP Info. - Jeżeli chodzi o EPP (Europejska Partia Ludowa), to wszyscy udają, że tematu nie ma. Temat jest. Będę wnioskował na tym posiedzeniu, tutaj w Strasburgu, o odwołanie Radosława Sikorskiego z funkcji przewodniczącego delegacji Unia Europejska - Stany Zjednoczone - poinformował Tarczyński.
- Będzie to niestety używane jako argument propagandy rosyjskiej. A nie daj Bóg Baltic Pipe będzie zaatakowany przez Rosję, także będzie to usprawiedliwiane rzekomym atakiem Stanów Zjednoczonych na Nord Stream 2. Bardzo szkodliwe, niebezpieczne. Pytanie dlaczego to napisał, jakie miał motywacje i co chciał osiągnąć - podkreślił europoseł PiS.
Sikorki usunął wpis po lawinie krytyki
W zeszłym tygodniu w okolicach Bornholmu doszło do kilku uszkodzeń bałtyckich gazociągów Nord Stream 2 i Nord Stream 1 i do wycieku gazu. Stacje sejsmologiczne Danii, Szwecji, Polski i Niemiec zarejestrowały wstrząsy wskazujące na podwodne eksplozje.
Komentując te zdarzenia na Twitterze, były szef MSZ, europoseł PO Radosław Sikorski napisał: "Thank you, USA". W kolejnych wpisach wyjaśnił, że "uszkodzenie Nordstream zawęża pole manewru Putina".
Mimo późniejszych tłumaczeń, na Sikorskiego spadła lawina krytyki, zarówno ze strony PiS, jak i macierzystej partii. Od słów byłego szefa dyplomacji odcinał się także sam Waszyngton, a jego słowa próbowała też do swojej narracji wykorzystać Moskwa. Sikorski swój wpis ostatecznie usunął.
Źródło: PAP, WP Wiadomości
Zobacz także: