Pojawiają się pytania, czy można było zapobiec przypadkowej śmierci siedmiu ofiar zabójcy.
Jak podają lokalne media, Tomohiro Kato, aresztowany w miejscu szaleńczego ataku na przechodniów na zatłoczonej tokijskiej ulicy handlowej, powiedział policji, że chciał, by ktoś go powstrzymał. Zarówno media jak i eksperci zastanawiają się, czy byłoby to możliwe do wykonania.